Błyskawicznie rośnie skala udzielanych pożyczek, m.in. tzw. chwilówek, na wysoki procent.
Jak informuje Polska Agencja Prasowa, w październiku 2024 roku podmioty pozabankowe udzieliły ogólnych pożyczek gotówkowych (na dowolny cel, niekontrolowany przez pożyczkodawcę) na kwotę 1,39 mld złotych. To w porównaniu z październikiem 2023 wzrost o 44,6%. Liczba pożyczek wyniosła 522 tys., co z kolei oznacza wzrost o 30,2% dla miesiąca października porównywanych lat.
W okresie styczeń – październik 2024 r. firmy pożyczkowe udzieliły łącznie 4,72 mln pożyczek gotówkowych na kwotę 12,260 mld zł. Oznacza to w porównaniu z analogicznym okresem 2023 roku wzrost liczby pożyczek o 34,7%, a ich wartości aż o 53,7%. W tej grupie znajdziemy zarówno tzw. chwilówki, jak i pozabankowe pożyczki na dłuższe okresy.
Wzrosła także liczba pożyczek celowych – kwot pożyczanych na konkretny, udokumentowany cel. Tu wzrost liczby pożyczek jest mniejszy, gdy porównamy październik 2023 z październikiem 2024. Wynosi 2,7%, natomiast wartość takich pożyczek wzrosła o 11,4%.
W tej kwestii znacznie gorzej wygląda trend długofalowy. W ciągu pierwszych 10 miesięcy roku 2024 udzielono w sumie 6,88 mln pożyczek celowych, na łączną kwotę 4,94 mld zł. Jest to w porównaniu z analogicznym okresem poprzedniego roku wzrost o 52,8% proc. w ujęciu liczbowym oraz o 64,8% pod względem wysokości pożyczonych kwot.
Mamy dwa nowe patronaty medialne nad ciekawymi publikacjami.
Pierwsza z nich to „Śląsk za Olzą” Pawła Hulki-Laskowskiego. Autor – obywatel Polski o korzeniach czeskich, humanista, lewicujący wolnomyśliciel, wybitny popularyzator kultury czeskiej w Polsce, pierwszy tłumacz na polski przygód Szwejka, wybitnych dzieł Karela Čapka, Boženy Němcovej, Karela Havlíčka Borovskýego, czyli absolutnej czeskiej klasyki – napisał książkę stanowczo biorącą w obronę Polaków na tzw. Zaolziu przed czechizacją i uciskiem narodowym.
Nie powstała dotychczas żadna inna tak duża prezentacja dziejów, kultury, dorobku, sytuacji Polaków na tzw. Zaolziu. Jest tu właściwie wszystko o tej społeczności w tamtym momencie dziejowym, czyli w latach 1936-1937, gdy Hulka przebywał na Zaolziu przez ponad rok, zbierał materiały i pisał. Całość dopełniają liczne zdjęcia, w tym miejsc dzisiaj już nieistniejących.
Książka wyjaśnia także to, czego w Polsce prawie się nie wie i nie rozumie – po co i dlaczego Polska „zajęła” w 1938 roku Zaolzie i dlaczego nasze wojsko witano kwiatami, a nie przekleństwami. A to wszystko umieszcza w odpowiednim kontekście człowiek, którego nie sposób podejrzewać o antyczeskie uprzedzenia.
Piękne wydanie, niewielki nakład, do tego przedmowa i kilkaset przypisów autorstwa Remigiusza Okraski, redaktora naczelnego „Nowego Obywatela”. Wydawcą jest Kongres Polaków w Republice Czeskiej. Dostępna w sprzedaży wysyłkowej w Bonito, Empiku i innych miejscach.
Druga nowa książki pod naszym patronatem medialnym to „Wieczna lewica” Marcina Giełzaka – wydanie drugie poprawione i rozszerzone (byliśmy też patronem pierwszego wydania). Autor napisał ciekawą i nieszablonową książkę. W zwięzłej, nierzadko aforystycznej formule prezentuje wiele założeń tradycyjnej socjaldemokratycznej lewicy i wyprowadza z nich ciekawe wnioski na dzisiejsze czasy. Książka jednych wkurzy, innych zaciekawi, trzecich jedno i drugie, a wszystkim rozrusza szare komórki. Nie spodoba się ani topornej prawicy, ani liberalnej lewicy, ani technokratyczno-oligarchicznemu centrum obsługującemu interesy Kapitału.
„Blisko 800 kapsułek tekstu, które składają się na książkę »Wieczna lewica« powinno służyć za swego rodzaju zwierciadło. Czytelnik znajdzie tutaj aforyzmy i anegdoty, myśli i maksymy, prawdy i paradoksy osadzone równie mocno w historii lewicy, jak w problemach teraźniejszości. Każdy z nich, choć długością przypomina tweet, stanowi zarówno zamkniętą całość, jak i część pełniejszego wywodu dotyczącego lewicowej tożsamości oraz tego, czemu i komu ma służyć lewica w XXI wieku”.
Książka ma 216 stron. Wydawcą jest Wydawnictwo Prześwity. Dla czytelników Nowego Obywatela książka jest dostępna z dużą zniżką. Na stronie https://www.grubytom.pl/ zarówno książka Marcina Giełzaka, jak i wszystkie inne pozycje tej oficyny są dostępne o 35% taniej – wystarczy w pole rabatowe wpisać: nowyobywatel
Zachęcamy do lektury obu pozycji.
Rozpoczęta w styczniu likwidacja fabryki silników FCA Powertrain skutkuje kolejnymi zwolnieniami u podwykonawców.
Jak informuje portal tychy.info, na lokalnym rynku pracy w sektorze szykuje się kolejna tragedia w sektorze motoryzacyjnym. Przypomnijmy, że na początku roku 2024 gruchnęła nieoczekiwana wieść o zamknięciu dużej fabryki silników FCA Powertrain w Bielsku-Białej. Pracę straciło niemal 500 osób, cała załoga zakładu. Dzisiaj po zakładzie nie ma w zasadzie śladu – linie produkcyjne wywieziono do Brazylii, a teren sprzedano deweloperowi.
To jednak nie koniec tragedii. Z fabryką ściśle współpracował Zakład Budowy Tłoczników w pobliskich Tychach. Teraz także on jest w kłopotach. Powiatowy Urząd Pracy otrzymał informację, że do końca listopada straci pracę w tym zakładzie, również należącym do koncernu Stellantis – FCA, 90 osób. Oznacza to, że w sumie pracę w firmach należących do koncernu straci w tym roku w Bielsku i Tychach niemal 900 osób.
W czwartek odbędzie się w Nidzicy strajk u producenta mebli tapicerowanych.
Jak informuje portal Tysol.pl, w najbliższy zwartek, 28 listopada, „Solidarność” organizuje czterogodzinny strajk (godz. 12-16) w spółce GHG Nidzica. To spółka spółka produkująca meble tapicerowane.
Strajk to skutek wyczerpania się innych możliwości dochodzenia przez pracowników realizacji swoich żądań. W lipcu, po fiasku negocjacji, zakładowa „Solidarność” zorganizowała referendum strajkowe. Wzięło w nim udział 75% załogi firmy. 192 osoby głosowały za strajkiem, a przeciw było zaledwie 5.
Żądania związkowców to podwyższenie wynagrodzenia zasadniczego o 6 zł za każdą godzinę pracy, wprowadzenie dodatku stażowego, podwyższenie ekwiwalentu za pranie odzieży oraz podwyżka akordu o 10%.