Rząd przyjął wczoraj projekt mający zabezpieczyć roszczenia pracownicze osób zwolnionych z powodu niewypłacalności pracodawcy.
Według pracodawcy serwisu gazetaprawna.pl, przygotowany przez MRPiPS projekt zakłada m.in. przyspieszenie udzielania pomocy finansowej pracownikom, którzy w przypadku faktycznego zaprzestania działalności przez pracodawcę zostali pozbawieni pracy i świadczeń związanych z zatrudnieniem.
Rząd proponuje rozszerzenie katalogu Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. Rozwiązania te mają m.in. umożliwić wypłatę należnego pracownikowi ekwiwalentu za urlop wypoczynkowy nie tylko za rok, w którym ustał stosunek pracy, ale również za rok poprzedzający. „Wypłata świadczenia związanego z ekwiwalentem za urlop wypoczynkowy według nowej propozycji będzie możliwa również w sytuacji, gdy ustanie stosunku pracy nastąpiło w okresie nie dłuższym niż 4 miesiące po dacie niewypłacalności” – głosi komunikat wydany po posiedzeniu rządu. Rząd chce też wydłużenia tzw. okresów referencyjnych (odniesienia) między rozwiązaniem stosunku pracy a datą niewypłacalności pracodawcy – z 9 do 12 miesięcy. MRPiPS proponuje też, by przy wypłacie świadczeń podstawę stanowiło przeciętne miesięczne wynagrodzenie obowiązujące w dniu złożenia wykazu lub wniosku o wypłatę świadczeń.
W projekcie nowelizacji przewidziano też uporządkowanie i usprawnienie trybu wypłaty świadczeń przez wojewódzkie urzędy pracy.
Z badania „Stres w miejscu pracy”, przeprowadzonego na zlecenie międzynarodowego serwisu rekrutacyjnego MonsterPolska.pl przez Paylab.com, wynika, że polscy pracownicy mają problemy ze spokojnym odpoczynkiem nocnym. 34 proc. z badanych nie może spać, bo martwi się zbyt dużą liczbą zawodowych obowiązków, a 26 proc. stresuje się brakiem pieniędzy.
Jak pisze forsal.pl, w badaniu wzięło udział ponad 58,5 tys. pracowników z 11 krajów europejskich takich jak: Słowacja, Węgry, Czechy, Serbia, Bośnia i Hercegowina, Słowenia, Chorwacja, Litwa, Łotwa, Finlandia i Polska. Okazało się, że im bardziej stresujące miejsce pracy, tym poważniejsze kłopoty ze snem. Z kolei im mniej snu, tym poważniejszy spadek formy, większe napięcie i mniejsza chęć dbania o relacje w pracy.
Twórcy badania zapytali respondentów, jak długo śpią w noc poprzedzającą dzień pracy. Okazało się, że zaledwie 5 proc. pracowników z 11 badanych krajów śpi powyżej 8 godzin.
Co ciekawe, poniżej 5 godzin dziennie śpi tylko 2 proc. ogółu badanych, jednak w Polsce wynik ten wynosi aż 5 proc. Na Łotwie i w Finlandii na tak krótki sen decyduje się 1 proc. pracujących osób. 21 proc. pracujących Polaków śpi od 5 do 6 godzin na dobę, a 38 proc. między 6 a 7 godzin.
Aż 25 proc. ogółu badanych stwierdziło, że ma poczucie nadmiaru obowiązków. W Polce ten problem także był wymieniany jako najistotniejszy, przy czym wskazało na niego aż 34 proc. pracowników. 16 proc. nie może zmrużyć oka z powodu nadmiernych oczekiwań szefostwa, zaś 14 proc. martwi się uciążliwymi dojazdami.
Przed wakacjami ruszy pilotaż dofinansowania przez rząd działalności samorządów na polu zapewniania mieszkań chronionych osobom starszym i niepełnosprawnym. Na ten cel przeznaczono 20 mln zł.
Jak w zeszłym tygodniu zapowiedziała wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Bojanowska, utrzymanie tego rodzaju mieszkań to na razie zadanie własne samorządu. Podczas posiedzenia sejmowej Komisji Polityki Senioralnej zapewniła jednak, że rząd pragnie się w nie włączyć i wspomóc je finansowo. Według jej słów wsparcie dofinansowania takich mieszkań jest bardziej opłacalne finansowo niż wspieranie domów opieki społecznej. Rząd chciałby pomóc samorządom w rozwoju sieci tych placówek.
Na etap pilotażowy resort pracy przygotował 20 mln zł. Bojanowska przyznała, że trwa jeszcze dyskusja, w jakim stopniu budżet państwa będzie wspierał finansowo funkcjonowanie mieszkań chronionych. „Na dziś wstępnie mówimy o dofinansowaniu ze strony rządu na poziomie 50 procent” – powiedziała.
Rozwija się także wieloletni program Senior +, w ramach którego w 2017 r. powstanie 112 placówek, po kilkanaście w każdym z województw.
Jak podaje GUS, polska gospodarka w pierwszym kwartale tego roku urosła o 4 proc. w porównaniu do tego samego okresu w roku ubiegłym. Zarobki rosną, fundusz płac w przedsiębiorstwach jest wyższy o ponad 9 proc., udało się także zahamować wzrost utrzymującego się w ostatnich latach poziomu nierówności.
„Dynamika Produktu Krajowego Brutto w pierwszych trzech miesiącach 2017 r. okazała się lepsza od wcześniejszych prognoz ekonomistów. Wskazywali oni na rezultat w wysokości 3,9 proc. rok do roku. Jednocześnie widać wyraźne ożywienie w porównaniu do czwartego kwartału 2016 r., gdy gospodarka urosła o 2,5 proc. rok do roku” – pisze portal money.pl.
W pierwszym kwartale 2017 r. nastąpił wyraźny wzrost PKB i poprawił się popyt wewnętrzny oraz wzrosła zdolność gospodarstw domowych do zwiększania wydatków konsumpcyjnych. Spada także bezrobocie – jego stopa wynosi 7,7 proc., czyli jest najniższa od 27 lat. Obecnie Polska znajduje się w gronie sześciu krajów Unii Europejskiej o najniższej stopie bezrobocia.