Dziś na całym świecie obchodzony jest Dzień Zmiany Banku, którego celem jest popularyzacja zalet bankowości spółdzielczej. Warto wspomnieć, że wydawca „Nowego Obywatela” posiada konto w Banku Spółdzielczym Rzemiosła.
W Polsce przeważająca część sektora bankowego należy do właścicieli zagranicznych. Z różnych względów jest to sytuacja niekorzystna dla polskiej gospodarki – czyli nas wszystkich. – „Podczas mojego pobytu w Gdańsku i Warszawie widziałam wielu ciężko pracujących ludzi, którzy poświęcają się na rzecz wspólnoty, w której żyją. Zupełnie nie rozumiem, dlaczego ktokolwiek w Polsce miałby korzystać z usług instytucji finansowych innych niż spółdzielcze” – powiedziała w rozmowie z „Nowym Obywatelem” Kristen Christian, jedna z inicjatorek BTD, czyli akcji likwidowania kont w bogatych bankach komercyjnych i zakładania ich w bankach spółdzielczych lub niewielkich spółdzielczych kasach oszczędnościowo-kredytowych.
Jak podkreślają animatorzy BTD: „Każdego dnia jest Dzień Zmiany Banku!”. Innymi słowy, nigdy nie jest za późno, żeby dołożyć cegiełkę do zmiany układu sił na rynku finansowym.
Dla osób, które chcą wesprzeć darowizną działalność statutową naszego środowiska, podajemy numer konta Stowarzyszenia „Obywatele Obywatelom” w Banku Spółdzielczym Rzemiosła w Łodzi: 78 8784 0003 2001 0000 1544 0001.
Ciekawe dane można znaleźć w informacji GUS zatytułowanej „Działalność gospodarcza przedsiębiorstw o liczbie pracujących do 9 osób w 2013 r.”.
Można się z niej dowiedzieć m.in., że przeciętne wynagrodzenie w sektorze małych firm, tak wychwalanym przez entuzjastów liberalnego kapitalizmu, wyniosło w zeszłym roku zaledwie 2144 zł brutto, tj. 1540 zł netto, co stanowi zaledwie 58,6 proc. średniej krajowej. Co więcej, najmniejsi pracodawcy w bardzo szerokim zakresie stosują niestabilne formy zatrudnienia: wśród 3,44 mln osób, które świadczyły na ich rzecz pracę, jedynie 1,17 mln posiadało umowę o pracę.
Dla 82,9% osób spośród wspomnianych 3,44 mln mała firma była głównym miejscem pracy. Najwięcej osób pracowało w jednostkach z sekcji handel i naprawa pojazdów samochodowych (30,6%), budownictwo (12,4%), przemysł (11,0%) oraz działalność profesjonalna, naukowa i techniczna (10,5%).
Całe opracowanie można przeczytać pod tym adresem.
O tym, by nie idealizować małych i średnich firm, nasz stały współpracownik, Piotr Wójcik, pisał tutaj.
35 tys. spośród najgorzej zarabiających Brytyjczyków otrzymało dziś podwyżkę. Mowa o pracownikach firm, które zgodziły się wypłacać tzw. minimalną godziwą stawkę, która jest wyższa od ustawowej płacy minimalnej.
Informacyjna Agencja Radiowa podaje, że ustawowa płaca minimalna w Wielkiej Brytanii wynosi obecnie 6,5 funta za godzinę, tymczasem „godziwa stawka” wynosiła dotąd 7,65, a w Londynie 8,8 funta. Nowe, jeszcze wyższe poziomy owej stawki właśnie ogłosiła organizacja pozarządowa Living Wage Foundation, zaś w przypadku stolicy jej burmistrz, Boris Johnson. Już rok temu zapowiedział on, że firmy, które nie będą się stosować do tego standardu, nie mogą liczyć na zlecenia od władz miasta.
Spośród stu największych spółek notowanych w indeksie giełdowym Footsie 100, już 18 podpisało stosowne zobowiązanie, informuje Agencja; rok temu było ich tylko 4. Warto jednocześnie mieć świadomość, że obecnie za minimalne dopuszczalne prawem stawki godzinowe pracuje rekordowa liczba brytyjskich pracowników: aż 5 mln. Jest to pochodna ogólnej tendencji do spadku płac realnych w całej wyspiarskiej gospodarce, notującej najszybszy wzrost w Europie.
Czytaj także tutaj.
Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych opublikowało stanowisko w sprawie deklaracji ministra pracy na temat wzrostu wynagrodzeń.
Poniżej przedrukowujemy je w całości, za stroną organizacji.
* * *
Minister Pracy i Polityki Społecznej, Władysław Kosiniak-Kamysz zadeklarował, że w najbliższych latach dojdzie w Polsce do szybkiego wzrostu płac i wynagrodzenia polskich pracowników znacząco zbliżą się do średniej unijnej.
Deklaracje ministra niestety albo są wyrazem jego niewiedzy, albo świadomego wprowadzania w błąd opinii publicznej. Od lat wynagrodzenia dużej części pracowników zmniejszają się i nic nie wskazuje na to, aby rząd chciał dokonać zmian na tym obszarze.
W związku z obietnicami ministra OPZZ domaga się:
Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych