Pocztowcy walczą ze zwolnieniami

Pocztowcy walczą ze zwolnieniami

Ponad podziałami związki zawodowe będą walczyć z planami zwolnień w Poczcie Polskiej.

Jak informuje „Rzeczpospolita”, poza ogłoszoną już redukcją zatrudnienia w Poczcie Polskiej o ponad 5 tys. osób w skali roku (ta – według związków – finalnie może sięgnąć nawet 10 tys. etatów), dojść ma do dodatkowych zwolnień grupowych. Dotychczas była mowa tylko o tym, że Poczta nie będzie przyjmowała do pracy następców osób odchodzących na emerytury i takich, którym kończą się umowy o pracę. Obecnie zapowiadane są dodatkowe zwolnienia. Ich skala na razie nie jest znana. Mają dotyczyć głównie administracji.

W najbliższych miesiącach ma być wypowiedziany także układ zbiorowy pracy. Reguluje on zasady zatrudnienia w Poczcie Polskiej. Obecnie Poczta zatrudnia 63 tysiące osób. – „Utrzymanie takiego zatrudnienia w nowych warunkach, przy gwałtownym spadku liczby listów, nie będzie możliwe” – przekonywał podczas posiedzenia senackiej Komisji Infrastruktury nowy prezes Sebastian Mikosz. Choć na razie nie ma sygnałów o planach likwidowania placówek, nowy zarząd zdecydował już jednak o ograniczeniu ich funkcjonowania. Z wytycznych wynika, że urzędy poza dużymi miastami i centrami handlowymi mają być zamykane w soboty, zmniejszona ma być liczba okienek i czas pracy urzędów. Nie będzie pracy na dwie zmiany.

Pocztowa „Solidarność” już zapowiedziała na wtorek protest przed Ministerstwem Aktywów Państwowych. Nieoficjalnie mówi się, że pocztowców mają wesprzeć górnicy. Oprócz tego wszystkie związki zawodowe z Poczty odrzuciły z oburzeniem propozycję przedstawioną im przez zarząd firmy. W zamian za zgodę na liczne zwolnienia, część oszczędzonych środków miałaby zostać przeznaczona na podwyżki płac pozostałych pracowników. Związkowcy oczekują podwyżek płac bez zgody na zwalnianie ludzi z pracy. 16 maja planują zorganizować strajk ostrzegawczy.

(Zdjęcie w nagłówku tekstu: Autorstwa burts – photo taken by burts, CC BY-SA 3.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=844968)

Dział
Aktualności
Wcześniej informowaliśmy o…

Boimy się o pracę

Boimy się o pracę

Badania GUS wskazują na wzrost niepokojów w Polsce. Zaczynamy bać się zwolnień z pracy.

Jak wynika z informacji portalu Business Insider, wedle nowych, kwietniowych badań wyraźnie gorzej patrzymy na perspektywy gospodarki i coraz więcej z nas zaczyna obawiać się wzrostu bezrobocia. Informacje o grupowych zwolnieniach w wielu wielkich firmach dają Polakom do myślenia.

Coraz więcej obywateli obawia się wzrostu bezrobocia i prognozuje pogorszenie sytuacji finansowej gospodarstwa domowego. GUS przeprowadził w kwietniu comiesięczne badanie koniunktury konsumenckiej. Można w nim zaobserwować to, co jest kluczowe dla wzrostów gospodarki: czy boimy się wydawać pieniądze, jaką mamy skłonność do oszczędzania, czy planujemy wydatki i czy bezpiecznie oceniamy nasze perspektywy zatrudnienia. Wyniki są niepokojące.

Przede wszystkim już trzeci miesiąc z rzędu pogarsza się prognoza respondentów odnośnie do sytuacji finansowej gospodarstwa domowego w najbliższych 12 miesiącach. Wzrósł do 22,2 proc. (z 20,6 proc. w marcu) odsetek ludzi, którzy uważają, że sytuacja będzie „trochę gorsza”, a jednocześnie zmalał do 18,6 z 20,8 proc. odsetek tych, którzy uważają, że będzie „trochę lepsza”.

Nieznacznego wzrostu bezrobocia spodziewa się już 22,1 proc. Polaków, podczas gdy w marcu oczekiwało tego 19,6 proc. Tu wzrost wskazań jest już czwarty miesiąc z rzędu, więc można to uznać za trend.

Połowiczna likwidacja

Połowiczna likwidacja

Michelin likwiduje zakład produkcji opon ciężarowych w Olsztynie.

Jak informuje serwis money.pl, Michelin rozpoczął likwidację zakładu opon ciężarowych, a produkcję przeniesie do Rumunii. Powodem mają być wysokie koszty produkcji. Zakład opon ciężarowych ma przestać działać do końca roku. Pracuje w nim 430 osób.

Fabryka nie zostanie jednak całkowicie zamknięta. Wszyscy pracownicy dotychczas zatrudnieni w zamykanym zakładzie mają zostać w mieście i otrzymać propozycję pracy w pozostałych zakładach koncernu. Przedstawiciel firmy zaznaczył, że „każda z osób pracujących w zakładzie opon ciężarowych dostanie propozycję pracy na adekwatnym stanowisku odpowiadającym jej kompetencjom i doświadczeniu w innych zakładach – czy to produkcji opon do aut osobowych, czy do maszyn rolniczych, oczywiście w Olsztynie”.

Warunki zaproponowane pracownikom zakładu opon ciężarowych w innych zakładach nie mają być gorsze niż obecne.

Grecja strajkuje

Grecja strajkuje

W środę w Grecji odbywa się ogólnokrajowy strajk generalny. Uczestnicy domagają się podwyżek wynagrodzeń ze względu na wzrost kosztów życia.

Jak pisze pulshr.pl, w Atenach nie działają tramwaje ani metro, w kraju nie kursują też statki ani promy. W strajku uczestniczą też kierowcy autobusów i taksówkarze.

Organizator strajku, największy związek zawodowy GSEE, podkreśla, że pracownicy greckich usług transportowych zarabiają mniej niż ich odpowiednicy w innych krajach europejskich. „Nie możemy żyć godnie” – takie hasło przyświeca środowemu strajkowi.

Rząd Kyriakosa Micotakisa, który otrzymał reelekcję w ubiegłym roku, zapowiedział zwiększenie minimalnego wynagrodzenia do 950 euro do 2027 r. i średniego wynagrodzenia o ponad 25 proc. do 1500 euro.

We wtorek w Grecji strajkowali dziennikarze, którzy również domagają się polepszenia warunków pracy.