Fabryka mebli zostawia ludzi na lodzie

Fabryka mebli zostawia ludzi na lodzie

Fabryka mebli Klose w Nowem kończy działalność po 30 latach. 200 pracowników jest w trudnej sytuacji.

Jak informuje pulshr.pl, firma twierdzi, że nie stać jej na zwolnienia grupowe. Problemy spółki rozpoczęły się w czasie pandemia koronawirusa. Sytuację pogorszyła wojna w Ukrainie. Pod koniec 2022 r. firma ogłosiła, że szuka inwestorów. Zapowiedziano wówczas restrukturyzację, jednak pod koniec czerwca spółka wstrzymała produkcję. 200 pracowników zostało na lodzie.

Urząd Skarbowy w Świeciu licytuje meble z fabryki Klose w Nowem. Firmy nie stać na zwolnienie grupowe i odprawy dla zatrudnionych osób. Część ludzi znalazła nową pracę, a część pracowników – zwłaszcza starszych – została w firmie, ale nie dostają pensji i nie przychodzą do pracy z powodu wstrzymanej produkcji.

Historia firmy Klose w Polsce rozpoczęła się w 1992 r., gdy niemiecka spółka założona przez Karla Heinza Klose przejęła od Skarbu Państwa trzy zakłady Pomorskiej Fabryki Mebli. Meble Klose były produkowane w Nowem (woj. kujawsko-pomorskie), a także Czersku i Gościcinie.

Dział
Aktualności
Wcześniej informowaliśmy o…

Strajkuje budżetówka w Portugalii

Strajkuje budżetówka w Portugalii

Tysiące portugalskich pracowników sfery budżetowej przystąpiły w piątek do 24-godzinnego strajku. Domagają się podwyżek płac.

O sprawie pisze portal pulshr.pl. Jak poinformował Sebastiao Santana, jeden z koordynatorów piątkowego strajku, krótko po północy do strajku przystąpiły załogi różnych sektorów, w tym m.in. pracownicy publicznych spółek oczyszczania miast. W ogólnokrajowym proteście biorą też udział liczni pracownicy portugalskich szpitali, głównie pielęgniarki. W piątek, jak zaznaczył, odwołano większość wizyt lekarskich, a operacje wykonywane są przede wszystkim w sytuacji zagrożenia życia pacjenta.

Nie działają także szkoły.

W związku z 24-godzinnym protestem do minimum została ograniczona praca instytucji państwowych, w tym urzędów skarbowych i oddziałów państwowego ubezpieczyciela.

W przekazanym mediom komunikacie organizatorzy strajku podali, że głównym żądaniem strajkujących jest podniesienie pensji o co najmniej 15 proc. „z powodu drastycznego wzrostu kosztów życia”.

Walki z patodeweloperką ciąg dalszy

Walki z patodeweloperką ciąg dalszy

Większe odległości między budynkami, lepiej wyciszone ściany, koniec z tzw. mikrokawalerkami – oto przewidywane skutki rozporządzenia podpisanego dziś przez ministra Budę.

Jak informuje portal biznes.wprost.pl, wiosną tego roku minister rozwoju i technologii Waldemar Buda zapowiedział rozporządzenie, które, jak przekonywał, „uderzy w patodeweloperów”. Zakłada ono zwiększenie minimalnej odległości budynków od granicy działki do 5 metrów. Wyjątek dotyczy sytuacji, gdy sąsiednia działka jest publicznie dostępnym placem (nie trzeba wtedy zachowywać żadnej odległości). Ustawodawca chce ograniczyć trudne sąsiedztwo, jakim mogą być budynki produkcyjne lub magazynowe. W przypadku takich obiektów o powierzchni zabudowy ponad 1000 m2 minimalna odległość pomiędzy ścianami nowego budynku produkcyjnego lub magazynowego a ścianami istniejącego budynku mieszkalnego lub zamieszkania zbiorowego ma wynieść 30 m.

Aby zazielenić osiedla, na działkach przeznaczonych pod publicznie dostępny plac (ponad 1000 m kw.) trzeba będzie przeznaczyć co najmniej 20 proc. na teren biologicznie czynny. Ucieszą się dzieci: przy każdym bloku lub na osiedlu, na którym znajduje się co najmniej 20 mieszkań, będzie musiał znaleźć się plac zabaw.

Przy budynkach z 21-50 mieszkaniami co najmniej 1 m kw. placu będzie przypadał na jedno mieszkanie, przy budynkach z 51-100 mieszkaniami plac zabaw będzie musiał mieć min. 50 m kw., a przy inwestycjach od 101 do 300 mieszkań na każdy lokal ma przypadać min. 0,5 m kw. placu. Powyżej 300 mieszkań w budynku plac zabaw będzie miał powierzchnię min. 200 m kw.

Tzw. mikrokawalerki, czyli mieszkania o powierzchni 25 m2 lub mniejsze, mają zniknąć z rynku. Minimalna powierzchnia lokalu użytkowego w nowo projektowanych budynkach będzie musiała wynosić nie mniej niż 25 m2.. Mniejsze lokale użytkowe będą mogły znajdować się wyłącznie na parterze i na I piętrze budynku, pod warunkiem, że jest do nich bezpośredni dostęp z zewnątrz budynku.

Mieszkania mają być też cichsze. Deweloperzy będą mieli obowiązek stosowania między dwoma mieszkaniami w budynkach mieszkalnych jednorodzinnych przegród spełniających odpowiednie wymogi akustyczne oraz drzwi o podwyższonej izolacji akustycznej – dziś podobne wymagania odnoszą się tylko do budynków wielorodzinnych.

W budynkach wielorodzinnych będą musiały znajdować się miejsca do przechowywania rowerów lub wózków dziecięcych. Minimalna powierzchnia takich pomieszczeń będzie wynosiła 15 m kw. Dopuszczalne jest przygotowanie w tym celu wiaty albo altany, a więc wyniesienie przechowalni poza budynek.

Złe wieści z Korei

Złe wieści z Korei

Popyt na baterie do samochodów elektrycznych spada. LG Energy Solution zapowiada zmniejszenie produkcji w polskich zakładach.

Jak informuje portal wnp.pl, producent akumulatorów ostrzegł, że ​​spodziewa się spowolnienia wzrostu przychodów w kolejnych kwartałach z powodu osłabienia popytu na pojazdy elektryczne. Powód? Rosnące stopy procentowe w wielu krajach i zwiększona globalna niepewność nie sprzyjają sprzedaży samochodów z tego rodzaju napędem. Co ciekawe, przychód spółki rośnie, ale obawia się ona przyszłego kryzysu.

Złe prognozy oznaczają kłopoty dla polskiej fabryki koncernu. LGES uruchomił w podwrocławskich Biskupicach pierwsze i zarazem największe centrum produkcji baterii do samochodów elektrycznych w Europie. Zakład zajmuje powierzchnię ponad 100 hektarów i produkowane w nim są baterie litowo-jonowe do aut elektrycznych różnych marek.

Nie wiadomo też, jak przełoży się to na sytuację pracowników. W polskich zakładach spółki pracuje około 10 tys. osób. LGES to czołowy pracodawca na Dolnym Śląsku.