Grupa Węglokoks podtrzymała deklarację swojego udziału w restrukturyzacji zadłużonej Huty Pokój w celu jej oddłużenia i urentownienia. Związkowcy jednak twierdzą, że sytuacja pozostawia wiele do życzenia.
19 września ub. roku zawarto porozumienie między hutą, Węglokoksem i stroną społeczną, zakładające m.in. przekształcenia wewnętrzne i częściowe oddłużenie przedsiębiorstwa wobec Węglokoksu. Realizacja porozumienia ma zapewnić zadłużonej hucie ciągłość produkcji i uratować miejsca pracy. Węglokoks złożył już ofertę odkupu aktywów produkcyjnych huty w ramach umorzenia części wierzytelności.
Jak pisze portal wnp.pl, przed kilkoma dniami działające w Hucie Pokój związki zawodowe: Sierpień 80 i Solidarność zwróciły się do premiera o podjęcie pilnych i zdecydowanych działań zmierzających do ratowania zakładu. Związkowcy ocenili, że proces przejęcia majątku Huty Pokój przez Węglokoks – będący ustaloną wcześniej ścieżką działań naprawczych – jest nieskuteczny, przeciąga się i nie przynosi rezultatów.
Związkowcy piszą w swoim liście: Wiele wskazuje na to, iż wszelkie działania zmierzające do zakończenia procesu przejmowania majątku Huty Pokój przez Węglokoks były pozorowane, a pracownicy rudzkiego zakładu oraz reprezentujące ich organizacje związkowe zostały oszukane.
Na mocy ubiegłorocznego porozumienia ustalono, że przejęcie aktywów Huty Pokój w Rudzie Śląskiej przez Węglokoks miało nastąpić do końca lutego 2020 r. Termin ten nie został dotrzymany. Do czasu sfinalizowania operacji przejęcia majątku, Węglokoks zagwarantował dostawy wsadu do huty i utrzymanie produkcji. Wszystkie kontrakty mają być realizowane, dzięki czemu będą pieniądze na wypłaty pensji – zapewniano w grudniu ub. roku, po zakończeniu protestu głodowego związkowców w siedzibie Węglokoksu. Obecnie, według związków, materiały do produkcji Huty Pokój „dostarczane są nieregularnie i w niewystarczających ilościach, co skutkuje tym, iż spółka nie realizuje zamówień w zamówionych ilościach i w terminie”, zaś „opóźnione dostawy materiału do produkcji nie nadążają za cenami na rynku i powodują straty na sprzedaży produktów”.
W ocenie związkowców, „występuje brak możliwości pobierania materiałów, pomimo ich zalegania na składzie konsygnacyjnym i mimo posiadanych zamówień oraz przerwy w produkcji”, a „umowy pozwalają tylko pobierać materiały produkcyjne pod konkretne zamówienia klientów, podczas gdy nie ma możliwości odbudowy zapasów magazynowych niezbędnych w okresie sezonu budowlanego”.
Ze względu na szerzenie się epidemii koronawirusa, zarząd banku Pekao podjął decyzję o wstrzymaniu rozpoczęcia uzgodnionych ze związkami zawodowymi zwolnień grupowych. Poinformowano o tym 16 marca.
Jak informuje portal pulshr.pl, pod koniec lutego br. bank Pekao zakomunikował, że zamierza przeprowadzić w tym roku zwolnienia grupowe i rozwiązać umowy o pracę z maksymalnie 1,2 tys. pracownikami, a kolejne 1350 osób miało mieć renegocjowane warunki zatrudnienia.
Kilka dni temu bank zmienił jednak zdanie. Zwolnienia miały rozpocząć się 13 marca i potrwać do października, jednak na mocy nowego porozumienia banku ze związkami zawodowymi na razie nie nastąpią. W obliczu pandemii bank chce skoncentrować się na zapewnieniu bezpieczeństwa klientom i na zachowaniu ciągłości pracy. Wysokość kosztów związanych z rozwiązaniem umów o pracę i zmianą warunków zatrudnienia pracowników w ramach zwolnień grupowych oszacowano na ok. 110-130 mln zł i z tego tytułu zostanie utworzona stosowna rezerwa.
Trwa dyskusja o rządowej pomocy dla polskich firm w związku z koronawirusem. Rząd proponuje odroczenie płatności składek ZUS pracowników lub rozłożenie ich na raty. Pracodawcy chcą jednak więcej – nie płacić ich przez pewien okres wcale.
Jak donosi portal pulshr.pl, rządowe propozycje dotyczące ewentualnego odroczenia, rozłożenia na raty, a nawet umorzenia składek na ZUS rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców Adam Abramowicz ocenia jako rozwiązanie „nie dość optymalne”. Z powodu pandemii koronawirusa takie branże jak turystyczna, hotelarska czy eventowa niemal całkiem zaprzestały sprzedaży, a pozostałe notują spadki obrotów, i proces ten będzie postępował.
Związek pracodawców nie chce płacić składek wcale – żąda od rządu wyznaczenia okresu „wakacji” od tego zobowiązania, gdyż nie mają ochoty pisać do ZUS wniosków o rozłożenie na raty i czekać na ich indywidualne rozpatrzenie.
Co wynikałoby z tego dla pracowników, gdyby rząd faktycznie zdecydował się na takie ustępstwo? Skutkiem nieopłacenia składki będzie brak wpływu na konto ubezpieczonego, co będzie skutkować zmniejszeniem zgromadzonego kapitału, a co za tym idzie niższą przyszłą emeryturą. Jeśli państwo nie uzupełni tych niedoborów na kontach emerytalnych pracowników, okresy będą nieskładkowe. Wakacje dla pracodawcy oznaczają zatem działanie na szkodę zatrudnionego.
Od połowy marca pociągi łączące stolicę Małopolski z Katowicami skrócą swój czas przejazdu do 90 minut.
Jak poinformował w piątek Piotr Hamarnik z PKP Polskich Linii Kolejowych, zakończenie prac związanych z wymianą torów i sieci trakcyjnej na dwóch odcinkach linii E30 – pomiędzy Jaworznem Szczakową i Trzebinią oraz Krakowem Głównym Towarowym i stacją Kraków Mydlniki, umożliwi przejazd pociągów po dwóch zmodernizowanych torach z prędkością podwyższoną do 120 km/h.
Jak pisze portal pulshr.pl, skróci to czas przejazdu między Krakowem a Katowicami do półtorej godziny, zamiast 2,5 h sprzed remontu.
Dzięki zakończeniu przebudowy torów na zachód od Krakowa Głównego od niedzieli przewoźnicy uruchomią też częste połączenia na trasie do lotniska w Balicach. Pociągi będą odjeżdżać średnio co 30 minut.