O zaległe płace walczą pracownicy dużej firmy.
Jak informuje portal Tysol.pl, pracownicy firmy Aquinos Bedding Poland w Łodzi protestowali przed siedzibą firmy. Domagali się zaległych wynagrodzeń za kwiecień. Nie zostali wpuszczeni na teren zakładu.
Ponad 300 pracowników nie otrzymało dotychczas pensji za kwiecień. W dodatku od stycznia są na tzw. postojowym, co oznacza, że ich zarobki wynoszą 80% pensji. Zakładowa „Solidarność” interweniowała w tej sprawie w Państwowej Inspekcji Pracy oraz złożyła wniosek do Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych o wypłatę zaległych wynagrodzeń.
Protest pracowników wsparły struktury Ziemi Łódzkiej „Solidarności”. Szefostwo zakładu twierdzi, że wypłaci zaległe pensje do 10 czerwca po sprzedaży aktywów firmy. Aquinos Group to jeden z największych europejskich producentów mebli tapicerowanych i materaców.
Sukcesem zakończyło się referendum strajkowe.
Jak informuje związek zawodowy Inicjatywa Pracownicza sukcesem zakończyło się prowadzone przez ten podmiot referendum strajkowe w zakładzie firmy Jeremias w Gnieźnie. Wzięła w nim udział odpowiednia liczba osób, aby było ważne – frekwencja wyniosła 67%. Z tego aż 72,3% pracowników zagłosowało za strajkiem, a przeciw było 24,6%.
Oznacza to poparcie dla ewentualnej akcji strajkowej w zakładzie. Spór związkowców z zarządem dotyczy podwyżek pensji (o 800 zł), dłuższej przerwy w pracy (30 minut), krótszego okresu rozliczenia nadgodzin oraz sprawiedliwych norm i premii.
Jeremias jest producentem kominów i systemów kominowych, europejskim potentatem w tej branży. Należy do kapitału niemieckiego, posiada w Polsce siedem zakładów produkcyjnych. W trakcie sporu zbiorowego związkowców z zarządem firmy ten ostatni zwolnił z pracy z zakładu w Gnieźnie po 16 latach zatrudnienia Mariusza Piotrowskiego – przewodniczącego komisji zakładowej związku a jednocześnie społecznego inspektora pracy, a wcześniej pracę stracił Dariusz Modrzejewski, pracownik lakierni, który zgłaszał naruszenia zasad BHP.
Coraz trudniej o pracę, szczególnie dla osób młodych oraz 50+.
Jak informuje Portal Samorządowy, nowy raport przygotowany dla Polskiej Agencji Rozwoju i Przedsiębiorczości wskazuje na negatywne tendencje na rynku pracy. Coraz większa konkurencja o miejsca pracy panuje wśród młodych pracowników oraz osób w wieku 50+, a czas szukania nowej pracy wydłużył się dla wszystkich.
Raport wskazuje, że w marcu 2025 roku do urzędów pracy zgłoszono 84,5 tys. nowych ofert zatrudnienia. To spadek rok do roku o niemal 13 procent. W tym czasie o 7,7 tys. wzrosła natomiast liczba zarejestrowanych bezrobotnych. W województwie podkarpackim na jedną ofertę zatrudnienia przypada aż 34 bezrobotnych.
Szczególnie trudna jest sytuacja młodych i starszych pracowników. Stopa bezrobocia rejestrowanego wśród osób poniżej 25 lat sięga 10,9%. Oznacza to, że jest ponad dwukrotnie wyższa niż średni krajowy poziom bezrobocia. Z kolei badania przeprowadzone wśród starszych pracowników pokazują, że 63% bezrobotnych w wieku powyżej 50 lat uważa na podstawie swoich doświadczeń, że taki wiek jest główną przeszkodą w znalezieniu zatrudnienia.
Ogólnie najtrudniejsza sytuacja jest w województwach warmińsko-mazurskim i podkarpackim, gdzie stopa bezrobocia wynosi ponad 8%.
Wydłuża się także czas poszukiwania pracy. Najgorzej jest w produkcji przemysłowej, gdzie poszukiwanie pracy zajmuje średnio 6,3 tygodnia, podczas gdy w roku 2022 było to 5,6 tygodnia. Średni czas rekrutacji na stanowiska specjalistyczne i menedżerskie wynosi obecnie 5,4 tygodnia, a w 2022 r. było to 4,5 tygodnia. W handlu detalicznym obecny wskaźnik to 6 tygodni wobec 4,6 tygodnia przed trzema laty.
(Zdjęcie w nagłówku tekstu: fot. Tomasz Chmielewski)
Biedronka zmieniła zasady premiowania pracowników na niekorzystne dla nich.
Jak informuje portal Wiadomości Handlowe, sieć handlowa Biedronka zmieniła zasady premiowania swoich pracowników. Zdaniem związkowców z „Solidarności” działającej w Biedronce, nowy system premiowania jest niekorzystny dla pracowników. Związek zawodowy zbiera do 16 czerwca podpisy pracowników pod petycją o przywrócenie poprzedniego systemu premiowania.
Nowy system działa od początku roku. Zdaniem związkowców poprzedni był „bardziej zrozumiały i dawał realne, odczuwalne wsparcie finansowe”, a jego zasady były sprawiedliwe i motywujące do pracy. Związkowcy twierdzą, że „Z naszej codziennej pracy, rozmów ze współpracownikami oraz własnych doświadczeń wynika, że obecny system premiowania nie spełnia swojej roli. Premie są niskie, często nieprzekraczające 250 zł brutto miesięcznie, a osiągnięcie wyższej kwoty jest bardzo trudne lub wręcz niemożliwe. Wielu z nas nie rozumie, od czego dokładnie zależy wysokość premii, co powoduje poczucie niesprawiedliwości i braku wpływu na wynagrodzenie”.
Związkowcy domagają się przywrócenia starego systemu premiowania pracowników oraz rozmów z przedstawicielami zatrudnionych na temat ewentualnych zmian w zasadach przyznawania premii tak, aby odzwierciedlały one oczekiwania pracowników.