Rewolucja w oskładkowaniu umów

Rewolucja w oskładkowaniu umów

Polska zobowiązała się wobec Brukseli, że w pełni oskładkuje umowy cywilnoprawne. Będzie jednak problem z dziełami.

Jak informuje Dziennik Gazeta Prawna, znamy już treść wszystkich tzw. kamieni milowych z Krajowego Planu Odbudowy. To cele, od realizacji których zależy finansowanie poszczególnych projektów przez Unię Europejską. Do końca przyszłego roku rząd chce wnioskować o prawie 16 mld euro. Jednym ze zobowiązań wpisanych do KPO jest szersze oskładkowanie pracy wykonywanej na podstawie umów cywilnoprawnych. Polska zobowiązała się, że takie rozwiązanie będzie obowiązywać do początku przyszłego roku.

Jak dziennik usłyszał nieoficjalnie z resortu pracy, rząd będzie chciał przeprowadzić nowelizację, ale z rocznym poślizgiem, tj. od 2024 r. i bez objęcia składkami umów o dzieło.

Pomysł ozusowania umów cywilnoprawnych, który stał się jednym z kamieni milowych KPO, jest dyskutowany w rządzie od kilku lat. Choć z planu wynika, że powinno stać się to już od początku przyszłego roku i wobec wszystkich umów, to na razie – jak wynika z nieoficjalnych informacji DGP – szykowana jest wersja, która objęłaby pełnym oskładkowaniem tylko umowy zlecenia. Dziś w przypadku umów zlecenia płaci się składkę od pierwszej umowy, a jeśli jest ich więcej, to zsumowana składka od reszty nie powinna być niższa niż przy minimalnym wynagrodzeniu za pracę. Składka nie musi być płacona, jeżeli zleceniobiorca ma etat w innej firmie.

Dział
Aktualności
Wcześniej informowaliśmy o…

Będzie czternastka

Będzie czternastka

Z czternastej emerytury skorzysta większość z ponad 9,6 mln uprawnionych do tego świadczenia. Dodatkowe roczne świadczenie w wysokości najniższej emerytury, która w tym roku wynosi 1334,88 zł, będzie wypłacane na podobnych zasadach jak trzynasta emerytura.

Jak informuje portal pulshr.pl, zgodnie z projektem świadczenie w wysokości najniższej emerytury otrzymaliby emeryci i renciści, których wysokość świadczeń nie przekracza 2,9 tys. zł. W przypadku osób, których wysokość emerytury lub renty przekracza 2,9 tys. zł, dodatkowe świadczenie byłoby wypłacone w kwocie najniższej emerytury, ale pomniejszonej o różnicę między wysokością emerytury lub renty a kwotą 2,9 tys. zł, czyli tak zwany mechanizm złotówka za złotówkę. Jeżeli kwota czternastej emerytury będzie niższa niż 50 zł, świadczenie nie będzie przyznawane.

Szacuje się, że z tego uprawnienia skorzysta większość z ponad 9,6 mln emerytów i rencistów, którzy są uprawnieni do tego świadczenia. Osoby, które nie skorzystają z tego dodatkowego świadczenia, to są osoby, których emerytura przekracza 4188,44 zł.

Zapowiada się strajk w żywieckim Hutchinsonie

Zapowiada się strajk w żywieckim Hutchinsonie

26 maja rozpocznie się strajk w żywieckiej fabryce producenta wyrobów gumowych Hutchinson. Powodem jest brak porozumienia w sporze o podwyżki płac w spółce.

Jak informuje Solidarność, spór w spółce trwa od miesięcy. Związkowcy wystąpili o podwyżki płac dla całej załogi w wysokości 3,70 zł do stawki godzinowej. Rozmowy z pracodawcą nie przyniosły efektu, niewiele dały także rokowania prowadzone w trybie sporu zbiorowego oraz kwietniowe mediacje z udziałem mediatora.

Nasz zakład od dawna jest oflagowany. Końcem lutego zorganizowaliśmy manifestację, by pokazać pracodawcy, jakie są oczekiwania i nastroje wśród ludzi. Wszystko na nic. Pod koniec kwietnia podjęliśmy decyzję o przeprowadzeniu referendum strajkowego. W związku z tym wystąpiliśmy do pracodawcy o listę pracowników. Nasz wniosek, zgodny z zapisami ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych, został zignorowany przez dyrekcję spółki. Nie pozostało nam nic innego, jak tylko zwrócić się do Prokuratury z pismem o możliwości popełnienia przestępstwa – tłumaczy cytowany przez Solidarność Krzysztof Gaj, przewodniczący Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność” w Hutchinson Żywiec 2.

W pierwszej połowie maja w spółce przeprowadzono referendum. Wzięło w nim udział 771 pracowników, z których aż 88 procent opowiedziało się za przeprowadzeniem strajku.

Spółka Hutchinson Poland Zakład nr 2 w Żywcu zatrudnia około 1300 osób.

Pracownicy Kauflandu walczą o godność

Pracownicy Kauflandu walczą o godność

Od tygodnia pracownicy Kauflandu we Wrocławiu protestują w rozbitym przed siedzibą firmy miasteczku namiotowym.

Związkowcy z Jedności Pracowniczej od początku roku są w sporze zbiorowym z pracodawcą. Domagają się od Kauflandu podwyżek i równości płacowej kobiet.
Pod siedzibą firmy pojawiły się transparenty z hasłami „Dość wyzysku”, „Mamy prawa, nie tylko obowiązki”.

Domagamy się podwyżek, zaprzestania dyskryminacji płacowej kobiet oraz wdrożenia procedur antymobbingowych w firmie. Te, które obecnie obowiązują, bardziej pracownikom szkodzą niż pomagają – powiedział Wojciech Jendrusiak, przewodniczący Wolnego Związku Zawodowego Jedność Pracownicza.

Protest przed siedzibą firmy miał trwać do 23 maja, ale może zostać przedłużony.

Niewykluczone, że jeszcze dłużej. Wszystko będzie zależało od przebiegu rozmów z pracodawcą. Jesteśmy zdeterminowani, żeby walczyć o godne płace i przestrzeganie praw pracowników – wyjaśnia Jendrusiak.

Brak dialogu pomiędzy siecią Kaufland a przedstawicielami związku sprowokował protestujących do planowania następnych kroków. W przypadku braku porozumienia miałoby dojść do strajku ostrzegawczego.

(Zdjęcie pochodzi z Facebooka związku zawodowego Jedność Pracownicza).