Pracownicy Taurona Ciepło wynegocjowali podwyżki i premie.
Jak informuje wnp.pl, porozumienie płacowe wynegocjowane przez związki zawodowe działające w Tauronie Ciepło zostało podpisano 28 sierpnia. Kilka tygodni wcześniej pula środków na wzrost wynagrodzeń w poszczególnych spółkach Grupy Tauron Polska Energia została uzgodniona przez związki zawodowe z zarządem TPE. W porozumieniu z zarządem Tauron Ciepło ustalono, że podwyżka będzie miała charakter procentowo-kwotowy. Każdy dostanie 300 zł brutto oraz podwyżkę procentową w wysokości 7 proc. swojego wynagrodzenia. Chodzi przede wszystkim o zniwelowanie różnic w wynagrodzeniach między pracownikami wykonującymi te same obowiązki.
To już drugi wzrost płac zasadniczych w 2023 roku. Na początku roku pracownicy dostali podwyżkę w równej dla wszystkich wysokości 585 zł brutto. Solidarność w Tauronie Ciepło prowadzi również z zarządem spółki rozmowy dotyczące protokołu dodatkowego do Zakładowego Układu Zbiorowego Pracy. Chodzi o wpisanie do ZUZP ekwiwalentu za energię elektryczną dla pracowników. Takie świadczenie od dawna funkcjonuje w innych spółkach Grupy TPE.
Obowiązują już nowe, wyższe stawki wynagrodzenia dla pracowników młodocianych.
Według informacji portalu pulshr.pl, podczas nauki zawodu pracownikom młodocianym przysługuje wynagrodzenie obliczane w stosunku procentowym do przeciętnego wynagrodzenia w poprzednim kwartale.
Od 1 września 2023 roku stawki poszły w górę. Ma to na celu zachęcenie młodych ludzi do wyboru zawodów szkolnictwa branżowego.
Pracownik młodociany to osoba, która ukończyła 15 lat, a nie przekroczyła 18, ukończyła co najmniej ośmioletnią szkołę podstawową oraz posiada świadectwo lekarskie stwierdzające, że praca danego rodzaju nie zagraża jego zdrowiu.
Może być zatrudniony na podstawie umowy w celu przygotowania zawodowego, a po skończeniu 16 lat na podstawie umowy o pracę, ale tylko przy wykonywaniu prac lekkich.
Pracownik młodociany od września 2023 roku zarobi miesięcznie:
w pierwszym roku nauki – 560,46 zł;
w drugim roku nauki – 630,52 zł;
w trzecim roku nauki – 700,58 zł
Zasady zatrudniania pracowników młodocianych określa Kodeks pracy. Zgodnie z nim pracownik, który nie ukończył 16 lat, nie może pracować dłużej niż 6 godzin na dobę, a osoba powyżej 16 roku życia nie może pracować dłużej niż 8 godzin na dobę.
Pracownicy poczty zastrajkują kilka dni przed wyborami.
Jak informuje „Rzeczpospolita”, siedem związków zawodowych Poczty Polskiej (PP) nie dogadało się z zarządem państwowej spółki. Organizacje domagały się podwyżek, ale pracodawca – mimo wejścia do firmy mediatora – nie ustąpił. Związkowcy zdecydowali się na strajk ostrzegawczy.
Do strajku dojdzie 11 października, a więc tuż przed wyznaczonymi na 15 października wyborami parlamentarnymi. W ramach sporu zbiorowego nie udało się osiągnąć i wypracować kompromisu.
Związkowcy zaznaczają, że decyzja była trudna, ale nie mieli wyjścia, bo negocjacje były wręcz kuriozalne. Rokowania miały być utrudniane i celowo przewlekane, odpowiedzi na pytania pracowników udzielane jedynie częściowo. Pracodawca nie udostępniał danych i informacji, o które wielokrotnie wnioskowano.
Pracownicy Poczty domagają się podwyżki miesięcznego wynagrodzenia zasadniczego na poziomie od 800 do 1000 zł.
Sąd w Barcelonie oddał grupę Celsa w ręce wierzycieli, m.in. Deutsche Banku, Attesor Capital, SVP i Anchorage. Co z polskim zakładem?
Jak pisze portal wnp.pl, huta w Ostrowcu należy do hiszpańskiej grupy Celsa. Celsa od lat ma problemy finansowe, a jej zadłużenie sięgnęło obecnie 3,0 mld euro. Część zadłużenia Celsy w wysokości 1,352 mld euro zostaje zamieniona na udziały dla wierzycieli i przejmą oni całkowitą kontrolę nad firmą.
Wierzyciele mieli zapewnić, że nie planują przenoszenia produkcji czy likwidowania jakiegokolwiek zakładu grupy. W Ostrowcu trwają już jednak spekulacje, co dalej. Wśród najczęściej podnoszonych scenariuszy jest możliwość przejęcia zakładu przez państwo polskie. Pojawiła się także opcja przejęcia huty przez ostrowiecką firmę Metalowiec, która kilka lat temu przejęła część pracującej dawniej dla huty odlewni, ale jej właściciel zdecydowanie uciął takie pogłoski.