W najbliższy czwartek (7 marca) czytelników z Warszawy i okolic zapraszamy na dyskusję „Jakie państwo, jakie instytucje?”, do której punktem wyjścia jest najnowszy numer „Nowego Obywatela”.
Panelistami w dyskusji, organizowanej we współpracy z Magazynem „Kontakt”, będą:
kiedy: 7 marca 2013 r. (czwartek), godz. 19.00
gdzie: Warszawa, Klub Inteligencji Katolickiej, ul. Freta 20/24A.
Stan państwa i jego instytucji skłania do poważnej refleksji. Chcemy zaproponować dyskusję nie tyle o tym, co się nie udało, ale jakie zmiany na lepsze są możliwe. Uważamy, że na przekór obecnym modom intelektualnym i przesądom społeczno-gospodarczym Polsce jest potrzebne sprawnie funkcjonujące państwo wraz z właściwymi sobie instytucjami. Wymaga to jednak zdefiniowania ich roli, kompetencji, priorytetów.
W bieżącym numerze „Nowego Obywatela” zaproponowaliśmy naszym czytelnikom pewien eksperyment intelektualny: stworzyliśmy „prospołeczny gabinet cieni”, który bazuje na perspektywie wspólnotowej, egalitarnej, prospołecznej, demokratycznej i przyznającej instytucjom publicznym istotną rolę w kreowaniu lepszej kondycji naszego kraju niż obecna. Tymczasem od momentu rozpoczęcia transformacji ustrojowej mamy niemal nieprzerwaną dominację sił neoliberalnych. Sprawnie rozmontowują one wszystkie te funkcje i usługi państwa, które sprzyjają słabszym i mogłyby zmniejszać nierówności społeczne. Czy jest to rzeczywiście sytuacja bezalternatywna? Naszym zdaniem – nie!
Chcemy rozmawiać o polskim państwie i jego instytucjach w sposób odważny, ale wyważony, wymagający zarówno kompetencji, jak prospołecznej i propaństwowej perspektywy, co wymaga także kreatywności i zdolności do diagnozowania obecnych i rysujących się na horyzoncie wyzwań. Stąd też dobór panelistów – są wśród nich zarówno ludzie o dużym dorobku zawodowym oraz w ramach działalności publicznej, jak i osoby młodsze, które dysponują jednak na tyle znacznym zasobem wiedzy, że mogą merytorycznie dyskutować o wyżej przedstawionych kwestiach.
Zapraszamy do udziału w spotkaniu!
Według rankingu najszczęśliwszych miejsc na świecie najlepiej żyje się nie w zamożnych krajach rozwiniętych, ale w ubogich państwach Ameryki Środkowej. Polska zajmuje w nim dopiero 71. miejsce.
Jak informuje portal BizTok.pl, ranking został opracowany przez brytyjski think tank ekonomiczny New Economics Foundation w oparciu o Happy Planet Index, czyli tzw. wskaźnik szczęśliwości. W odróżnieniu od innych tego typu miar, bazujących głównie na PKB, bierze on pod uwagę przede wszystkim poziom zadowolenia z życia ludzi w danym kraju, niezależnie od ich statusu materialnego. HPI pokazuje, w jakim stopniu mieszkańcy różnych państw osiągają długie i szczęśliwe życie przy jednoczesnym zachowaniu naturalnych zasobów dla przyszłych pokoleń. Okazuje się, że kraje europejskie są pod tym względem mało wydajne, ponieważ budują swój dobrobyt kosztem zużywania zasobów natury.
W pierwszej piątce rankingu znalazły się Kostaryka, Wietnam, Kolumbia, Belize i Salwador. Mimo iż są to kraje niezamożne, rozsądnie korzystają z zasobów naturalnych, a poziom satysfakcji z życia jest w przypadku ich mieszkańców bardzo wysoki. Polska uplasowała się dopiero na 71. pozycji, za m.in. Libanem i Jemenem.
O jakości życia w Kostaryce pisaliśmy tutaj.
Młodzi Socjaliści upamiętnili Rewolucję Krakowską, która podobnie jak Rewolucja 1905 r. łączyła cele patriotyczne z dążeniem do sprawiedliwych stosunków społecznych.
Poniżej informacja prasowa w tej sprawie.
* * *
27 lutego 2013 r. okręg gdański Młodych Socjalistów upamiętnił 167. rocznicę śmierci Edwarda Dembowskiego i stłumienia Rewolucji Krakowskiej. Ten nieprzypadkowo zapomniany dziś zryw, łączący ideały niepodległościowe z egalitarnymi (zniesienie pańszczyzny i uwłaszczenie chłopów), budził podziw w całej ówczesnej demokratycznej i lewicowej Europie, czego ślady odnaleźć można w „Manifeście komunistycznym” Marksa i Engelsa. Zastrzelony podczas przewodzenia wychodzącej z Krakowa ku galicyjskim chłopom procesji Edward Dembowski (zwany z powodu pochodzenia i przekonań „Czerwonym Kasztelanicem”) był filozofem, krytykiem literackim i myślicielem oryginalnym w skali światowej.
Środowa uroczystość jest początkiem naszej kampanii na rzecz uhonorowania tej daty w masowej świadomości społecznej. Rewolucja Krakowska była bowiem jednym z początkowych etapów długiej drogi w marszu ku niepodległości oraz sprawiedliwości społecznej, traktowanych przez polską lewicę jako wartości niepodzielne. Rozmycie lub zafałszowanie tej prawdy jest na rękę liberalnym i prawicowym formacjom politycznym. Jak zauważył George Orwell: „kto kontroluje przeszłość, ten ma władzę nad przyszłością”. Społeczeństwom z zafałszowaną świadomością własnej historii łatwiej przedstawić redukcje praw pracowniczych, wyprzedaż majątku publicznego, demontaż publicznej oświaty i służby zdrowia czy udział w neokolonialnych interwencjach wojskowych jako coś oczywistego i służącego dobrobytowi, a opór wobec tych szkodliwych działań elit władzy i biznesu jako obcy rodzimym wzorcom, choćby prawda wyglądała dokładnie na odwrót. Zaczęło się od Rewolucji Krakowskiej – skończyło na broniących Gdyni przed hitlerowskim najeźdźcą Czerwonych Kosynierach i Milicji PPS z Powstania Warszawskiego. Liberalne centrum i różne odcienie prawicy nie mają monopolu na patriotyzm!
Po przeprowadzeniu pikiety i akcji ulotkowej złożono kwiaty pod pomnikiem Polskiego Państwa Podziemnego na Targu Rakowym.
Młodzi Socjaliści – okręg gdański
(tel. 511 040 542)
Do końca br. ma zniknąć jedna piąta podkarpackich tras kolejowych.
Jak informuje „Nasz Dziennik”, decyzja Polskich Linii Kolejowych podyktowana jest względami oszczędnościowymi. W całej Polsce w 2013 r. ma zostać zlikwidowanych 2 tys. km linii, na Podkarpaciu 20 proc.: Dębica-Mielec-Tarnobrzeg (Ocice), Zagórz-Łupków, Zagórz-Krościenko oraz Munina-Hrebenne. Na tej ostatniej trasie kursuje szynobus z Jarosławia do Horyńca, gdzie mieści się znane uzdrowisko Horyniec-Zdrój. – „Wyłączenie linii do Horyńca z użytkowania byłoby nieporozumieniem i de facto oznaczałoby odcięcie tej miejscowości od kuracjuszy i turystów. Ponadto utrudniłoby komunikację mieszkańcom tych terenów, w tym również dojeżdżającej do szkół młodzieży” – uważa Piotr Wojtyszyn, zastępca wójta Horyńca. O konieczności utrzymania tego połączenia przekonane są także władze Podkarpacia. Rzecznik marszałka woj. podkarpackiego Wiesław Bek podkreśla, że samorząd nie dopuści do zamknięcia tej linii. Zapowiada też, że Urząd Marszałkowski w Rzeszowie będzie protestować, jeśli po analizie wykazu linii przeznaczonych przez PLK do likwidacji (na który samorząd wciąż czeka) okaże się, że są w nim połączenia ważne dla lokalnych społeczności, obsługiwane przez koleje regionalne finansowane z budżetu województwa.
Poseł PiS Stanisław Ożóg podkreśla, że informacja o planowanej likwidacji ok. 200 km tras kolejowych to fatalna wiadomość dla ponad 2,2 mln mieszkańców Podkarpacia. – „Wyłączenie tak dużej ilości torów kolejowych świadczy o tym, że państwo polskie – a przypomnę, że większość spółek kolejowych jest w rękach Skarbu Państwa – nie dba o interesy społeczeństwa” – ocenia poseł. Dodaje, że poprzez nieodpowiedzialne decyzje bardzo łatwo zniszczyć infrastrukturę kolejową, trudniej ją natomiast odbudować. Zauważa też, że bezzasadne jest tłumaczenie zamykania linii brakiem zainteresowania ruchem pasażerskim. – „Skoro kolej nie przedstawia żadnych alternatywnych propozycji dla ruchu samochodowego, trudno się dziwić, że zainteresowanie przejazdami kolejowymi spada” – mówi poseł. Jednocześnie przestrzega, że wraz z transportem pasażerskim z mapy podkarpackich połączeń zniknie również transport towarowy.