Podwójne standardy jakości

Podwójne standardy jakości

Nowy raport wykazał, że wielkie koncerny oferują „te same” produkty w jakości gorszej w mniej zamożnych krajach.

Jak informuje portal Dla Handlu na podstawie agencji Reutera, najnowszy raport organizacji Access to Nutrition Initiative wykazał, że wielkie koncerny spożywcze oferują w biedniejszych krajach produkty o niższej wartości odżywczej, choć sprzedawane pod tą samą marką, co lepsze produkty oferowane na zamożniejszych rynkach.

Organizacja badała produkty 30 dużych firm, w tym globalnych potentatów typu Nestlé, Pepsico, Unilever. Było to pierwsze badanie, w którym uwzględniono kontekst podziału na kraje o niskich i wysokich dochodach. Na podstawie zestandaryzowanej procedury dotyczącej wartości odżywczych produktu wykazano, że produkty oferowane na rynki krajów zamożnych osiągnęły średnią ocenę 2,3 punktów w skali 0-5. Natomiast ich odpowiedniki oferowane w krajach uboższych zyskały średnią ocenę w wysokości 1,8.

„W najbiedniejszych krajach świata, gdzie te firmy są coraz bardziej obecne, sprzedają produkty mniej zdrowe” – powiedział Mark Wijne, dyrektor ds. badań w Access to Nutrition Initiative.

Gorsza jakość produktów i mniejsze wartości odżywcze nie są tylko niższymi kosztami dla firm. To także wpływ na zdrowie konsumentów oraz zdrowie publiczne. Na przykład gorszej jakości składniki w wielu produktach są współodpowiedzialne za skutki takie, jak choćby otyłość.

Dział
Aktualności
Wcześniej informowaliśmy o…

Ćwierć tysiąca na bruk

Ćwierć tysiąca na bruk

Roku zabrakło do 50-lecia istnienia firmy.

Zamiast świętować w przyszłym roku półwiecze istnienia firmy, Zakłady Naprawcze Taboru Kolejowego „Paterek” w Nakle nad Notecią postawiono w stan likwidacji. Firma należąca obecnie do kapitału słowackiego kończy działalność zapoczątkowaną w 1975 roku. Ogromna większość załogi straci pracę już wkrótce – informuje portal Rynek Kolejowy.

Zakłady od 2015 roku należą do grupy kapitałowej Optifin Invest. Czołowym przedsiębiorstwem tej grupy jest Tatravagónka Poprad ze Słowacji. Polski oddział zajmował się podobną aktywnością, czyli naprawą, renowacją i modernizacją wagonów kolejowych.

To już przeszłość. Zakład zatrudnia 265 osób w niewielkiej miejscowości. Do końca listopada straci pracę 230 osób. Pozostali stracą zatrudnienie później – gdy sfinalizowane zostaną prace związane z likwidacją firmy. Jak z kolei informuje portal szubin24.pl, ponad 100 zwalnianych osób jest w wieku powyżej 50 lat, a 232 osoby z ZNTK „Paterek” mieszkają w powiecie nakielskim.

To największe zwolnienia w powiecie od lat. Zwalniani otrzymają odprawy zależne od stażu pracy – równowartość 1-3-miesięcznego wynagrodzenia.

Druga likwidacja

Druga likwidacja

Spółka Boryszew poinformowała o likwidacji swojego kolejnego zakładu.

Jak informuje portal Tysol.pl, zarząd Boryszew S.A. poinformował, że jego spółka zależna Alchemia S.A. podjęła decyzję o likwidacji zakładu Rurexpol w Częstochowie. Zarząd Alchemii napisał, że podjął taką decyzję, „mając na uwadze m.in. przewidywaną utratę zdolności Oddziału do konkurowania na rynku z uwagi na pogarszającą się sytuację w europejskim przemyśle stalowym skutkującą spadkiem popytu na wyroby Oddziału, przestarzałą technologię produkcyjną, wysokie koszty utrzymywania działalności produkcyjnej Oddziału i przewidywany stały wzrost tych kosztów, nieuzasadnione technologicznie i ekonomicznie zwiększanie nakładów na remonty i unowocześnianie technologii produkcji oraz przewidywane wyższe korzyści ekonomiczne wynikające z likwidacji majątku Oddziału względem korzyści wynikających z utrzymywania działalności produkcyjnej”.

Oznacza to, że około lutego 2025 roku w Rurexpolu w Częstochowie zatrudnienie straci 260 pracowników. W tym samym czasie w Częstochowie ważą się losy Huty Częstochowa, a bez pracy i płacy pozostaje w niej obecnie ponad 900 osób. Z kolei Boryszew S.A. w maju zlikwidował już swoją inną spółkę – Walcownię Rur Andrzej w Zawadzkiem. Obecnie zakład już nie działa, a pracę straciło niemal 500 osób.

Deforma zamiast reformy

Deforma zamiast reformy

„Reforma” w PKP Cargo to nie tylko masowe zwolnienia pracowników. Firma traci udziały w rynku.

Jak informuje portal next.gazeta.pl, pogarsza się sytuacja w PKP Cargo. Firma traci udziały w rynku. To kolejny dowód, że „reformy” zainicjowane przez neoliberalny rząd są nieskuteczne.

PKP Cargo w okresie od początku roku do końca września 2024 straciło część udziałów w rynku. Według masy przewożonych towarów miała w tym okresie 27,54% udziałów w ryku kolejowych przewozów towarowych w Polsce. W analogicznym okresie roku 2023 udziały firmy w rynku wynosiły 31,63%.

Od wiosny podejmowane są „działania reformatorskie” przez nowe władze firmy z nadania rządu neoliberałów. Polegają one na brutalnym uderzenie w pracowników i ich prawa. Zwolniono już niemal 3800 osób z samej firmy, w kolejce na zwolnienie czekają kolejne osoby, podobnie w jej spółkach zależnych.