Blisko 900 razy inspektorzy nadzoru górniczego zatrzymywali w ubiegłym roku w kopalniach nieprawidłowo prowadzone roboty lub niesprawne maszyny i urządzenia.
Jak informuje pulshr.pl, zgodnie z przepisami nadzór górniczy może w całości lub w części wstrzymać prowadzone roboty lub pracę maszyn i urządzeń, jeżeli uzna, że doszło do naruszenia zasad bezpiecznej pracy. Jak poinformował WUG w dorocznym sprawozdaniu z działalności nadzoru górniczego, w 2022 r. do wstrzymania robót w całości lub w części lub zatrzymania pracy urządzeń doszło w sumie 896 razy (rok wcześniej 990), z czego 678 w kopalniach węgla kamiennego (rok wcześniej 777), 68 w innych podziemnych zakładach górniczych (rok wcześniej 81), 148 razy w kopalniach odkrywkowych (rok wcześniej 125) i dwa razy w kopalniach otworowych (rok wcześniej 7).
Największą liczbę zatrzymań w kopalniach węgla kamiennego było spowodowanych nieprawidłowym stanem urządzeń energomechanicznych, których zatrzymano 393 (rok wcześniej 567), w tym 257 urządzeń mechanicznych i 136 urządzeń elektrycznych. 99 razy wstrzymywano w kopalniach węgla roboty przy drążeniu chodników, a 94 razy przy eksploatacji ścian wydobywczych.
W ubiegłym roku organy nadzoru górniczego skierowały do sądów rejonowych 149 wniosków o ukaranie sprawców wykroczeń. Inspektorzy okręgowych urzędów górniczych mogą karać osoby winne nieprawidłowości w kopalniach, nakładając kary pieniężne oraz stosując sankcje przewidziane w Prawie geologicznym i górniczym.
W 2022 r. w polskim przemyśle wydobywczym zginęło 37 górników (ciała siedmiu z nich wciąż pozostają pod ziemią i są oni formalnie uznani za zaginionych), w tym 29 w górnictwie węgla kamiennego. Ciężkich obrażeń doznało 12 górników – wszyscy w kopalniach węgla. Ogółem w górnictwie doszło w minionym roku do 2085 rozmaitych wypadków, w tym 1819 w kopalniach węgla kamiennego.
53 proc. nauczycieli odczuwa negatywne emocje w pracy, 35 proc. stres, a ok. 37 proc. nie widzi w niej sensu, mimo że ponad 92 proc. angażuje się w tę pracę.
Jak pisze Portal Samorządowy, pierwszy w Polsce raport na temat dobrostanu zawodowego nauczycieli, a więc subiektywnego poczucia zadowolenia z funkcjonowania w pracy, nie napawa optymizmem. Wynika z niego, że nauczyciele chcą pracować w zawodzie, chcą się angażować, ale niekorzystny poziom wymagań, z którymi na co dzień muszą sobie radzić, skutkuje negatywnymi konsekwencjami w postaci zmęczenia, chronicznego stresu czy objawów wypalenia zawodowego.
Wyniki badań przeprowadzonych przez firmę Librus oraz dr. Mateusza Paligę z Instytutu Psychologii Uniwersytetu Śląskiego wśród ponad 7106 nauczycieli i nauczycielek, nie pozostawiają co do tego złudzeń:
52,68 proc. z nich czuje negatywne emocje w pracy (bardzo silnie, silnie, raczej silnie i umiarkowanie),
42,33 proc. sygnalizuje problem z odczuwaną skutecznością w zakresie motywowania uczniów i dopasowania programu nauczania,
36,88 proc. często czuje wyczerpanie jako objaw wypalenia zawodowego, natomiast kolejne 12,61 proc. zawsze,
35,39 proc. bardzo często i dość często odczuwa stres w pracy, czasem czuje go kolejne 35,6 proc.,
29,83 proc. ocenia bardzo wysoko i wysoko poczucie braku sensu w pracy.
Analiza danych pokazała przy tym, że wszystkie elementy dobrostanu są negatywnie związane ze złym samopoczuciem.
Nauczyciele bardzo mocno angażują się też w swoją pracę – i to zarówno na poziomie zaangażowania fizycznego (96,25 proc., w tym aż ponad 74,61 proc. ocenia je jako bardzo wysokie), poznawczego (prawie 93,83 proc., gdzie 27,55 proc. ocenia to zaangażowanie jako wysokie, a 66,28 proc. jako bardzo wysokie), jak i emocjonalnego (66,22 proc., przy czym 40,42 proc. ocenia je jako wysokie, a 25,8 proc. jako bardzo wysokie).
W grupie zbadanych nauczycieli pozytywne odczucia przeważają, gdy chodzi o sens pracy wynikający z własnych doświadczeń. Jako bardzo wysoki odczuwa go 22 proc. badanych, a wysoki 41,78 proc., podczas gdy większego sensu w nauczaniu nie widzi niecałe 15 proc.
Premier zapowiada potężny program inwestycji w hale sportowe.
Jak informuje Portal Samorządowy, podczas konferencji prasowej premier Morawiecki zapowiedział budowę tysiąca nowych hal sportowych na terenie całego kraju. Część lokalizacji jest już znana, a w przypadku innych trwają rozmowy z samorządami.
Bardzo mocno inwestujemy w sport. Spotkałam się z kibicami Chorzowa, Rakowa, z decydentami tych klubów. Zadeklarowałem wsparcie dla polskich klubów, po to, aby one osiągały jak najlepsze sukcesy – powiedział Morawiecki.
Od północy do 5.30 – w takich godzinach ma obowiązywać tzw. nocna prohibicja w Krakowie. Będzie dotyczyła wszystkich dzielnic, nie tylko centrum.
Jak informuje Portal Samorządowy, prawdopodobnie od 1 lipca 2023 r. na terenie miasta wprowadzona zostanie tzw. nocna prohibicja. To drugie tego rodzaju podejście w Krakowie. Skarga na podobną uchwałę podjętą w 2018 r. (dotycząca tylko Starego Miasta) wciąż czeka na rozpatrzenie przez sąd administracyjny.
Z badań ankietowanych wynika, że zwolenników wprowadzenia nocnej prohibicji w Krakowie jest więcej niż przeciwników.
Już w 2018 r. krakowska rada miasta podjęła uchwałę w sprawie ograniczenia nocnej sprzedaży alkoholu, jednak tylko na terenie dzielnicy Stare Miasto. Jej wykonanie zostało jednak wstrzymane przez Wojewódzki Sąd Administracyjny. Po kasacji złożonej przez miasto, Naczelny Sąd Administracyjny przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia przez sąd I instancji. Stało się to w sierpniu 2022 r. Do tej pory sprawy nie rozstrzygnięto.
Jak podaje Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, do 2020 r. 162 gminy (na 24 77 gmin w skali kraju) postanowiły skorzystać z możliwości ograniczenia w godzinach nocnej sprzedaży napojów alkoholowych przeznaczonych do spożycia poza miejscem sprzedaży.