Archiwum kategorii: Z Polski rodem

Na łamach rubryki „Z Polski rodem” przybliżamy dorobek polskich społeczników i myślicieli. Obszerne, lecz napisane przystępnym językiem teksty biograficzne, popularyzujące poszczególne postaci w kontekście ich unikalnego wkładu w dziedzictwo narodowe, np. myśl społeczno-polityczną.

Między liberalizmem a komunizmem

Gdyby chcieć krótko określić wizję Miłkowskiego, można użyć terminu, którym on sam się posługiwał – uspołeczniony indywidualizm. Można to nazwać również „państwem minimum – społeczeństwem maksimum”. W doktrynie agrarystycznej kluczowe było bowiem włączenie szerokich rzesz w procesy decyzyjne i oddolną kontrolę, ale także rozbudzenie odpowiedzialność ludzi za ich postawy.

Biedaczyna z Ossy. Ks. Jan Zieja – kapłan, myśliciel, społecznik, asceta

Omawiając siódme przykazanie, stwierdzał, że Bóg, który wszystko przewidział, zaopatrzył ziemię w wystarczającą ilość środków żywności dla ludzi każdej epoki. „Jeżeli komuś brak chleba – wołał z uniesieniem – to dlatego, że ktoś drugi ten chleb skradł. Skradł, gromadząc u siebie nadmiar! Biada tym złodziejom, co nie z głodu, a z chciwości okradają bliźnich! Nie znajdą miłosierdzia u Pana!”.

O LEPSZE DZISIAJ, czyli konsumenci wszystkich krajów, łączcie się

„Spożywcy łączcie się, aby stać się własnymi kupcami i fabrykantami!” – oto nasze hasło. Kooperacja nie odkłada przebudowy społecznej do czasów przyszłych i nie uzależnia jej od jakiegoś przewrotu, który ma rozsypać w proch kapitalizm.

Chrześcijańska wizja spółdzielczości. Działalność i poglądy biskupa Stanisława Adamskiego

Z satysfakcją zauważał, iż wszystkie te ponure proroctwa nie sprawdziły się, bowiem doszło do ożywienia i rozkwitu spółdzielczości zamiast jej zmierzchu.

Moc woli

To wielki nauczyciel, który nieustannie przypominał, że życie publiczne to przede wszystkim problem moralny. Nauczyciel, który uczył jednocześnie patrzyć i w niebo, i na ziemię. Cel musi być wysoki, realizacja prawdziwa, przyziemna, niefałszowana pięknym słówkiem.

W imię dobra wspólnego. Leopold Caro – teoretyk solidaryzmu chrześcijańskiego

W oczach socjalistów każdy, kto nie przysięga na Marksa i nie jest zwolennikiem jego teorii materializmu dziejowego, jest tym samym „drobnomieszczaninem”, zwyczajnym „burżujem”, z którym i mówić nie warto. W tej sytuacji, atakowani z dwóch stron, znaleźli się w Europie powojennej w chwili renesansu myśli liberalnej, dawni zwolennicy szkoły historyczno-etycznej niemieckiej, solidarystycznej francuskiej i szkoły samopomocy spółdzielczej z Nimes, demokraci chrześcijańscy i solidaryści.

Przez lud do narodu. Patriotyczne wizje Jana Ludwika Popławskiego

Nowe społeczeństwo polskie, którego stworzenie postulował Popławski, wymagało, aby – jak pisał Norwid w „Promethidionie” – została zasypana przepaść pomiędzy „słowem ludu, a słowem pisanym i uczonym”. Lekarstwem na to rozdarcie miała być demokratyzacja, stopniowe zlewanie się tych warstw w jedną całość.

Folklor i awangarda

Wielkie widowiska, z masowym udziałem widzów-aktorów, oznaczały nie tylko odrzucenie naśladownictwa schematycznych ram teatru zawodowego. Przede wszystkim wyrażały idee emancypacyjne i demokratyczne – lud przestawał być biernym odbiorcą, a stawał się równouprawnionym współtwórcą.

PRO SOCIETAS. Jan Hoppe – polityk, społecznik, człowiek idei

Najbardziej charakterystycznym jednak elementem programu tego środowiska jest idea „uspołecznienia państwa”, aktywizacji społeczeństwa, które śmiało winno wejść w życie publiczne, przejmując część uprawnień od państwa.

Chrześcijański socjalizm Karola Ludwika Konińskiego

Nawet heroiczne miłosierdzie indywidualno-społeczne chorobę społeczną, którą nazywa się nędzą mas, leczy objawowo a nie przyczynowo; nie przykłada siekiery do samego korzenia zła. A zatem: Jałmużny? Tak. Fundacje dobroczynne i składki na te fundacje? Tak. Ale obok tego i ponad to polityczny instytucjonalizm w duchu sprawiedliwości społecznej.