Robot nie zastąpi człowieka

Robot nie zastąpi człowieka

Procesy automatyzacyjne wspierają dziś działanie blisko 75 proc. organizacji na całym świecie, jednak sama robotyzacja nie potrafi sprostać wszystkim wyzwaniom współczesności, a blisko 50 proc. wdrożeń kończy się porażką.

Jak informuje portal pulshr.pl, z badań EY wynika, że niemal 50 proc. procesów robotyzacji kończy się fiaskiem, przede wszystkim tam, gdzie zakup sprzętu nie był skonsultowany z pracownikami. Wiele robotów przemysłowych zwyczajnie się nie sprawdziło. Gdy pandemiczny strach napędził popyt na robotyzację, producenci prześcigali się we wprowadzaniu na rynek innowacji, a przemysł, pod presją czasu i obaw o przyszłość, podejmował pochopne decyzje, inwestując w nietrafione rozwiązania.W innych przypadkach okazało się, że roboty są zbędnym gadżetem, który spowalnia pracę, zamiast ją usprawniać.

Przewaga konkurencyjna uzyskana za sprawą robotyzacji bywa krótkotrwała. Trudność automatyzacji polega na tym, że rzadko dostarcza ona elastycznych, adaptowalnych rozwiązań. Bez wątpienia podnosi wydajność, zwiększając tempo procesów lub ich dokładność, nie oferuje jednak rozwiązań na miarę zmieniających się warunków.

Prognozy firmy Deloitte dla branży produkcyjnej na 2023 rok mówią, że kluczowym trendem jest zapewnienie współpracy ludzi i technologii. Deloitte wskazuje na zmianę postrzegania technologii: przyszłość należy do technologii, dzięki którym praca staje się lepsza dla ludzi, a ludzie lepsi w pracy. Technologie przyszłości nie tyle zastępują człowieka w żmudnych zadaniach, co zwiększają jego możliwości.

Dział
Aktualności
Wcześniej informowaliśmy o…

Odpowiedzą za nieuznawanie sporu zbiorowego

Odpowiedzą za nieuznawanie sporu zbiorowego

Związkowcy z MOZ NSZZ „Solidarność” przy Fortum Power and Heat Polska złożyli w prokuraturze we Wrocławiu doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez pracodawcę, polegającego na utrudnianiu prowadzenia działalności związkowej poprzez odmowę uznania zaistnienia sporu zbiorowego.

O sprawie informuje strona związkowa solidarnosc.org.pl.  W marcu 2022 r. Międzyzakładowa Organizacja Związkowa NSZZ „Solidarność” Fortum Power and Heat Polska Sp. z o.o. wystąpiła do pracodawcy o wzrost płac zasadniczych pracowników o 10 procent średniej wynagrodzeń w firmie, m.in. ze względu na inflację, która wtedy zaczęła się zbliżać do 10 punktów procentowych w ujęciu rok do roku.

Fortum Power and Heat Polska to znaczący producent i sprzedawca ciepła oraz energii elektrycznej (Wrocław, Zabrze, Częstochowa, Płock), w Polsce obecny od dwudziestu lat. Koncern Fortum jest własnością państwa fińskiego. Rok 2021 był dla Fortum Polska bardzo dobry: zysk okazał się dużo większy od planowanego i o kilkadziesiąt procent większy od zysku z roku poprzedniego. Zdaniem związkowców, podwyżka wynagrodzeń proponowanej wysokości w żaden sposób nie wpłynęłaby negatywnie na kondycję finansową pracodawcy, także ze względu na planowane podwyżki cen sprzedawanego ciepła i energii elektrycznej.

Zarząd firmy nie podjął negocjacji płacowych. 8 kwietnia 2022 r. MOZ NSZZ „Solidarność” oraz drugi działający w Fortum Związek Zawodowy Ruchu Ciągłego zgłosiły pracodawcy spór zbiorowy pracy, żądając wzrostu wynagrodzeń. Jednak pracodawca, powołując się na art. 4 ust. 2 ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych, zakwestionował fakt powstania sporu zbiorowego, uznając, że wszczęcie sporu winno zostać poprzedzone wypowiedzeniem porozumienia zbiorowego, w tym przypadku regulaminu wynagradzania. Zdaniem związkowców, regulamin wynagradzania jest wprawdzie uzgadniany ze związkami zawodowymi, lecz związki zawodowe nie są jego stroną, dlatego nie można go traktować jako aktu prawnego w rozumieniu porozumienia, o którym mówi ustawa o rozwiązywaniu sporów zbiorowych

Związki krytycznie o zmianach w kodeksie pracy

Związki krytycznie o zmianach w kodeksie pracy

NSZZ Solidarność i OPZZ uważają nowelizację kodeksu pracy za potrzebną, jednak wymagającą wielu poprawek. Związkowcy sądzą, że wprowadzenie pracy zdalnej w formie porozumienia stron jest szansą na stworzenie lub poprawę dialogu społecznego w zakładzie pracy.

Jak donosi strona solidarnosc.org.pl, w Sejmie trwają prace nad nowelizacją kodeksu pracy, która wprowadzi do kodeksu definicję pracy zdalnej. Praca zdalna będzie możliwa w formie całkowicie zdalnej, hybrydowej, jak również i okazjonalnej. Nowelizacja określa także, kto i na jakich zasadach będzie mógł wystąpić o pracę w takiej formie.

Według związków zawodowych, nowelizacja kodeksu pracy jest potrzebna, jednak wymaga poprawek. Ustalanie zasad pracy zdalnej powinno odbywać się w porozumieniu ze związkami zawodowymi na poziomie zakładowym lub ogólnopolskim. Koszty pracy zdalnej powinny być jasno określone, a wprowadzenie katalogu kosztów mogłoby pomóc uniknąć nadużyć.

Obecnie projekt przewiduje całkowitą pracę zdalną, częściową i okazjonalną. Najprawdopodobniej najpopularniejsza będzie częściowa praca zdalna – zauważyła dr Anna Reda-Ciszewska.

NSZZ Solidarność była przeciwna całkowitej pracy zdalnej w formie proponowanej w projekcie nowelizacji. Zdaniem przedstawicieli Solidarności całkowita praca zdalna mogłaby być dopuszczalna w ponadzakładowych porozumieniach zbiorowych.

Jeżeli pracodawca chciałby pracę zdalną całkowitą wprowadzić, powinien zawrzeć porozumienie ponadzakładowe z przedstawicielem strony związkowej. Proponowaliśmy, żeby był to jakiś przedstawiciel WRDS-u (Wojewódzkiej Rady Dialogu Społecznego – PAP) czy też Komisji Dialogu Społecznego – powiedziała PAP dr Reda-Ciszewska.

Zdaniem NSZZ Solidarność, koszty pracy zdalnej powinny być uregulowane w przepisach powszechnie obowiązujących. Pracodawca będzie wydawał regulamin pracy zdalnej, jeżeli nie uda mu się dogadać ze stroną związkową. Należy mieć na uwadze, że w wielu zakładach pracy nie ma związków zawodowych – powiedziała PAP dr Reda-Ciszewska.

OPZZ wskazuje, że w nowelizacji warto by było poszerzyć katalog kosztów pracownika związanych z wykonywaniem pracy zdalnej, które powinny być pracownikowi zwracane przez pracodawcę.
Jak zauważa Paweł Śmigielski z OPZZ, projekt wymienia tylko część kosztów, które będą się wiązały z pracą zdalną, tj. koszty energii elektrycznej oraz usług telekomunikacyjnych niezbędnych do wykonywania pracy zdalnej. Według niego, brakuje wprost wskazanych w treści projektu innych kosztów, za które pracownik wykonujący pracę zdalną powinien otrzymać od pracodawcy rekompensatę. Wymienia między innymi media takie jak ogrzewanie, wodę, czy wywóz śmieci

Będziemy jeść robaki?

Będziemy jeść robaki?

Unia Europejska zezwala na wprowadzenie do obrotu w krajach wspólnoty produktów spożywczych, w których wykorzystano proszek ze świerszcza domowego.

Jak informuje portal wyborcza.biz, jest too odpowiedź na wniosek złożony w 2019 roku przez firmę Cricket One. Stosuje ona częściowo odtłuszczony proszek ze świerszcza domowego do produktów żywnościowych. Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności, który analizował wniosek, orzekł, że w jego opinii „częściowo odtłuszczony proszek z Acheta domesticus (świerszcza domowego) jest bezpieczny w proponowanych warunkach stosowania i przy proponowanych poziomach stosowania”.

Unia zezwala na stosowanie częściowo odtłuszczonego proszku ze świerszcza domowego w suszonych i mrożonych przetworach. Proszek będzie mógł być stosowany m.in. do produkcji pizzy, produktów na bazie makaronów, orzechów i nasion oleistych, przekąsek i sosów, przetworów mięsnych i zup, chleba i bułek wieloziarnistych, batonów zbożowych, mieszanek do wypieków, ciastek, przetworów ziemniaczanych, dań na bazie roślin strączkowych i warzywnych, serwatki w proszku, przekąsek na bazie mąki kukurydzianej, napojów piwnopodobnych i wyrobów czekoladowych.

Cricket One Co. Ltd może już od 24 stycznia może wprowadzać produkty spożywcze do wytworzenia których wykorzystała sproszkowane świerszcze domowe na terenie całej Unii Europejskiej, czyli również w Polsce.