Samorząd Katowic kupił prywatny szpital. Przeniesie się do niego szpital MSWiA.
Jak pisze Portal Samorządowy, katowicki prywatny szpital GeoMedical już w 2019 r. przestał przyjmować pacjentów. Teraz kupił go – na rzecz Skarbu Państwa – samorząd Katowic. Do zakupionego budynku ma być przeniesiony katowicki szpital MSWiA.
17 sierpnia samorząd Katowic zakupił szpital GeoMedical na rzecz Skarbu Państwa, w ramach zadań zleconych samorządom przez rząd (zakupiono go więc ze środków rządowych). Tego samego dnia użyczył zakupiony budynek katowickiemu szpitalowi MSWiA – z przeznaczeniem na cele szpitalne. Zależało nam na tym, by ten budynek ponownie mógł obsługiwać pacjentów. Jednocześnie szpital MSWiA zyskuje nowoczesną siedzibę, w której profesjonalna kadra będzie miała możliwość świadczenia usług medycznych na jeszcze wyższym poziomie – mówi prezydent Katowic Marcin Krupa.
W katowickim szpitalu MSWiA pacjenci leczeni są na oddziałach:
• Anestezjologii i Intensywnej Terapii
• Chorób Wewnętrznych, Onkologii i Gastroenterologii Wraz z Pododdziałem Kardiologii I Pododdziałem Angiologii
• Blok Operacyjny
• Chirurgii Ogólnej z Częścią Urazową
• Pododdział Chirurgii Małoinwazyjnej i Onkologicznej
• Nefrologii i Endokrynologii
• Ginekologii i Ginekologii Onkologicznej
• Leczenia Zaburzeń Nerwicowych
• Izba Przyjęć / Szpitalny Oddział Ratunkowy
• Wieloprofilowy Zachowawczy
• Dzienny Oddział Leczenia Zaburzeń Nerwicowych.
Listonosze apelują o przywrócenie im prawa do wcześniejszej emerytury. Usunięcie listonoszy z grupy zawodowej szczególnie uprawnionych było nieuzasadnione.
Jak informuje portal pulshr.pl, przedstawiciele Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Listonoszy Poczty Polskiej chcą, by listonoszom został przywrócony utracony lata temu przywilej wcześniejszego przechodzenia na emeryturę. Do 1998 roku ta grupa zawodowa miała możliwość rozpoczęcia emerytury w wieku 60 (mężczyźni) i 55 lat (kobiety).
W związku z tym wnioskują o zmianę zapisów ustawy o emeryturach pomostowych w taki sposób, by w ustawie do listy zawodów objętych szczególnymi warunkami, których przedstawiciele mogą przejść wcześniej na emeryturę, dopisać właśnie listonoszy.
– Listonosz podczas zmiany roboczej większość czasu spędza w otwartej przestrzeni, wystawiony na działanie warunków atmosferycznych. W czasie letnim temperatury często przekraczają 32, a nawet 35 stopni Celsjusza, W okresie jesiennym i wiosennym występują opady deszczu, deszczu ze śniegiem, marznącego deszczu, mocny wiatr potęguje odczucie chłodu, natomiast w okresie zimowym opady śniegu, mocny wiatr, temperatury poniżej zera – opisują warunki swojej pracy.
Praca w rejonie (dostarczanie listów) stanowi 80 proc. ich dniówki. – Praca listonosza wymaga szczególnych predyspozycji psychofizycznych, gdyż jest to połączenie pracy umysłowej z pracą fizyczną, w zmiennych warunkach pogodowych oraz stałej koncentracji, która jest przyczyną ciągłego stresu – czytamy w petycji listonoszy do Sejmu.
Franczyzobiorcy sieci mają zamawiać tyle bułek i kanapek, ile każe im sieć, a nie tyle, ile kupują klienci.
Jak informuje dlahandlu.pl, bułek czy kanapek ma być w sklepie tyle, ile każe sieć, a nie ile się sprzedaje. Prowadzący sklep musi zamówić 120 bułek i basta. Nieważne, że sprzedaje się 40. Trzeba zrobić target dostaw. Franczyzobiorca nie ma nic do powiedzenia.
Pisze o tym Stowarzyszenie Ajentów i Franczyzobiorców, które skupia się na wskazywaniu patologii w tym konkretnym systemie franczyzowym – m.in. bada, dlaczego jest wiele Żabek na jednej ulicy i sklepy muszą ze sobą konkurować. Klienci oczekują możliwości zakupienia świeżego pieczywa w Żabkach, dlatego dla sklepów określona jest minimalna ilość świeżych bułek na regale, świadcząca o dostępności produktu – odpowiada biuro prasowe Żabki.
Obecnie w Wojsku Polskim służy ponad 175 tys. żołnierzy. W 2015 roku było to zaledwie 95 tys.
Jak pisze portal pulshr.pl, Wojsko Polskie jest silne, liczne i dobrze wyposażone. To bezprecedensowa modernizacja, czyli pozyskanie najnowocześniejszego na świecie sprzętu wojskowego, intensywne szkolenie, stabilne mechanizmy finansowania, reaktywacja wcześniej likwidowanych jednostek wojskowych i formowanie nowych, ale też zwiększanie liczebności wojska i reforma procesu rekrutacji do służby – wyjaśnia szef MON Mariusz Błaszczak.
Jak wskazał, MON dąży do wzmacniania każdego rodzaju sił zbrojnych z „zachowaniem priorytetów w obszarach kluczowych”, jak np. obrona powietrzna Polski.Pytany o konkretne działania, które podejmuje MON wskazał, że resort pozyskuje kolejne zestawy rakietowe średniego zasięgu w programie „Wisła”. Jak wyjaśnił, chodzi o amerykańskie systemy Patriot. Kolejnym elementem są zestawy krótkiego zasięgu Narew. Już teraz wojsko działa na systemach mała Narew, Pilica i przenośnych przeciwlotniczych zestawach rakietowych takich jak Grom, Piorun czy Poprad – powiedział.
Dodał, że system uzupełniają stacje radiolokacyjne „Bystra”. MON kładzie duży nacisk na dozbrajanie jednostek pancernych w czołgi. Głównymi kierunkami ich pozyskiwania są Stany Zjednoczone i Republika Korei. Kupimy łącznie 1 tys. czołgów K2. Mamy już umowę wykonawczą na dostawę 180 maszyn, które trafią do Polski do 2025 roku. Pierwsze z nich już znajdują się na wyposażeniu naszego wojska. Dalsze kroki to pozyskanie 820 czołgów K2PL, czyli spolonizowanej wersji tego czołgu – wyjaśnił Błaszczak.