Nocna zmiana szkodzi

Nocna zmiana szkodzi

Osoby, które pracują w systemie zmianowym, zwłaszcza na nocnej zmianie, są narażone na wyższe ryzyko zaburzeń poznawczych i gorszej pamięci.

Jak informuje serwis finanse.wp.pl, najnowsza analiza przeprowadzona przez dr Durdana Khan z York University w Kanadzie opierała się na danych dotyczących 47 811 dorosłych osób (45-85lat), które wzięły udział w badaniu podłużnym dotyczącym starzenia się. Badanie podłużne to rodzaj badania, w którym ta sama grupa uczestników jest badana wielokrotnie w ciągu dłuższego okresu czasu.

W ramach analizy uwzględniono informacje dotyczące zatrudnienia i harmonogramu pracy uczestników, a także wyniki ich testów funkcji poznawczych. W badaniu porównano osoby, które pracowały na zmiany (również nocnee), z pracownikami, którzy pracowali w dzień. Jak się okazało, większy odsetek zaburzeń poznawczych stwierdzono wśród uczestników, którzy zgłosili, że musieli pracować na nocnej zmianie.

Praca w nocy związana była z upośledzeniem pamięci, a rotacyjna praca zmianowa wiązała się z upośledzeniem funkcji wykonawczych. Również poprzednie badania wykazały, że praca zmianowa (poza tradycyjnymi godzinami pracy od 9:00 do 17:00), ma znaczący wpływ na zdrowie.

Autorzy doszli do wniosku, że zaburzenie rytmu dobowego spowodowane pracą zmianową może mieć negatywny wpływ na funkcje poznawcze u osób dorosłych w średnim i starszym wieku.

Dział
Aktualności
Wcześniej informowaliśmy o…

Górnicy i energetycy bezpieczni?

Górnicy i energetycy bezpieczni?

Prezydent podpisał ustawę o osłonach socjalnych dla pracowników sektora elektroenergetycznego i branży górnictwa węgla brunatnego.

Jak informuje portal wnp.pl, prezydent Andrzej Duda 21 sierpnia 2023 r. podpisał ustawę o osłonach socjalnych dla pracowników sektora elektroenergetycznego i branży górnictwa węgla brunatnego. Odchodzący z pracy górnicy węgla brunatnego i pracownicy sektora elektroenergetycznego będą mogli przejść na urlopy górnicze lub energetyczne.

Ustawa ma wcielić w życie postanowienia zawartej w grudniu ub. roku umowy społecznej, poprzedzającej przygotowywane obecnie przekazanie węglowych aktywów wytwórczych oraz kopalń węgla brunatnego do NABE – Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego.

Zgodnie z ustawą odchodzący z pracy górnicy węgla brunatnego i pracownicy sektora elektroenergetycznego, którym do nabycia praw emerytalnych zostało nie więcej niż cztery lata, będą mogli przejść na urlopy górnicze lub energetyczne, podczas których będą otrzymywać 80 proc. dotychczasowego wynagrodzenia naliczanego jak za urlop wypoczynkowy.

Dla osób z co najmniej pięcioletnim stażem pracy, które nie będą mogły skorzystać z urlopów przedemerytalnych, przewidziano jednorazowe odprawy pieniężne w wysokości 12-miesięcznego wynagrodzenia.

Kształcimy za dużo położnych?

Kształcimy za dużo położnych?

Mniejsza liczba urodzeń oznacza mniejsze zapotrzebowanie na oddziały położnicze i sam zawód położnej. Minister zdrowia zapowiada zamykanie niektórych oddziałów i kształcenie mniejszej liczby studentek położnictwa.

Jak informuje oulshr.pl, zgodnie z obowiązującym prawem położne nie będą mogły wykonywać innych obowiązków medycznych, ponieważ nie mają do tego odpowiednich kwalifikacji. Średnia wieku położnej w Polsce to 51 lat. Uczelnie cały czas prowadzą duże nabory na ten kierunek, a finalnie i tak tylko ok. 60 proc. absolwentek trafia do publicznej ochrony zdrowia.

Minister zdrowia wskazał jednak, że spadająca dzietność to nie jedyny powód do korekty liczby oddziałów położniczych – stwierdził także, że kobiety, mając możliwość wyboru, gdzie chcą rodzić, często decydują się na popularne ośrodki. To sprawia, że gdy w jednym szpitalu pacjentek jest mnóstwo, inne świecą pustkami.

Czy w związku z tym istnieje możliwość przekwalifikowania dla położnych, które według raportu Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych (NRPIP) z 2022 r. w ponad jednej trzeciej mieszczą się w przedziale wiekowym 51-60 lat?

Jak mówi wiceprzewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych Dorota Ronek, nie ma takiej możliwości bez podjęcia przez położne kolejnego kierunku studiów czy innej formy kształcenia, zgodnie z ustawą o zawodzie pielęgniarki i położnej.

Obecna sytuacja demograficzna i zapowiedzi ministra zdrowia nie brzmią jak zachęta do studiowania położnictwa. To jednak nie przeszkadza uczelniom pozyskiwać studentów.

– Faktycznie przyszłość w tym zawodzie jest bardzo niepewna z uwagi na kurczące się zapotrzebowanie na rynku pracy. Tym bardziej dziwi nas, że uczelnie nadal prowadzą rekrutacje na ten kierunek w tak dużym zakresie. Jest to marnotrawienie publicznych środków przeznaczanych na kształcenie, które daje tak niepewną przyszłość – ocenia wiceprzewodnicząca OZZPIP.

Chorzy powinni jeść zdrowo

Chorzy powinni jeść zdrowo

W ramach kontroli inspektorzy sprawdzili, jak jedzą chorzy w polskich szpitalach i jak przygotowywane są ich posiłki.

Według informacji portalu Salon24, Państwowa Inspekcja Sanitarna przedstawiła raport „Stan sanitarny kraju w 2022 roku”. podstawowa stawka dzienna na wyżywienie jednego pacjenta wynosi ok. 20 zł. Są szpitale, które przeznaczają na to nawet 35 zł, ale są również takie, które mogą wydać tylko 9 – 11 zł.

Sanepid skontrolował 740 tzw. szpitalnych bloków żywieniowych, czyli miejsc, które wydają lub przygotowują posiłki dla pacjentów na 1028 zarejestrowanych. Kontrole miały różny charakter, a część szpitalnych posiłków zbadano także w laboratorium.

Inspektorzy przyjrzeli się składowi posiłków pod kątem wymagań diety podstawowej. I tak w szpitalach, w których działa kuchnia przygotowująca posiłki, stwierdzono nieprawidłowości w co czwartym jadłospisie (102 na 414 jadłospisów), w ponad jednej trzeciej tzw. zestawów dekadowych, czyli w jadłospisach przygotowywanych z góry na 10 dni, oraz w aż 80 proc. próbek posiłków zbadanych laboratoryjnie. W szpitalach, gdzie posiłki dostarczane są w formie cateringu, tez nie było najlepiej, bo na zbadane 262 próbki nieprawidłowości stwierdzono w 60 jadłospisach, w 24 zestawieniach dekadowych i 12 próbkach zbadanych laboratoryjnie.

Najwięcej zastrzeżeń Sanepid miał do nieprawidłowo skomponowanych jadłospisów, nieprecyzyjnych informacji na temat alergenów oraz gramatury posiłków. Kontrolerzy mieli wątpliwości co do zbyt małej różnorodności potraw i napojów, ich powtarzalności. Śniadania i kolacje były mało urozmaicone, a na domiar złego w większości przypadków pacjenci dostawali posiłki bez dodatku warzyw lub owoców.

Szpitalom wytknięto również niską wartość energetyczną posiłków w stosunku do zapotrzebowania dziennego dla pacjentów, braku w posiłkach głównych pełnowartościowego białka. Wątpliwości dotyczyły również zbyt małej ilości warzyw, owoców, kasz, produktów zbożowych pełnoziarnistych i z pełnego przemiału mąki. Według kontrolerów z Sanepidu, chorym podaje się za mało mleka i przetworów mlecznych oraz ryb.

Szpitalne jedzenie zawierało za dużo potraw smażonych. Za dużo było również dań słodkich i takich dodatków: dżemu, kremu czekoladowego i miodu. Uwadze kontrolerów nie umknął duży udział w diecie produktów wysoko przetworzonych, szczególnie konserw, pasztetów, mortadeli, mielonki, stosowanie koncentratów zup w proszku.

Z powodu stwierdzonych nieprawidłowości szpitale otrzymały 22 mandaty karne na kwotę 5150 zł, w tym 13 mandatów na kwotę 3750 zł w szpitalach prowadzących żywienie w systemie cateringowym. To jednak nie wszystko, bo ogółem wydano 202 decyzje administracyjne, z czego dwie nakazujące natychmiastowe przerwanie działalności całego lub części zakładu.