Powstała Społeczna Rada Fiskalna

Powstała Społeczna Rada Fiskalna

Stowarzyszenie Polska Sieć Ekonomii i osiem organizacji założycielskich powołały Społeczną Radę Fiskalną.

Posiedzenie inauguracyjne odbyło się w murach Akademii Leona Koźmińskiego. W skład komitetu założycielskiego weszły następujące organizacje: Forum Związków Zawodowych, Krajowa Rada Spółdzielcza, Ogólnopolski Związek Zawodowy Inicjatywa Pracownicza, Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych, Pracodawcy Rzeczypospolitej Polskiej, Stowarzyszenie Energia Miast, Związek Lustracyjny Spółdzielni Pracy, Związek Stowarzyszeń Polska Zielona Sieć.

Społeczna Rada Fiskalna jest propozycją Polskiej Sieci Ekonomii na wzmacnianie dialogu społecznego i zwiększenie wpływu reprezentatywnych organizacji na kształtowanie mądrej polityki fiskalnej w Polsce. Podobne rady fiskalne (fiscal council) funkcjonują w kilkunastu krajach świata, w większości w Europie. Zadaniem Społecznej Rady Fiskalnej jest ocena wydatków rządowych, założeń i planu budżetu, wieloletnich planów finansowych oraz polityki podatkowej. W wielu krajach rady fiskalne są niezbędne dla przegłosowania budżetu i dysponują kluczowym zdaniem wobec braku konstytucyjnych limitów zadłużenia – czytamy w uchwale Zarządu PLSE powołującej Radę.

Członkostwo i prace Rady pozostają otwarte dla innych organizacji. Do rady zapraszamy związki zawodowe, organizacje spółdzielców, związki pracodawców, organizacje branżowe – każda realna reprezentacja istotnych grup społecznych jest mile widziana. Zależy nam na szerokim dialogu społecznym – dodaje Jan J. Zygmuntowski, współprzewodniczący Polskiej Sieci Ekonomii.

Posiedzenia Rady będą odbywać się rotacyjnie w siedzibach poszczególnych organizacji. Kolejne posiedzenie Rady zaplanowane jest na drugą połowę września, gdy zaprezentowany zostanie pierwszy projekt ustawy budżetowej na 2023 rok.

Dział
Aktualności
Wcześniej informowaliśmy o…

Najdroższy lek będzie refundowany

Najdroższy lek będzie refundowany

Na wrześniowej liście leków refundowanych znajdzie się najdroższy lek na SMA – Zolgensma.

Jak informuje serwis interia.pl, w refundacji na liście wrześniowej znajdzie się najdroższy, jeżeli chodzi o jednorazowe przyjęcie, lek przeciwko SMA. Mówię tutaj o leku Zolgensma, który będzie przeznaczony dla dzieci w wieku do 6 miesięcy. On będzie podawany oczywiście w wyniku stosowania programu przesiewowego – powiedział minister Niedzielski.

Lek będzie refundowany z środków Funduszu Medycznego, który jest nowym narzędziem w polskim systemie ochrony zdrowia. Został powołany dopiero w 2020 roku.

SMA (ang. spinal muscular atrophy), czyli rdzeniowy zanik mięśni, to ciężka choroba rzadka, w której z powodu wady genetycznej stopniowo obumierają neurony w rdzeniu kręgowym, odpowiadające za skurcze i rozkurcze mięśni. Brak impulsów nerwowych sprawia, że mięśnie szkieletowe nie są pobudzane, słabną i stopniowo zanikają, co może prowadzić do częściowego albo całkowitego paraliżu. Chorobę tę najczęściej wykrywa się w niemowlęctwie.

 

Czterdzieści razy więcej

Czterdzieści razy więcej

Przeciętny prezes zarządu dużej firmy w Holandii zarabia 40 razy więcej od swoich pracowników, wynika z ankiety dziennika „De Volkskrant”. Jednocześnie wynagrodzenia prezesów wzrosły w ubiegłym roku o jedną trzecią, a pracowników o 2,2 procent.

Jak informuje portal pulshr.pl, z przeprowadzonych wśród 112 największych firm w Niderlandach badań holenderskiego dziennika „De Volkskrant” wynika, że w 2021 r. przeciętne wynagrodzenie szefów zarządów w tym kraju wyniosło 2,8 mln euro i było wyższe o jedną trzecią w stosunku do poprzedniego roku. W tym samym okresie wynagrodzenia pracowników wzrosły jedynie o 2,2 procent.

Jak wynika z badania gazety, zdecydowanie najlepiej opłacanym prezesem zarządu był Lucian Grainge – brytyjski szef Universal Music Group (UMG), który zarobił w 2021 r. 274,3 mln euro.

Photo credit: https://www.woodenearth.com/

 

 

O lepszą przyszłość

O lepszą przyszłość

Pracownicy najbardziej ruchliwego brytyjskiego portu kontenerowego, Felixstowe, rozpoczęli w niedzielę rano ośmiodniowy strajk, domagając się podwyżek. Przez Felixstowe przechodzi 48 proc. kontenerów przypływających do Wielkiej Brytanii.

Jak informuje portal wnp.pl, w strajku, który zorganizował związek zawodowy Unite, bierze udział ok. 1900 spośród 2550 osób zatrudnionych w porcie w Felixstowe. To pierwszy protest od 1989 r. w znajdującym się na wschodnim wybrzeżu Anglii porcie.

Członkowie Unite zdecydowali się na strajk w związku z brakiem porozumienia z władzami portu na temat wysokości podwyżek. Odrzucili oni zaproponowaną podwyżkę w wysokości 7 proc. plus jednorazowy dodatek 500 funtów, gdyż jest to kwota poniżej inflacji, która obecnie przekracza w Wielkiej Brytanii 10 proc./

Unite ostrzega, że strajk w porcie, który obsługuje prawie połowę ładunków kontenerowych wchodzących do kraju, będzie miał znaczący wpływ na brytyjskie łańcuchy dostaw oraz sektory logistyki i przewozów.

Pracownicy portu w Felixstowe są kolejną grupą zawodową prowadzącą strajk, domagając się podwyżek wyrównujących zarobki do poziomu inflacji. W czwartek i sobotę odbyły się ogólnokrajowe strajki na kolei, zaś w piątek z tego powodu nie jeździło metro w Londynie i część autobusów.