Od niedzieli na trasę między Słupskiem a Ustką wracają regularne połączenia kolejowe. Pojawią się także dwa nowe przystanki – Słupsk Północny i Ustka Uroczysko.
Od niedzieli wchodzi w życie nowy rozkład jazdy pociągów. Przewiduje on, że pociągi między Słupskiem i Ustką będą jeździć codziennie, a nie tylko w sezonie wakacyjnym. Na trasie Słupsk – Ustka – Ustka Uroczysko kursować ma w dni robocze 14 par pociągów, a w weekendy 13 par. W rozkładzie przewidziano, że pierwszy pociąg ze Słupska do Ustki Uroczysko wyjeżdżać ma o godz. 5:30, a z Ustki Uroczysko do Słupska o godz. 6:00. Pociągi na tej trasie kursować mają co godzinę, a ostatni pociąg ze Słupska wyjechać ma o godz. 18:30, a z Ustki Uroczysko o 19:00.
Jak informuje PKP PLK, w ramach tej inwestycji PKP PLK zmodernizowały 70 km linii oraz 19 stacji i przystanków. Wymienione zostały urządzenia sterowania ruchem kolejowym, przebudowano 50 przejazdów kolejowo-drogowych i wyremontowano 48 obiektów inżynieryjnych, w tym 4 mosty i 8 wiaduktów. Jak zaznaczono, po zakończeniu wszystkich prac przewidzianych w ramach inwestycji pociągi pojadą z prędkością do 100 km/godz.
CBOS sprawdził, jakim poważaniem badani darzą poszczególne zawody. Na czele rankingu znalazły się te, które cechuje wysoka użyteczność społeczna: strażak i pielęgniarka.
W raporcie podsumowującym ankietę zwrócono uwagę, że na czele rankingu znalazły się zawody, które cechuje wysoka użyteczność społeczna: strażak (94 proc. dużego poważania społecznego) i pielęgniarka (89 proc. deklaracji dużego szacunku). Obie profesje są też związane bezpośrednio z niesieniem pomocy innym, a stosunek do nich jest równie pozytywny wśród wszystkich badanych grup, niezależnie od wieku i wykształcenia.
Kolejne trzy miejsca w rankingu zajmują: robotnik wykwalifikowany, górnik (po 84 proc. deklaracji) i profesor uniwersytetu (83 proc.). O dwóch pierwszych profesjach z większym uznaniem wypowiadają się badani gorzej wykształceni. Respondenci lepiej wykształceni, w szczególności absolwenci szkół wyższych, bardziej poważają zawód profesora uniwersytetu.
Kolejne pozycje zajmują lekarz, nauczyciel i inżynier pracujący w fabryce. W raporcie podkreślono, że kolejny raz w hierarchii zawodów robotnik wykwalifikowany lokuje się wyżej niż inżynier pracujący w fabryce, a pielęgniarka wyżej niż lekarz.
Wysokim uznaniem społecznym cieszą się też: rolnik indywidualny w średnim gospodarstwie (76 proc. deklaracji dużego szacunku, zwłaszcza wśród mieszkańców wsi), księgowy (75 proc.) oraz informatyk/ analityk systemów komputerowych (72 proc.).
Dwa kolejne zawody w rankingu: referent w biurze i ksiądz zebrały mniej więcej tyle samo deklaracji dużego, jak i średniego uznania (odsetki odpowiednio: 44 proc. wobec 45 proc. i 36 proc. wobec 33 proc.), przy czym wobec księdza zdecydowanie częściej niż wobec referenta deklarowane jest małe poważanie (odsetki odpowiednio: 29 proc. wobec 9 proc.).
Ranking prestiżu zawodów, podobnie jak w ubiegłych latach, zamyka działacz partii politycznej, którego dużym szacunkiem darzy 18 proc. respondentów, a 34 proc. deklaruje małe uznanie.
Wśród pracowników wysoko wykwalifikowanych w Polsce procentowo więcej jest kobiet niż mężczyzn – wskazał Polski Instytut Ekonomiczny. Jednak kobiety bardzo rzadko aplikują na wyższe stanowiska niż te, które zajmują w chwili poszukiwania nowej pracy.
W rankingu globalnym GGG (Global Gender Gap Index) Polska w 2018 r. znalazła się na 42. pozycji na 149 krajów. „Badania pokazują, że nierówne traktowanie kobiet i mężczyzn (tzw. gender gap) wpływa negatywnie na wzrost gospodarczy, co znajduje odzwierciedlenie w miernikach zrównoważonego rozwoju” – czytamy w ostatnim wydaniu „Tygodnika Gospodarczego PIE”. Eksperci wskazali na międzynarodowe indeksy, takie jak Global Gender Gap Index (GGG), Gender Equality Index (GEI) czy Gender Balance Index, które dokonują pomiaru równości kobiet i mężczyzn w życiu społecznym i gospodarczym na podstawie danych o zatrudnieniu, wykształceniu, stanie zdrowia, udziale w życiu politycznym.
Kobiety zarabiają mniej od mężczyzn na tym samym stanowisku, a ich udział w polskim rynku pracy jest mniejszy niż mężczyzn. Jednocześnie jednak wśród pracowników wysoko wykwalifikowanych w Polsce większy udział mają kobiety (18,7 proc.) niż mężczyźni (13,9 proc.).
„Kobiety są bardziej krytyczne w samoocenie i większość z nich ubiega się o stanowisko tylko wtedy, kiedy mają poczucie, że spełniają wszystkie wymagane kryteria. Ponadto, rzadziej aplikują na stanowiska wyższe niż te, które aktualnie zajmują” – wskazują autorzy raportów. Mężczyźni podchodzą do stawianych wymagań z większą beztroską. „Większość z nich decyduje się aplikować, jeśli spełniają około 60 proc. kryteriów” – czytamy. Eksperci PIE zwrócili ponadto uwagę, że kobiety rzadziej proszą o rekomendację na interesujące je stanowisko, nawet jeśli znają kogoś, kto pracuje w danej firmie.
Według badania Steelcase przeprowadzonego w 17 krajach, ponad jedna trzecia pracowników czuje się odizolowana w głośnych miejscach pracy. 85 proc. osób, które pracują w open space’ach twierdzi, że jest tam dla nich zbyt głośno.
Hałas dekoncentruje połowę zatrudnionych, a 60 proc. podnosi głos, jeśli chce z kimś porozmawiać (również przez telefon). Potwierdzają to eksperci z Grupy Nowy Styl, którzy wskazują, że hałas w biurze może stanowić punkt zapalny. Akustyka w miejscu pracy jest problemem dla 31,6 proc. pracowników – wynika z badania, w którym wzięło udział 2486 osób z 8 firm.
Lista konsekwencji złych warunków akustycznych jest bardzo długa. Znajdziemy na niej szybsze zmęczenie, rozdrażnienie, spadek efektywności pracy o 30-50 procent, częstsze odrywanie się od pracy, konieczność robienia dłuższych przerw, większą podatność na stres, wzrost adrenaliny o 30 procent, niską zrozumiałość mowy, której konsekwencją jest konieczność podnoszenia głosu, większą liczbę popełnianych błędów, ale też większą absencję i fluktuację pracowników.