Takiej kontroli jeszcze nie było

Takiej kontroli jeszcze nie było

NIK skontroluje wydatkowanie środków przez wszystkie samorządy w kraju.

Jak pisze Portal Samorządowy, będzie to nowatorska kontrola systemowa, która po raz pierwszy obejmie dane wszystkich polskich samorządów, czyli ponad 2800 gmin, powiatów i województw.

Najwyższa Izba Kontroli właśnie rozpoczęła kontrolę, aby sprawdzić prawidłowość finansowania zadań realizowanych przez samorządy. Zgodnie z zapowiedzią przedstawicieli Izby, kontrola ma potrwać ok. 4-5 miesięcy, a informacja o jej wynikach powinna się pojawić jeszcze jesienią tego roku. W ramach postępowania kontrolnego analizowane będą dane finansowe 2800 polskich gmin, powiatów i województw, czyli wszystkich polskich samorządów. Kontrola ma charakter systemowy, czyli dotyka problemu całościowo, angażując w kontrolę jak największą liczbę interesariuszy.

Koncepcja kontroli systemowej pozwoli na „bezstronną i obiektywną ocenę stanu finansów polskich samorządów.” Ze względu na tajemnicę kontrolerską prezentacja jej idei przez NIK miała charakter ogólny. Jednak ustalenia kontroli w samorządach przeprowadzonych przez NIK w ostatnim czasie wskazują na „wysokie ryzyko nieprawidłowego realizowania zadań w związku z brakiem dostatecznych środków finansowych”.

Dział
Aktualności
Wcześniej informowaliśmy o…

Elektryki robią dziury

Elektryki robią dziury

Badania Uniwersytetu w Leeds wykazały, że samochody elektryczne niszczą nawierzchnię dróg dwukrotnie bardziej niż te z silnikami spalinowymi. Są od nich po prostu cięższe.

Jak informuje portal rmf24.pl, przeciętny samochód elektryczny obciąża drogi 2,24 razy bardziej niż jego odpowiednik z silnikiem benzynowym i 1,95 razy bardziej niż z silnikiem diesla, przy czym w przypadku pojazdów elektrycznych ważących ponad 2000 kg zużycie jest większe o 2,32 raza.

Jak wyjaśnia „Daily Telegraph”, według analizy przeprowadzonej przez badaczy z Uniwersytetu w Leeds samochody elektryczne są średnio o 312 kg cięższe niż ich analogiczne wersje z silnikami spalinowymi, co wynika z masy ich akumulatorów.

Tymczasem według szeroko stosowanej przez inżynierów i konstruktorów dróg formuły obliczeniowej, dwukrotne zwiększenie nacisku na oś pojazdu powoduje 16-krotnie większe uszkodzenie nawierzchni. Im większa masa, tym większe prawdopodobieństwo powstawania małych pęknięć w asfalcie, które, jeśli nie zostaną naprawione, rozszerzają się i ostatecznie przekształcają w dziury.

Do podobnych wniosków doszli badacze z Uniwersytetu w Edynburgu, którzy twierdzą, że upowszechnienie się elektrycznych ciężarówek może zwiększyć uszkodzenia dróg w Szkocji o prawie jedną trzecią. Główny autor badania John Low oszacował, że gdyby wszystkie autobusy i ciężarówki stały się elektryczne, utrzymanie dróg mogłoby kosztować szkocki rząd i samorządy dodatkowe 164 miliony funtów.

Nie zaszkodzi to specjalnie autostradom, które są budowane pod ciężarówki, ale zniszczy drogi miejskie i wiejskie.

Wracają szkoły włókiennicze

Wracają szkoły włókiennicze

Od września w Łodzi rozpocznie działalność Branżowe Centrum Umiejętności o profilu włókienniczym. Szkolić się będą uczniowie szkół średnich, studenci i pracownicy branży tekstylnej z całego kraju.

Jak informuje Portal Samorządowy, w 2030 r. w Polsce będziemy potrzebować ok. 30 tys. włókienników. Centrum wprowadzi na rynek pracy specjalistów. Pozyskane na jego utworzenie 13 mln zł umożliwią modernizację i doposażenie pomieszczeń Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego w Łodzi i przygotowanie kompleksowych szkoleń oraz kursów, podnoszących kwalifikacje przyszłych specjalistów.

Nowa instytucja powstanie w Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego przy ul. Żeromskiego 115. To szkoła założona ponad 100 lat temu z inicjatywy łódzkich fabrykantów, którzy w swoich zakładach potrzebowali wyspecjalizowanych fachowców. Włókiennicza tradycja ma być kontynuowana w Branżowym Centrum Umiejętności. To ogromny budynek.

Program nauczania zostanie skrojony na miarę potrzeb nowoczesnego przemysłu tekstylnego, a BCU wykształci najbardziej poszukiwanych na rynku pracowników. Branża zmienia się bardzo szybko, a zapotrzebowanie na produkty rodzimych firm rośnie.

Powstanie centrum umożliwią środki pozyskane przez miasto w partnerstwie z Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego w Łodzi oraz Stowarzyszeniem Włókienników – 11 mln zł z programu Ministerstwa Edukacji i Nauki.

Ponad 9 mln zł zostanie przeznaczonych na modernizację jednego z budynków Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego. Inwestycja obejmuje m.in. położenie nowego dachu, wymianę stolarki okiennej i uzupełnienie ubytków w elewacji. Obiekt zostanie przystosowany do potrzeb osób z niepełnosprawnościami. W budynku powstaną pracownie i laboratoria, wyposażone w nowoczesny sprzęt i maszyny, przy których uczyć się będą przyszli włókiennicy.

 

Na żądanie bez tłumaczenia

Na żądanie bez tłumaczenia

Cztery razy w roku pracownik może wziąć urlop na żądanie. Pracodawca nie ma prawa dociekać jego przyczyny.

Podstawą prawną określającą możliwość urlopu na żądanie jest Kodeks pracy, a dokładniej zawarty w nim przepis art. 167(2): „Pracodawca jest obowiązany udzielić na żądanie pracownika i w terminie przez niego wskazanym nie więcej niż 4 dni urlopu w każdym roku kalendarzowym. Pracownik zgłasza żądanie udzielenia urlopu najpóźniej w dniu rozpoczęcia urlopu”.

Dodatkowo w kolejnym przepisie wyjaśniono, że łączny wymiar urlopu wykorzystanego przez pracownika na zasadach i w trybie określonym w artykule wyżej przytoczonym nie może przekroczyć w roku kalendarzowym 4 dni, niezależnie od liczby pracodawców, z którymi pracownik pozostaje w danym roku w kolejnych stosunkach pracy. Dni urlopu na żądanie przysługują zatem każdemu w takim samym wymiarze.

O zamiarze wykorzystania urlopu trzeba poinformować najpóźniej w jego dniu przed rozpoczęciem się godzin pracy – ale nie jest dookreślona forma, w jakiej to zrobimy. Może to być mail, sms lub telefon. Nie musimy podawać przyczyny wzięcia urlopu, a pracodawca nie może o nią pytać.