Archiwum kategorii: Wiosna 2019

Czy w Polsce istnieje ruch pracowniczy? Strajki i inne formy kontestacji

Liczba strajków w Polsce jest bardzo niska. Strajkuje się mało i rzadko, a w protestach bierze udział niewiele osób. Trudności i ryzyko wiążące się z organizacją legalnego protestu, skłaniają związkowców i związkowczynie do szukania alternatywnych, niekonfrontacyjnych rozwiązań: negocjacji lub prób osiągnięcia celu przez wpływ polityczny.

Marek Szymaniak

Polscy urobieni – rozmowa z Markiem Szymaniakiem

Winni są ci, którzy nie czują dyskomfortu, kiedy ważniejsze dla nich stają się piąte wakacje w roku, trzeci luksusowy samochód, czwarty dom, a jednocześnie nie widzą nic złego w tym, że zatrudniają ludzi za płacę minimalną, nie dają stałych umów o pracę czy wprowadzają kary, aby za pracę zapłacić mniej. To jest wciąż częste na naszym rynku pracy, bo tacy przedsiębiorcy nie widzą granicy, po której przekroczeniu powinni już zacząć dbać o swoich pracowników. Im jest ciągle mało.

Polska praca

W polskim świecie pracy nastąpiły duże zmiany na lepsze, jednak skok jakościowy nadal nie nadszedł. A tylko skokowa zmiana pozwoli polskim pracownikom przynajmniej zbliżyć się poziomem zarobków czy bezpieczeństwa zatrudnienia do ich zachodnich koleżanek i kolegów. Świat polskiej pracy nie jest już może na klęczkach, jak jeszcze parę lat temu. Jednak na pewno nie wstał na równe nogi.

Prof. dr hab. Arkadiusz Sobczyk

Prawo pracy prawem wspólnoty – rozmowa z prof. dr. hab. Arkadiuszem Sobczykiem

Problem w tym, że nasze opiniotwórcze elity są w znaczniej mierze zwycięzcami przemian społecznych. Mają więc więcej przestrzeni wolności i mają za co z niej korzystać. Wolność wyboru mają silni. Słabsi – tylko teoretycznie.

Bez kołaczy nie ma (dobrej) pracy

Przyszłych rzetelnych historyków czeka sporo trudu przy odpowiedzi na pewne pytanie. Brzmi ono: jak w kraju „Solidarności” – która na swoich sztandarach, o czym dzisiaj coraz rzadziej się mówi, wypisała nie tylko postulaty wolnościowe, ale także dobitnie sformułowane żądania dbałości o robotników – tak łatwo, szybko i bezrefleksyjnie zatriumfowały liberalizm gospodarczy oraz nierzadko jawnie i wprost formułowane opinie antypracownicze. Jak to się stało, że wezwanie „jedni drugich brzemiona noście” zamieniło się znienacka w „każdy jest kowalem własnego losu”.