Płaca minimalna wzrośnie bardziej niż planowano.
Jak informuje portal pit.pl, w myśl przyjętego rozporządzenia od stycznia 2023 roku minimalne wynagrodzenie wzrośnie do kwoty 3490 zł brutto. Kolejna podwyżka będzie już w lipcu i osiągnie wysokość 3600 zł brutto. To więcej niż wcześniej zapowiadano.Przypomnijmy, że pierwotnie rząd zapowiadał podwyżkę rzędu 3383 zł od 1 stycznia i 3450 zł od 1 lipca.
Wyższe stawki godzinowe w 2023 r. pojawią się także przy wynagrodzeniu minimalnym. W przyszłym roku wzrosną również stawki godzinowe. Od stycznia stawka godzinowa wyniesie 22,80 zł, natomiast od 1 lipca 23,50 zł brutto.
Rząd Danii ogłosił program ograniczenia zużycia energii. W ramach oszczędności od 1 października w budynkach użyteczności publicznej temperatura ma zostać obniżona do 19 stopni Celsjusza poza szkołami, szpitalami i domami opieki.
Jak informuje portal pulshr.pl, do tej pory w urzędach panowała temperatura w granicach 21-23 stopni. Chcemy też skrócić sezon grzewczy, jak również zrezygnować ze zbędnego oświetlenia na zewnątrz. Iluminacje budynków są piękne, ale bez praktycznego znaczenia, nie powinny być włączane – zapowiedział minister klimatu i energii Dan Jorgensen.
Rząd zlecił również kampanię zachęcającą Duńczyków do oszczędzania energii, na przykład poprzez uszczelnianie okien oraz korzystanie z prądu poza godzinami szczytu. Dyrektor Duńskiej Agencji Energii, Kristoffer Bottzauw przyznał, że w przypadku wystąpienia mroźnych dni konieczne możliwe będzie czasowe wstrzymanie dostaw gazu dla firm. Priorytetem mają być domy prywatne oraz szpitale.
W każdej szkole podstawowej muszą być zapewnione obiady – a dokładnie jeden gorący posiłek – tak jak możliwość jego zjedzenia podczas pobytu w szkole. Taki obowiązek nałożyła na dyrektorów szkół nowelizacja ustawy Prawo oświatowe.
Jak informuje Portal Samorządowy, ustawodawca nie sprecyzował, że mają być to posiłki przygotowywane w szkolnej kuchni, więc catering zewnętrzny także jest dopuszczalny. Z tym zadaniem szkoły sobie doskonale radzą.
Dwudaniowy obiad dla ucznia kosztuje 5 zł. Przy czym uczeń, który jest głodny, a formalnie nie korzysta z obiadów, zupę zawsze może zjeść za darmo – mówi Jacek Rudnik, wicedyrektor szkoły w Puławach.
Jak to możliwe? Bo praca stołówki jest w pewnym sensie dotowana. – Samorząd zatrudnia pracowników stołówki, kupuje wyposażenie itd., więc rodzice płacą tylko za tzw. wsad do kotła – wyjaśnia Jacek Rudnik.
Zarówno rozwiązania stosowane przez szkoły, jak i ceny obiadów są różne. W każdym jednak przypadku rodzice, których na posiłek dla dziecka w szkole nie stać, mogą skorzystać ze wsparcia. Zapewniają je przede wszystkim ośrodki pomocy społecznej.
Na przykład w MOPS w Katowicach z dopłaty do obiadów w szkole mogą skorzystać dzieci rodziców, których dochód nie przekracza 150 proc. kryterium dochodowego, które określono na 792 zł dla osoby w rodzinie.
Związki zawodowe zaczynają aktywizować pracowników platformowych i biorą się za wielkie korporacje. Czy algorytmy zderzą się wreszcie ze zorganizowanym sprzeciwem? Czy zbliża się koniec dobrej passy dla Ubera i Bolta w Polsce?
Konfederacji Pracy Młodych – działająca w ramach OPZZ Konfederacja Pracy, jednego z większych i aktywniejszych związków zawodowych w Polsce – zrzeszająca młode pracownice i pracowników, przez dwa dni będzie prowadzić akcję zamawiania jedzenia, by dzięki temu mieć możliwość rozmawiać z dostawcami o warunkach pracy w jednej z najmniej uregulowanych branż w Polsce.
12 i 13 września pod budynkiem Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych (OPZZ) w Warszawie pojawi się punkt, w którym dostawcy jedzenia będą mogli odpocząć i zjeść dowożone przez nich samych posiłki. Akcja organizowana przez Konfederację Pracy Młodych ma na celu dotarcie do tych pracowników, którzy jak twierdzą związkowcy,
stanowią grupę szczególnie zagrożoną brakiem ochrony ze strony polskiego prawa pracy.
To jedna z pierwszych tak poważnie zaplanowanych i skoordynowanych prób dotarcia związków zawodowych do pracowników tej stosunkowo nowej branży w Polsce. Zdaniem związkowczyń i związkowców korporacje platformowe przez lata wykorzystywały brak regulacji obowiązujących w tym segmencie rynku zatrudnienia, fałszywie przedstawiając swoich pracowników jako samodzielnych zleceniobiorców i przedsiębiorców. To zaś odbierało pracownikom należne im prawa i ochronę wynikające z polskiego prawa pracy. Wśród trapiących pracowników problemów wymieniają m.in. brak ubezpieczenia, brak zabezpieczenia społecznego, problemy dotyczące bezpieczeństwa i higieny pracy.
Branża platformowa rzadko kiedy oferuje bowiem zatrudnienie w oparciu o umowę o pracę. Kurierzy zatrudnieni w firmach takich jak Bolt czy Pyszne.pl funkcjonują najczęściej w ramach umowy zlecenia bądź umów B2B, powszechnie znanych jako umowy śmieciowe. Jako że rynek pracy platformowej nie doczekał się w Polsce stosownych regulacji w kwestii warunków zatrudnienia, o wynagrodzeniu przysługującym kurierom decyduje często algorytm, którego dokładne funkcjonowanie nie jest żadnemu pracownikowi znane. Konfederacja Pracy stawia sprawę jasno – dość wykorzystywania popularnych aplikacji przeciwko prawom pracowniczym!