Abramsy w sosie słodko-gorzkim
Nagłość zakupu Abramsów można interpretować jako próbę obłaskawienia administracji amerykańskiej.
(ur. 1976) – doktor chemii (ale to było dawno i nieprawda). Militarysta od kołyski, jak to zwykle w takich przypadkach bywa – w stopniu szeregowego podchorążego rezerwy. Z zawodu tłumacz. Mieszka we Wrocławiu, co bardzo sobie chwali. Stały współpracownik „Nowego Obywatela”.
Nagłość zakupu Abramsów można interpretować jako próbę obłaskawienia administracji amerykańskiej.
Możliwości sprostania przez Polskę bieżącym i przyszłym wyzwaniom dotyczącym polityki międzynarodowej są blokowane przez stan gospodarki kraju. Z tego względu ograniczone pozostają zdolności stosownej modernizacji armii. Ciągłość prowadzonej polityki ma dla pozycji międzynarodowej kraju kluczowe znaczenie. Problem Polski polega na tym, że mamy do czynienia z ciągłością dojutrkowości, bylejakości i gry pozorów.
Dostępność zaopatrzenia w żywność była w Polsce traktowana jako rzecz oczywista, a w wyobrażalnym horyzoncie – niezagrożona. Problemem mógł być, i dla wielu był, pusty portfel, ale nie puste półki. Opisaną pewnością zachwiała dopiero pierwsza faza pandemii COVID-19.
Polska polityka wewnętrzna będzie postrzegana znacznie gorzej niż za czasów Trumpa.
Epidemia Covid-19 jest pierwszym w historii Polski po 1989 r. wymagającym ochrony ludności kryzysem, który objął całe terytorium kraju. Zaistniała sytuacja stała się testem w warunkach rzeczywistych dla zarządzania kryzysowego. Wiele wskazuje, że niekoniecznie dobrze zdanym, co wynika z zastanego niekorzystnego stanu tej dziedziny.
Grupa Wyszehradzka okazała się tworem przede wszystkim frazesowym, tkwiącym w letargu.
Nawet jeżeli Łukaszenka zdobył władzę jako reprezentant orientacji zdecydowanie prorosyjskiej realnie i symbolicznie oraz nie dąży również obecnie do zerwania czy tym bardziej do dalej idącego konfliktu z Moskwą, to jednak, jak się wydaje, dorósł, również przez trzeźwą analizę osobistego interesu jako władcy kraju, do przeświadczenia o konieczności wspierania poczucia odrębności, bez którego Białorusini rozpuszczą się w rosyjskiej masie, a władza niebędąca po prostu emanacją Kremla stanie się zbędna.
W pogoni za krótkoterminowym zyskiem oraz windowaniem bieżących wyników Boeing zatracił się jako producent bardzo określonego wyrobu, od którego sprawności w wynoszącym kilkadziesiąt lat przewidywanym okresie eksploatacji zależy życie wielu tysięcy pasażerów.
Kurdowie należą do grona pierwszoplanowych bohaterów krwawych wydarzeń rozgrywających się w Iraku i Syrii w obecnej dekadzie, podczas której oba kraje były areną potężnych konfliktów formalnie wewnętrznych, jednak z decydującym udziałem światowych potęg. Nieco w cieniu otwartych wojen toczących się u sąsiadów pozostaje problem kurdyjski w Turcji. Dynamika wypadków jest spora.
Czy ewentualne ograniczanie demokracji będzie służyło wyłącznie interesom partii, prowadząc jednocześnie do chaosu wewnętrznego wskutek fal przemocy wobec mniejszości, czy jednak docelowo usprawni zarządzanie ogromnym krajem i uruchomi procesy, które pozwolą Indiom zmniejszyć dystans wobec Chin?
Hasło „Africa Rising” okazało się zbyt optymistyczne. Ogólny stan spraw w Afryce Subsaharyjskiej uległ co prawda w stosunku do „straconych dekad” poprawie, niektóre kraje weszły na ścieżki stabilnego wzrostu, jednak przed regionem stoi ogrom problemów strukturalnych. Droga do przezwyciężenia wielowiekowego zapóźnienia cywilizacyjnego jest bardzo długa i nie ma bynajmniej pewności, że jej pokonanie będzie możliwe.
Przy ofensywnej polityce wydatkowej rządu potrzebne pieniądze będą musiały zostać uzyskane kosztem ograniczeń w innych dziedzinach – istnieją obawy, że ofiarą padną i tak niedofinansowane krajowe siły zbrojne.
Kuszące wydaje się zadanie pytania, czy tak być musiało i czy mogło być inaczej. Nieraz przywoływane są przykłady Škody i Dacii, które znalazły poważnych nabywców, odpowiednio koncerny Volkswagen i Renault. Obecnie ta pierwsza produkuje ponad 1 250 000 samochodów rocznie, druga – około 700 000. Jako rzekomych winnych wskazuje się roszczeniowych polskich związkowców, którzy, stawiając wygórowane żądania, odstraszali inwestorów pełnych dobrych chęci. Sytuacja była jednak odmienna.
Do sprawdzenia sensu przepowiedni o nowej wojnie światowej pozostało jeszcze około sześciu lat. Do tego czasu prorocy będą ją głosić niezmordowanie – wszak na tej melodii budują swoją obecność w przestrzeni publicznej, a nawet spektakularne kariery.
Losy przedsięwzięcia podjętego przez Hugona Cháveza rozstrzygną się gdzieś pomiędzy stosunkami wewnętrznymi a relacjami z Ameryką. Swoistym memento mogą być słowa wygłoszone w lutym 2018 przez ówczesnego sekretarza stanu Rexa Tillersona w administracji Donalda Trumpa: „W historii Wenezueli i krajów Ameryki Południowej często zdarzało się, że wojsko było czynnikiem powodującym zmianę, gdy sprawy przybierały zły obrót i rząd przestawał służyć społeczeństwu”.