Na Słowację pociągiem i autobusem

Na Słowację pociągiem i autobusem

3 czerwca na tory wróciły popularne sezonowe pociągi Muszyna-Poprad, a od lipca po wielu latach starań ruszają autobusy transgraniczne.

O autobusy zabiegała inicjatywa obywatelska Polska – Słowacja. Mowa o liniach Krynica-Bardejov i Bukowina Tatrzańska–Trstena, uruchamianych przez IDS Vychod w imieniu Kraju Preszowskiego i Koleje Małopolskie z upoważnienia marszałka Małopolski.Przeszkodą w uruchomieniu obu połączeń są unijne przepisy, wydłużające w nieskończoność proces przyznawania licencji i zezwoleń na przewozy międzynarodowe.

Pociąg do Popradu odjeżdża w każdą sobotę i niedzielę z Muszyny o godz. 10:00 i 17:56, a ze stacji Poprad do Muszyny odjeżdża o 7:29 i 15:29. Podróż trwa około 1 godziny i 40 minut. Pociąg zatrzymuje się również w Studenym potoku, Kežmarku, Spišskej Belej, Podolíncu, Starej Ľubovni i Plavču. Beliansky express uruchomiła Železničná spoločnosť Slovensko (Koleje Słowackie) we współpracy z polskim przewoźnikiem Koleje Małopolskie.

Jak pisze porteuropa.eu, linię autobusową Krynica-Bardejov-Bardejovske Kupele Linię uruchomił i w całości finansuje Kraj Preszowski, który dotuje również polski odcinek trasy (w zamian strona polska w całości finansuje inne linie, w tym ich słowacki odcinek, np. Bukowina Tatrzańska–Trstena). Linia kursuje na razie dwa razy dziennie, jest codzienna i całoroczna. Ma charakter pilotażowy, a to oznacza, że warto ją wspierać, promować i po prostu nią jeździć.

Linię Termy Chochołowskie–Sucha Hora–Trstena w całości zorganizował i sfinansował, również na polskim odcinku, Kraj Żyliński (czyli region graniczący z Małopolską od południowego-zachodu). Przewoźnikiem jest lokalny słowacki oddział Arrivy.

Autobus Bukowina Tatrzańska– Zakopane–Kościelisko–Trstena to linia autobusowa Kolei Małopolskich. Tym razem to strona polska w całości organizuje i finansuje połączenie, również na odcinku słowackim. Aktualnie finalizowane są ostatnie przygotowania, linia ma już wszystkie zezwolenia. Powinna ruszyć około 15 lipca.

Dział
Aktualności
Wcześniej informowaliśmy o…

Takiej kontroli jeszcze nie było

Takiej kontroli jeszcze nie było

NIK skontroluje wydatkowanie środków przez wszystkie samorządy w kraju.

Jak pisze Portal Samorządowy, będzie to nowatorska kontrola systemowa, która po raz pierwszy obejmie dane wszystkich polskich samorządów, czyli ponad 2800 gmin, powiatów i województw.

Najwyższa Izba Kontroli właśnie rozpoczęła kontrolę, aby sprawdzić prawidłowość finansowania zadań realizowanych przez samorządy. Zgodnie z zapowiedzią przedstawicieli Izby, kontrola ma potrwać ok. 4-5 miesięcy, a informacja o jej wynikach powinna się pojawić jeszcze jesienią tego roku. W ramach postępowania kontrolnego analizowane będą dane finansowe 2800 polskich gmin, powiatów i województw, czyli wszystkich polskich samorządów. Kontrola ma charakter systemowy, czyli dotyka problemu całościowo, angażując w kontrolę jak największą liczbę interesariuszy.

Koncepcja kontroli systemowej pozwoli na „bezstronną i obiektywną ocenę stanu finansów polskich samorządów.” Ze względu na tajemnicę kontrolerską prezentacja jej idei przez NIK miała charakter ogólny. Jednak ustalenia kontroli w samorządach przeprowadzonych przez NIK w ostatnim czasie wskazują na „wysokie ryzyko nieprawidłowego realizowania zadań w związku z brakiem dostatecznych środków finansowych”.

Elektryki robią dziury

Elektryki robią dziury

Badania Uniwersytetu w Leeds wykazały, że samochody elektryczne niszczą nawierzchnię dróg dwukrotnie bardziej niż te z silnikami spalinowymi. Są od nich po prostu cięższe.

Jak informuje portal rmf24.pl, przeciętny samochód elektryczny obciąża drogi 2,24 razy bardziej niż jego odpowiednik z silnikiem benzynowym i 1,95 razy bardziej niż z silnikiem diesla, przy czym w przypadku pojazdów elektrycznych ważących ponad 2000 kg zużycie jest większe o 2,32 raza.

Jak wyjaśnia „Daily Telegraph”, według analizy przeprowadzonej przez badaczy z Uniwersytetu w Leeds samochody elektryczne są średnio o 312 kg cięższe niż ich analogiczne wersje z silnikami spalinowymi, co wynika z masy ich akumulatorów.

Tymczasem według szeroko stosowanej przez inżynierów i konstruktorów dróg formuły obliczeniowej, dwukrotne zwiększenie nacisku na oś pojazdu powoduje 16-krotnie większe uszkodzenie nawierzchni. Im większa masa, tym większe prawdopodobieństwo powstawania małych pęknięć w asfalcie, które, jeśli nie zostaną naprawione, rozszerzają się i ostatecznie przekształcają w dziury.

Do podobnych wniosków doszli badacze z Uniwersytetu w Edynburgu, którzy twierdzą, że upowszechnienie się elektrycznych ciężarówek może zwiększyć uszkodzenia dróg w Szkocji o prawie jedną trzecią. Główny autor badania John Low oszacował, że gdyby wszystkie autobusy i ciężarówki stały się elektryczne, utrzymanie dróg mogłoby kosztować szkocki rząd i samorządy dodatkowe 164 miliony funtów.

Nie zaszkodzi to specjalnie autostradom, które są budowane pod ciężarówki, ale zniszczy drogi miejskie i wiejskie.

Wracają szkoły włókiennicze

Wracają szkoły włókiennicze

Od września w Łodzi rozpocznie działalność Branżowe Centrum Umiejętności o profilu włókienniczym. Szkolić się będą uczniowie szkół średnich, studenci i pracownicy branży tekstylnej z całego kraju.

Jak informuje Portal Samorządowy, w 2030 r. w Polsce będziemy potrzebować ok. 30 tys. włókienników. Centrum wprowadzi na rynek pracy specjalistów. Pozyskane na jego utworzenie 13 mln zł umożliwią modernizację i doposażenie pomieszczeń Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego w Łodzi i przygotowanie kompleksowych szkoleń oraz kursów, podnoszących kwalifikacje przyszłych specjalistów.

Nowa instytucja powstanie w Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego przy ul. Żeromskiego 115. To szkoła założona ponad 100 lat temu z inicjatywy łódzkich fabrykantów, którzy w swoich zakładach potrzebowali wyspecjalizowanych fachowców. Włókiennicza tradycja ma być kontynuowana w Branżowym Centrum Umiejętności. To ogromny budynek.

Program nauczania zostanie skrojony na miarę potrzeb nowoczesnego przemysłu tekstylnego, a BCU wykształci najbardziej poszukiwanych na rynku pracowników. Branża zmienia się bardzo szybko, a zapotrzebowanie na produkty rodzimych firm rośnie.

Powstanie centrum umożliwią środki pozyskane przez miasto w partnerstwie z Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego w Łodzi oraz Stowarzyszeniem Włókienników – 11 mln zł z programu Ministerstwa Edukacji i Nauki.

Ponad 9 mln zł zostanie przeznaczonych na modernizację jednego z budynków Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego. Inwestycja obejmuje m.in. położenie nowego dachu, wymianę stolarki okiennej i uzupełnienie ubytków w elewacji. Obiekt zostanie przystosowany do potrzeb osób z niepełnosprawnościami. W budynku powstaną pracownie i laboratoria, wyposażone w nowoczesny sprzęt i maszyny, przy których uczyć się będą przyszli włókiennicy.