
Tam i z powrotem
Mija jedna trzecia kadencji rządów partii, które do wyborów szły z obietnicami wprowadzenia ogólnopolskiego taniego biletu sieciowego na transport publiczny.
Mija jedna trzecia kadencji rządów partii, które do wyborów szły z obietnicami wprowadzenia ogólnopolskiego taniego biletu sieciowego na transport publiczny.
Człowiek u swojego kresu staje goły, zwykły, bezwzględnie równy w swojej marności wobec innych chorych i starych.
Hiperelity, niczym dowolna postać inteligenta z filmów Barei, będą żyły oblężone przez chamstwo do następnych wyborów, które najpewniej przegrają.
Czy nie pobrzmiewa w opisie pycha inteligenckiej wyższości nad nie dość wykształconym ludem?
Walec neoliberalnej koalicji nie przejechał jednej z ostatnich zapór na swej drodze.
Powróciły obawy, że szybka kolej będzie służyć tylko kilku największym metropoliom.
Europejczyk został wykastrowany, więc cech potrzebnych do życia musi szukać gdzie indziej, doprowadzając owe „gdzie indziej” do degradacji.
Narasta fala sprzeciwu wobec elitarnego liberalizmu.
Premiuje aspiracje elitarne, nie cele dydaktyczne czy wspieranie demokracji i wartości społecznych.
Podskórnie czuje, że jest to nieprzekonujące – być może nawet dla niego samego.
Zamiast nostalgii za dawnymi buntami, mamy tu żywą refleksję nad tym, jak dzisiejsze pokolenie formułuje swoje postulaty.
Systemową przemocą odebrano prawo do lenistwa jednym, aby drudzy mogli się nim cieszyć do syta i bez reszty.
Ta pseudo-lewica powinna już zostać raz na zawsze wchłonięta przez PO i zniknąć ze sceny politycznej.
Młodzież nasza nie zna niemal dzieciństwa, zbyt wcześnie stykając się z troską, zmartwieniem i nędzą.