15 czerwca o godzinie 17.30 odbędzie się w Warszawie „Debata środowisk ideowych z Prezydentem Rzeczpospolitej”, poświęcona kondycji prasy i demokracji liberalnej. Weźmie w niej udział nasz przedstawiciel, Krzysztof Wołodźko.
Pierwsze tego typu spotkanie w Belwederze, zatytułowane „Co dalej z prasą, co dalej z demokracją liberalną? Przeobrażenia debaty publicznej i przyszłość opinii publicznej” organizuje redakcja pisma „Res Publica Nowa”. W jej imieniu debatę poprowadzi Wojciech Przybylski.
Jako paneliści wystąpią: Krzysztof Wołodźko z „Nowego Obywatela”, Krzysztof Iszkowski z „Liberté!”, Dominika Kozłowska z miesięcznika „ZNAK”, Joanna Kusiak z „Kultury Liberalnej”, Krzysztof Mazur z „Pressji”.
Nasz reprezentant będzie mówił o roli „czasopism niszowych” i kwestiach ich finansowania, w świetle ostatnich dyskusji i spotkań, poświęconych temu zagadnieniu.
_____
Przeczytaj nasze propozycje, dotyczące problemu finansowania pism niszowych z budżetu państwa.
Sukces francuskich ekologów: kampanie na rzecz popularyzacji BIO żywności przynoszą efekt.
W maju tego roku rada miejska w Marsylii „zobowiązała się do zwiększenia o 30 % udziału ekologicznych produktów w miejskich stołówkach. Dotyczy to prawie 45.000 posiłków wydawanych każdego dnia”, informuje „BioKurier”.
Nowe regulacje zapewnią rozwój ekologicznej społeczności, produkującej lokalnie żywność, popularyzują BIO żywność. Ekologiczne pieczywo ma być wypiekane tylko przez lokalną społeczność, składniki będą pochodzić wyłącznie od miejscowych dostawców.
W skład menu nie będą już wchodzić jajka z oznaczeniem „3”, olej palmowy, najróżniejsze tłuszcze utwardzone. Francuzi pokazują, jak chronią rodzimy rynek: „drób będzie musiał pochodzić z Francji i mieć francuskie certyfikaty”. Ważna jest także dla tej inicjatywy kwestia ochrony środowiska, recycling.
WWF znad Sekwany blisko dwa lata prowadziło kampanie „Tak dla BIO w mojej stołówce” i „Zmieńmy stołówkę”. Akcje te mają być punktem wyjścia dla dalszych działań.
Dyscyplinarne zwolnienie dla minister edukacji narodowej, Katarzyny Hall – symboliczna akcja oświatowej „Solidarności”.
Związkowcy przekazali wojewodom „dyscyplinarkę” dla Katarzyny Hall. – Akcja ta jest wyrazem sprzeciwu wobec szkodliwej polityki oświatowej prowadzonej przez obecnego ministra edukacji. Wręczyliśmy „zwolnienie dyscyplinarne” minister Katarzynie Hall w momencie, kiedy rzesze nauczycieli i pracowników niepedagogicznych – zwłaszcza likwidowanych szkół i placówek oświatowych, otrzymują wypowiedzenia z pracy – stwierdza Wojciech Jaranowski, rzecznik prasowy oświatowej „S”.
Związkowy uważają, że minister Hall dopuściła się „ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych”. Za sprawą jej działań obniża się jakość oświaty, łamana jest konstytucyjna zasada równego dostępu do publicznej oświaty, ograniczane jest nauczanie polskiej literatury i historii.
Oświatowa „S” apeluje o wysyłanie listów i maili w sprawie odwołania minister Katarzyny Hall. Więcej informacji można znaleźć na stronie internetowej Sekcji Oświaty i Wychowania.
___
Polecamy naszą rozmowę z Magdaleną Kaszulanis na temat antyszkolnej polityki obecnej ekipy rządzącej.
Rzecznik NSZZ Solidarność alarmuje: coraz trudniejsza sytuacja w Sanepidzie.
Pracy coraz więcej, a finanse w coraz gorszym stanie. Sanepidom w całym kraju może zabraknąć środków finansowych na bieżącą działalność, w tym na badania żywności.
Od początku roku pracownicy Sanepidów zrzeszeni w NSZZ „Solidarność” informują premiera Donalda Tuska i ministerstwo finansów o trudnej sytuacji finansowej stacji sanitarno-epidemiologicznych w całym kraju.
– Zagrożenie związane z obecnością bakterii e.coli w żywności pokazuje jak potrzebne są sprawne służby sanitarne. Ciągle pojawiają się nowe zagrożenia, na które musimy się przygotować. Bez środków finansowych to niemożliwe – mówi Elżbieta Pisarczyk, przewodnicząca Sekcji Krajowej Pracowników Sanepid NSZZ „Solidarność”. Tymczasem Sanepidowi regularnie brakuje pieniędzy na bieżącą działalność, a pracownicy należą do najgorzej wynagradzanych w administracji publicznej.
Dotychczas braki w budżecie były uzupełniane dochodami własnymi. Dodatkowe środki uzyskiwano dzięki specjalistycznym laboratoriom, które wykonywały prace zlecone. Z własnych dochodów Sanepid pokrywał koszty związane m.in. z utrzymaniem laboratoriów, zakupami aparatury laboratoryjnej i odczynników do badań oraz opłatami za media. Ustawa o finansach publicznych, która weszła w życie w styczniu 2011 r. nakazała Sanepidom przekazywanie dodatkowo zarabianych środków do budżetu państwa. Ten z kolei miał przekazać Sanepidom stosowną rekompensatę – 91 mln zł na lata 2011-2012. Problem w tym, że budżet niechętnie pieniądze wypłaca. W marcu stacje otrzymały tylko część kwoty potrzebnej na pokrycie wszystkich zobowiązań. – Bez pieniędzy stacje nie będą płaciły swoich zobowiązań, będą się zadłużać, a w najgorszym wypadku nie będą miały za co prowadzić badań – przestrzega Pisarczyk.
Trudna sytuacja finansowa powoduje, że kierownictwo Sanepidu decyduje się przenosić środki przeznaczone na płace pracowników na bieżącą działalność. Jak informują związkowcy, pracownik z 25-letnim stażem otrzymuje wynagrodzenie w wysokości 1 029,57 zł netto. Od czterech lat pracownicy czekają na zrealizowanie porozumienia zawartego z ministrem zdrowia w sprawie podwyżek płac. – Na razie piszemy listy, ale wśród pracowników jest coraz większa determinacja – mówi Elżbieta Pisarczyk.
Dodatkowe informacje: Elżbieta Pisarczyk, przewodnicząca Sekcji
Krajowej Pracowników Sanepid NSZZ „Solidarność”, tel. 502 273 548.
___
Czytaj także tekst w „Nowym Obywatelu”, poświęcony bezpieczeństwu żywności i żywienia.