Zwolnienia w Boschu

Zwolnienia w Boschu

Dostawca wyrobów i technologii dla branży motoryzacyjnej – Bosch planuje zwolnienia. Do 2025 roku w dwóch niemieckich zakładach chce zmniejszy zatrudnienie o 1500 miejsc pracy.

Jak pisze pulshr.pl, firma Bosch chce do 2025 roku zwolnić do 1500 pracowników w dwóch niemieckich zakładach – w Feuerbach i Schwieberdingen. Zmiany mają zajść w obszarze rozwoju, administracji i sprzedaży w dziale napędów.

Bosch przekazał, że będzie chciał osiągnąć cel poprzez przenoszenie pracowników do innych działów. Innym zaproponuje wcześniejsze emerytury lub dobrowolne zwolnienia. Spółka zaznaczyła, że prowadzi rozmowy z radą zakładową w sprawie szczegółów.

Dział
Aktualności
Wcześniej informowaliśmy o…

Pociągiem do Pyrzowic, Tarnowskich Gór i Poręby

Pociągiem do Pyrzowic, Tarnowskich Gór i Poręby

Pierwsze regularne pociągi pasażerskie dojechały w niedzielę rano do stacji Pyrzowice Lotnisko. Po wielu latach powraca linia Tarnowskie Góry-Częstochowa, z możliwością dalszych przesiadek.

Jak informuje wnp.pl, to efekt odbudowy linii kolejowej nr 182 Tarnowskie Góry – Zawiercie przez PKP Polskie Linie Kolejowe i uruchomienia tam kursów przez Koleje Śląskie. Od momentu wprowadzenia nowego kolejowego rozkładu jazdy, czyli od niedzieli, odbudowaną linią kolejową nr 182 jeździ codziennie 10 par pociągów Kolei Śląskich. Wykonują one kursy na nowej linii S9 tego samorządowego przewoźnika, w relacji Częstochowa – Zawiercie – Tarnowskie Góry.

KŚ podają czasy przejazdów z Częstochowy do lotniska poniżej 60 minut, a z Tarnowskich Gór 17 minut. Na odcinku Zawiercie – Częstochowa pociągi linii S9 jeżdżą jako przyspieszone z postojami w Myszkowie, Poraju oraz Częstochowie Raków.

Co ważne, pociąg powrócił dzięki linii nr 182 do takich miejscowości, jak Siewierz, Mierzęcice i Poręba – a te nie widziały kolei od wielu lat.

Zmodernizowano lub zbudowano osiem przystanków kolejowych z 11 peronami (m.in. na stacjach Tarnowskie Góry, Siewierz, Poręba i Zawiercie). Powstały nowa stacja Pyrzowice Lotnisko i mijanka techniczna w Miasteczku Śląskim. Prace zakończono w ostatnich tygodniach.

Studenci okupują akademik Jowita w Poznaniu

Studenci okupują akademik Jowita w Poznaniu

Studentki i studenci zdecydowali się na kolejny krok w obronie akademika Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Po proteście wrócili do budynku i rozpoczęli okupację.

Jak informują organizatorzy protestu, pokojowa okupacja ma na celu wyrażenie sprzeciwu wobec decyzji władz UAM w sprawie „Jowity”, ale również ogólnej polityki zarządzania uniwersytetami w Polsce. Uczestniczki i uczestnicy liczą, że przyciągnie to uwagę mediów i rozpocznie dyskusję o socjalnych problemach studentek i studentów.

Akademik Jowita w październiku 2023 roku nie przyjął nowych studentów. Wcześniej co roku stawał się domem dla ponad 300 studentek i studentów z Polski i zza granicy. W kwietniu rektorka UAM ogłosiła planowaną sprzedaż budynku oraz działki.

Obecny kryzys mieszkaniowy dotyka szczególnie młode osoby z mniej zamożnych domów, dla których miejsce w akademiku to często jedyna szansa na rozpoczęcie studiów. Pozbawianie ich możliwości zamieszkania w DS Jowita, który znajduje się w centrum Poznania, w bliskiej odległości od wielu wydziałów, jest krokiem skandalicznym i niezrozumiałym dla społeczności studenckiej.

Studenci i studentki podkreślają również rosnące zaniepokojenie elitaryzacją uczelni wyższych w Polsce. Zdaniem protestujących, obecne zmiany w polityce edukacyjnej przyczyniają się do utrudniania dostępu do edukacji wyższej dla szerszych grup społecznych. Coraz wyższe opłaty za akademiki, brak skutecznych programów stypendialnych, publicznych stołówek oraz ograniczone możliwości wsparcia finansowego sprawiają, że uczelnie stają się miejscem dostępnym jedynie dla nielicznych. W kontekście braku zaplecza socjalnego, uczestniczki i uczestnicy wyrażają obawy dotyczące ograniczonych środków przeznaczonych na pomoc materialną. Brak skutecznych programów pomocy socjalnej oraz niewystarczające stypendia powodują, że wiele osób studiujących boryka się z trudnościami finansowymi, co może wpływać negatywnie na ich wyniki akademickie oraz samopoczucie.

Działania okupacyjne zostaną przeprowadzone pokojowo, z zachowaniem zasad obowiązujących we wspólnocie akademickiej. Uczestniczki i uczestnicy liczą, że przyciągnie to uwagę mediów i rozpocznie dyskusję o socjalnych problemach studentek i studentów.

Prosto do Świeradowa

Prosto do Świeradowa

Po 27 latach Świeradów-Zdrój i Mirsk wracają na kolejową mapę Polski. To kolejna już linia zrewitalizowana i przywrócona do użytkowania w ramach programu walki z wykluczeniem komunikacyjnym, realizowanego przez Samorząd Województwa Dolnośląskiego.

Jak informuje serwis jelonka.com, jedna z najstarszych linii kolejowych na Dolnym Śląsku zostanie przywrócona do życia wraz z nowym rozkładem jazdy, który zacznie obowiązywać od najbliższej niedzieli. To piękna i malowniczo położona trasa kolejowa między Gryfowem Śląskim a Świeradowem-Zdrojem. Przejazd między tymi miejscowościami potrwa około 30 minut, a każdego dnia na 17-kilometrowej trasie kursować będzie dziewięć par komfortowych szynobusów Kolei Dolnośląskich, które zatrzymają się także na przystankach: Proszówka, Mirsk, Mroczkowice i Krobica.

Koszt rewitalizacji tej linii to około 60 mln zł, z czego około 40 mln zł pochodziło ze środków unijnych. W finansowaniu inwestycji udział wziął także budżet państwa oraz samorządy Gryfowa Śląskiego, Mirska i Świeradowa-Zdroju.

Z przywrócenia połączenia do Świeradowa-Zdroju ucieszą się z pewnością turyści, narciarze i kuracjusze, ponieważ dotychczas dojazd w Góry Izerskie transportem publicznym był bardzo utrudniony. Co więcej, po zakończeniu podróży pociągiem, z dworca kolejowego w Świeradowie-Zdroju autobusami bezpłatnej komunikacji miejskiej w maksymalnie 20 minut chętni dojadą do każdego wybranego hotelu bądź sanatorium.

Każdego roku odwiedza nas milion turystów. Pociąg rozwiąże wiele problemów komunikacyjnych i znacznie ułatwi dostęp do takich wielkich atrakcji, jakimi są nasze Góry Izerskie czy sam Świeradów-Zdrój – mówi Roland Marciniak, burmistrz Świeradowa-Zdroju.

Od przyszłego tygodnia Koleje Dolnośląskie zyskają kolejne połączenie z czeskim systemem kolejowym. Gminne autobusy, które bezpłatnie kursują między Świeradowem-Zdrojem i Novym Mestem, zostaną ujęte w rozkładzie jazdy czeskich kolei państwowych jako przedłużenie linii Liberec – Nove Mesto. Być może pasażerów niedługo czekają także kolejne nowości.