Młodzi bez pracy

Młodzi bez pracy

Polska jest europejskim liderem pod względem wzrostu bezrobocia wśród młodych osób.

Jak informuje portal Tysol.pl, bezrobocie wśród młodych w Polsce rośnie najszybciej z wszystkich krajów UE. Chodzi o osoby w wieku do 25. roku życia. Między majem 2024 a majem 2025 roku w Polsce bezrobocie wśród nich wzrosło najmocniej w Europie. Tak wynika z nowych danych Eurostatu.

Bezrobocie wśród osób do 25. roku życia w maju 2025 roku było w Polsce na poziomie 13,5 proc. Co prawda kilka krajów ma wyższy odsetek młodych bezrobotnych, ale to u nas wzrosło ono najszybciej w ciągu roku. W maju 2024 roku wynosiło ono w tej grupie 10,6%. Oznacza to wzrost w ciągu roku o 2,9 punktu procentowego, a procentowy wzrost o 27,4%. W tym czasie we Włoszech, które są europejskim liderem bezrobocia wśród młodych, wzrost wyniósł 1 punkt procentowy oraz 4,9%.

Dział
Aktualności
Wcześniej informowaliśmy o…

Marny wzrost zarobków

Marny wzrost zarobków

Najnowsza prognoza PKO BP przewiduje malejące tempo wzrostu płac.

Jak informuje portal Bankier.pl, nowa prognoza ekonomistów PKO BP przewiduje hamowanie wzrostu płac w Polsce. Analitycy przewidują, że w 2025 średni wzrost płac rok do roku nieco przekroczy 8%. Natomiast w roku 2026 ma wynieść 6-7%. Taki wzrost nominalny będzie jeszcze uszczuplany przez inflację.

Takie tendencje mają wynikać z kilku czynników. Po pierwsze, z niewielkiego wzrostu płacy minimalnej. Rząd planuje kilkuprocentowe jej podniesienie. Zarówno płace minimalne, jak i wzrost pensji w budżetówce ma wynieść wedle propozycji rządu 3%, ale nawet gdyby w trakcie negocjacji ze stroną społeczną wyniósł nieco więcej, to i tak będzie mizerny. Po drugie, maleje w Polsce podaż pracy, czyli mniej jest wolnych miejsc pracy i ofert zatrudnienia, a to hamuje presję płacową i konieczność konkurowania o pracowników za pomocą lepszych płac. Wedle analityków PKO BP większy ruch w zatrudnianiu będzie miał być może, ale nie na pewno, dopiero pod koniec 2025 roku.

Makrozwolnienia

Makrozwolnienia

Znany podmiot z branży hurtowej zwolni kilkaset osób.

Jak informuje portal Wiadomości Handlowe, duże zwolnienia planuje spółka Makro Polska. To jedna z największych firm hurtowych w Polsce. Po ubiegłorocznych zwolnieniach ponad 100 osób Makro planuje teraz znacznie większe redukcje zatrudnienia i ograniczenie skali działalności.

Spółka planuje likwidację swoich czterech obiektów hurtowych spośród 29, jakie posiada w Polsce. Do końca września zostaną zlikwidowane hurtownie firmy w Rybniku, Słupsku, Toruniu i Zabrzu. W efekcie pracę straci 400 osób zatrudnionych dotychczas w tych obiektach. Niewykluczone, że skala zwolnień będzie jeszcze większa, gdyż zmniejszenie skali działalności oznacza prawdopodobieństwo zmniejszenia skali działań w centrali firmy.

Zdjęcie w nagłówku tekstu: Autorstwa Mateuszgdynia – Praca własna, CC BY-SA 4.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=53992361

Upadłość i zwolnienia

Upadłość i zwolnienia

Ponad sto osób straciło pracę w zakładach Diory.

Jak informuje portal Money.pl, wczoraj 115 pracowników zakładu Diora w Świdnicy otrzymało wypowiedzenia z pracy w procedurze zwolnień grupowych. Spółka od niedawna znajduje się w stanie upadłości.

Decyzję o zwolnieniach podjął syndyk masy upadłościowej. Świdnicka Diora, producent głośników, została 5 czerwca postawiona w stan upadłości. Zakład należy do państwa – publicznej Agencji Rozwoju Przemysłu. Za rządów PiS został znacząco dofinansowany i zmodernizowany. Jego kłopoty zaczęły się po wybuchu wojny na Ukrainie – stracił wtedy wielu kontrahentów ze wschodu.

Prezes firmy Maciej Rojek twierdzi, że zdecydował się na ogłoszenie upadłości zakładu, ponieważ Agencja Rozwoju Przemysłu od dłuższego czasu nie reagowała ani na prośby o wsparcie, ani na sugestie pozyskania prywatnego inwestora. Jego zdaniem ARP po zmianie władzy zdecydowała w 2024 r. o kontrolowanej likwidacji spółki. W rozmowie z „Gazetą Wrocławską” mówił: „Dostali na to prawdopodobnie pozwolenie z Ministerstwa Aktywów Państwowych. Ostatecznie jednak pismo o tym, że Diora zostanie zlikwidowana, przysłano mi dopiero w maju, czyli ponad miesiąc temu. Kondycja finansowa nie pozwalała już dłużej czekać i musiałem zawiadomić sąd o upadłości”.

Prezes firmy twierdzi, że ma ona około 2 milionów złotych i żadnych większych zobowiązań poza pracowniczymi, więc zatrudnionym zostaną zapewnione wszelkie przewidziane świadczenia. Informuje, że zakładem jest zainteresowanych trzech prywatnych inwestorów. Obecnie posiada zamówienia na kwotę kilku milionów złotych.

Zdjęcie w nagłówku tekstu pochodzi ze strony internetowej Diory.