W obronie praw

W obronie praw

Na 20 marca zaplanowano protest przed Zarządem Lokali Miejskich w Łodzi.

Organizatorem pikiety jest Organizacja Międzyzakładowa NSZZ „Solidarność” Pracowników Administracji. Sprzeciwiają się oni łamaniu praw pracowniczych i wolności związkowych.

Pracownicy Zarządu Lokali Miejskich domagać się będą godnego traktowania i godnych warunków pracy i płacy. Powodem niezadowolenia i konfliktów w Zarządzie Lokali Miejskich jest osoba dyrektorki tej instytucji, której zarządzanie doprowadziło do odejścia z pracy wielu wartościowych pracowników. Z pracą w tej instytucji pożegnało się kilkadziesiąt osób będących członkami NSZZ „Solidarność”. Obecnie związkowcy walczą o przywrócenie do pracy swojego kolegi, który został zwolniony pomimo faktu, że był objęty ochroną związku.

Jak wynika z informacji przedstawionych przez związkowców, do Sądu Pracy trafiło kilka pozwów zwalnianych pracowników Zarządu Lokali Miejskich. Część z nich zakończyła się zawarciem ugody lub pozytywnymi dla pracowników rozstrzygnięciami, pozostałe są w toku.

Z danych, które udostępnił Zarząd Lokali Miejskich wynika, że na etacie zatrudniał on 516 osób. Do związku zawodowego wedle stanu na 31 grudnia 2023 r. należało 137 pracowników Zarządu Lokali Miejskich. Na szczęście nowi pracownicy również widzą konieczność poprawy warunków pracy i wstępują w związkowe szeregi.

Pikieta będzie miała miejsce przed Zarządem Lokali Miejskich przy al. Kościuszki 47 w Łodzi. Protest zaplanowano na środę, 20 marca, na godz. 16:00.

Dział
Aktualności
Wcześniej informowaliśmy o…

Kolejna firma zwalnia

Kolejna firma zwalnia

Krakowski oddział PepsiCo zwalnia pracowników. Nieoficjalne informacje mówią, że te stanowiska trafią do Indii.

Jak pisze portal Business Insider, powodem zwolnień ma być przeniesienie niektórych działów do Indii. Pracę w krakowskim biurze Usług Wspólnych może stracić nawet 200 z 800 zatrudnionych tam osób. Przedstawiciele PepsiCo nie zdecydowali się udzielić informacji na temat szczegółów zwolnień. Rzecznik firmy potwierdza jednak, że ta zaplanowała „zmiany organizacyjne w wybranych dwóch działach w biurze Usług Wspólnych w Krakowie”.

PepsiCo nie jest pierwszym przedsiębiorstwem w regionie, która tnie zatrudnienie. Jak pisze krakowska „Wyborcza”, tylko w styczniu krakowskie firmy zgłosiły zamiar zwolnienia ponad 400 pracowników. W lutym planowane zwolnienia grupowe zgłosiły kolejne firmy m.in. z branży tytoniowej i IT – łącznie obejmują one ponad 500 pracowników.

5000 osób do zwolnienia

5000 osób do zwolnienia

Neoliberałowie przejęli władzę w Poczcie Polskiej. Mimo niedoborów pracowników, zwłaszcza listonoszy, planują zwolnić 5 tysięcy zatrudnionych.

„Rzeczpospolita” dotarła do planów restrukturyzacji państwowego operatora. Czekają ją wkrótce potężne redukcje etatów. Pracę ma stracić co najmniej 5 tys. osób. Poczta Polska to jeden z największych pracodawców w kraju. Zatrudnia ponad 60 tys. osób.

Zaplanowana restrukturyzacja państwowej spółki ma przyczynić się do zmniejszenia deficytu. Cięcie etatów ma odbyć się w sposób „naturalny”. Oznacza to m.in. nieprzedłużanie kończących się umów czy nieprzyjmowanie nowych pracowników na miejsce odchodzących na emeryturę. Z rozmów ze związkowcami wynika, że skala zwolnień może sięgnąć 5 tysięcy, a nawet więcej. Dzieje się tak mimo faktu, że Poczta ma niedobory kadrowe. Skutkuje to pogorszeniem jakości usług: długimi kolejkami w urzędach pocztowych, wolnym tempem doręczeń itp. Obsady kadrowe placówek są za małe, a listonoszom zwiększa się rejony, które mają obsługiwać.

Od 15 lutego 2024 funkcję prezesa Poczty Polskiej tymczasowo pełni Sebastian Mikosz, były prezes LOT-u i były wiceprezydent Pracodawców RP.

Minister na ratunek pijanym

Minister na ratunek pijanym

14 marca miały wejść w życie przepisy dotyczące konfiskaty pojazdów pijanym kierowcom. Ministerstwo Sprawiedliwości jednak zmieniło zdanie.

Nowe przepisy zostały przygotowane przez rząd Prawa i Sprawiedliwości. Zakładały one, że utrata auta będzie obligatoryjna, gdy kierowca będzie miał co najmniej 1,5 promila lub 0,75 mg/dm sześciennych w wydychanym powietrzu. Również dla kierowców, którzy zostaną złapani na jeździe w stanie nietrzeźwości po raz drugi w ciągu dwóch lat, konfiskata pojazdu miała być bezwarunkowa. Samochód mieli tracić także ci, którzy spowodują wypadek i zarazem będą mieli powyżej 1 promila.

Jak informuje portal brd24.pl, jeszcze dwa miesiące temu resort sprawiedliwości, pytany o tę sprawę, zapewniał, że nie storpeduje ustawy. Dzień przed wejściem w życie tego prawa nastąpił jednak nagły zwrot w resorcie ministra Adama Bodnara. Wiceminister sprawiedliwości Arkadiusz Myrcha poinformował, że ministerstwo pracuje nad nowelizacją przepisów przyjętych przez rząd Zjednoczonej Prawicy. Zmieni je tak, że konfiskata samochodów pijanym kierowcom będzie możliwa, ale nie obowiązkowa. To zawsze sędzia będzie decydował, czy odebrać pojazd za przestępstwo na drodze.

„W projekcie przygotowywanym przez obecne kierownictwo resortu proponujemy rezygnację z przepisu o obligatoryjnym przepadku pojazdu mechanicznego prowadzonego przez sprawcę, na rzecz jego fakultatywności” – poinformował Radio Zet resort sprawiedliwości. Co to oznacza w praktyce? Nietrudno zgadnąć: bogaci i wpływowi unikną konfiskaty samochodów.