Kolejne dni wolne od pracy?

Kolejne dni wolne od pracy?

Przedstawiciele Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych twierdzą, że Wigilia oraz Wielki Piątek powinny być dniami wolnymi od pracy.

Paweł Galec z OPZZ, wielkiej centrali związkowej, w rozmowie z mediami stwierdził, że powinniśmy zacząć działania na rzecz ustanowienia nowych dni ustawowo wolnych od pracy. Miałyby nimi być Wigilia oraz Wielki Piątek – dni ważne w polskiej kulturze i obyczajowości, ale także okres wzmożonych przygotowań do świąt. Galec argumentuje, że Polacy są jednym z bardziej przepracowanych narodów w Unii Europejskiej, więc dodatkowe wolne pozwoliłoby zmniejszyć presję na pracowników. Średni tygodniowy czas pracy w Polsce jest jednym z najdłuższych w Europie – zajmuje czwarte miejsce, po Grekach, Rumunach i Bułgarach.

Część przedsiębiorstw skraca pracę w te dwa dni, ale zależy to wyłącznie od widzimisię ich szefostwa. Związkowiec postuluje, aby wolne w te dni było zagwarantowane przepisami ogólnokrajowymi. Co ciekawe, taki sam pomysł mieli politycy Polskiego Stronnictwa Ludowego, którzy już w 2018 złożyli w sejmie stosowny projekt ustawy. Przewidywał on, że Wigilia i Wielki Piątek byłyby dniami wolnymi od pracy. Projekt utknął w sejmowej „zamrażarce”.

Wielki Piątek jest dniem wolnym od pracy w Niemczech, Hiszpanii, Holandii, Estonii, Finlandii, Malcie, Portugalii, Czechach, Szwecji, Wielkiej Brytanii, Słowacji, Danii, Cyprze, Łotwie i Bułgarii.

Dział
Aktualności
Wcześniej informowaliśmy o…

W Niemczech zwalniają

W Niemczech zwalniają

Niemiecki gigant spożywczy, Grupa Theo Müller, ogłosił zamknięcie dwóch zakładów produkcyjnych.

Jak informuje portal biznes.interia.pl, niemiecka mleczarnia jest m.in. producentem znanych napojów mlecznych i deserów Müller-Milch. Grupa Müller bardzo niedawno, bo dopiero w zeszłym roku, kupiła dwa zakłady od holenderskiej spółdzielni mleczarskiej FrieslandCampina. Oba działały na potrzeby rynku niemieckiego i oferowały produkty pod marką Landliebe.

Po zaledwie roku od tej transakcji ma zostać zwolnionych ponad 400 pracowników. Informacja o planowanym zakończeniu działalności wywołała konsternację wśród pracowników, dlatego kierownictwo firmy ma jak najszybciej rozpocząć negocjacje z radą zakładową w celu znalezienia akceptowalnego przez pracowników sposobu zakończenia współpracy. Chodzi o zakłady w Heilbronn i Schefflenz. O swoich planach zarząd spółki poinformował pracowników w drugiej połowie lutego.

Produkcja jogurtów, deserów i innych produktów mlecznych ma zostać przeniesiona z obu zakładów do innych lokalizacji Grupy Müller.

Chcą więcej i walczą o to

Chcą więcej i walczą o to

Trwa kolejny protest świata pracy. „Solidarność” w firmie Minova Arnall w Golcach koło Truskolas przeprowadziła dwugodzinny strajk ostrzegawczy.

O sprawie informuje portal tysol.pl: w zakładzie toczy się spór zbiorowy, który jest na razie na etapie mediacji. Postulat pracowników Minovy to podwyżka w kwocie 1000 zł brutto. Propozycje podwyżkowe pracodawcy nie są, w opinii związkowców, do przyjęcia.

Obecnie ok. 70 procent ze 125-osobowej załogi zarabia w okolicach płacy minimalnej. Dużo osób na umowach ma kwoty nawet niższe, wyrównywane następnie do ustawowego minimum. Zdaniem związkowców to efekt wieloletnich zaniedbań pracodawcy i „rozmytej” odpowiedzialności za zarządzaną firmę. Minova Arnall sp. z o.o. należy do grupy Minova, której właścicielem jest niemiecki fundusz inwestycyjny Aurelius Group. Minova Arnall produkuje m.in. elementy obudowy górniczej, w tym dla KGHM i do badań geotechnicznych. Część produkcji trafia na eksport.

W strajku ostrzegawczym wzięła udział prawie cała załoga. Wkrótce ma się odbyć ostatnie spotkanie mediacyjne.

Pracownicy Kauflandu się nie cofną

Pracownicy Kauflandu się nie cofną

Albo podwyżki dla pracowników, albo strajk przed Wielkanocą – tak zapowiedzieli związkowcy w Kauflandzie.

Jak informuje portal Business Insider, pracownicy Kauflandu rozważają podjęcie kolejnej akcji strajkowej. Kilka organizacji związkowych domaga się podniesienia pensji o 500 zł. W przeciwnym razie grożą strajkiem we wszystkich sklepach tuż przed Wielkanocą. Zwróciły się one z oficjalnym listem do zarządu spółki, w którym porównują warunki zatrudnienia w sieci do tych stosowanych w Lidlu.

Jak informuje serwis DlaHandlu.pl, związek zawodowy „Jedność Pracownicza”, organizacja 002 oraz NSZZ „Solidarność” w Kaufland Polska wystosowały razem pismo do pracodawcy z postulatem zwiększenia zarobków pracowników sieci o kwotę 500 zł netto. Związkowcy nie uważają ogłoszonych ostatnio planów podniesienia pensji za wystarczające, a za przykład stawiają Lidla, czyli sieć handlową, która należy do tej samej co Kaufland grupy Schwarz. „W […] Lidl Polska […] nastąpiła podwyżka pensji, co więcej obowiązuje tam system stażowy, który pozwala pracownikom z dłuższym okresem pracy zarabiać nawet kwotę 6 tys. zł brutto. Proponowana przez nas podwyżka zadowoliłaby pracowników Kauflandu z dłuższym stażem pracowniczym. Ponadto wśród pracowników istnieje zauważalna potrzeba większych stymulacji finansowych, aby utrzymać motywację i zaangażowanie w wykonywanych obowiązkach oraz zapobiec fluktuacji zwłaszcza doświadczonych pracowników” – napisał zarząd organizacji 002 w Kaufland Polska Markety, a treść przytoczył serwis DlaHandlu.pl.

Do tej pory Kaufland Polska Markety zaproponował dwie kwoty zwiększające łączną pensję netto pracownika. Za pierwszym razem było to nieco ponad 150 zł, natomiast za drugim około 300 zł. Obie propozycje spotkały się z dużym niezadowoleniem pracowników jako dalece niewystarczające.