78 nowych produktów znalazło się na listopadowej liście refundacyjnej Ministerstwa Zdrowia. Zmniejszą się ich ceny detaliczne brutto lub dopłata pacjenta.
Według informacji Portalu Samorządowego, od 1 listopada 2023 r. zaczyna obowiązywać nowa lista leków refundowanych. – W związku z wydaniem pozytywnych decyzji o objęciu refundacją ogółem do wykazu zostało dodanych 78 produktów bądź nowych wskazań – podano w obwieszczeniu resortu zdrowia.
Refundacją objęte zostaną nowe leki wykorzystywane w terapii onkologicznej, w tym przy leczeniu raka piersi. Wśród substancji znajdą się Enhertu i Lynparza. Wśród substancji objętych refundacją, ale bez wskazań onkologicznych, znajdą się m.in: Dysport (toksyna botulinowa typu A) stosowana w leczeniu pacjentów ze spastycznością kończyn iAdtralza (stosowana w leczeniu atopowego zapalenia skóry).
Od 1 listopada tego roku refundowane przestaną być między innymi dwa doustne leki przeciwcukrzycowe oraz donosowa szczepionka przeciw grypie.
O prawie 200 złotych stanieje za to lek do terapii napadów obrzęku naczynioruchowego u dzieci i dorosłych. Wykaz dostępny jest na stronie Ministerstwa Zdrowia.
Ukraińskie koleje 28 października wstrzymały przewozy rudy żelaza do polskiej huty ArcelorMittal w Dąbrowie Górniczej.
Jak informuje portal wnp.pl, produkcja należącej do ArcelorMittal huty w Dąbrowie Górniczej oparta jest na ukraińskiej rudzie. Koleje Ukraińskie wprowadziły 28 października zakaz eksportu tego surowca aż do odwołania.
Decyzja Ukrzaliznycia, czyli Kolei Ukraińskich, które mają praktycznie monopol w tym kraju w zakresie przewozów koleją, dotyczy nie tylko rudy żelaza, ale także żużla i popiołów. Obejmuje wszystkie rodzaje wagonów i transport przez stacje Sławków w Polsce i Izów na Ukrainie, czyli tzw. szerokiego toru. Zakaz obowiązuje od 28 października do odwołania.
Ukraińcy nie podali przyczyn swojej decyzji, prawdopodobnie potrzebują wagonów do innych towarów i na inne trasy.
Czy dla polskiej huty zakaz transportu rudy może być dużym wyzwaniem? ArcelorMittal Poland (AMP), polska spółka hinduskiego koncernu, deklaruje, że na razie nie ma powodów do obaw a zakaz nie wpłynie zbyt mocno na działalność huty, która zrobiła zapasy.
Fabryka mebli Klose w Nowem kończy działalność po 30 latach. 200 pracowników jest w trudnej sytuacji.
Jak informuje pulshr.pl, firma twierdzi, że nie stać jej na zwolnienia grupowe. Problemy spółki rozpoczęły się w czasie pandemia koronawirusa. Sytuację pogorszyła wojna w Ukrainie. Pod koniec 2022 r. firma ogłosiła, że szuka inwestorów. Zapowiedziano wówczas restrukturyzację, jednak pod koniec czerwca spółka wstrzymała produkcję. 200 pracowników zostało na lodzie.
Urząd Skarbowy w Świeciu licytuje meble z fabryki Klose w Nowem. Firmy nie stać na zwolnienie grupowe i odprawy dla zatrudnionych osób. Część ludzi znalazła nową pracę, a część pracowników – zwłaszcza starszych – została w firmie, ale nie dostają pensji i nie przychodzą do pracy z powodu wstrzymanej produkcji.
Historia firmy Klose w Polsce rozpoczęła się w 1992 r., gdy niemiecka spółka założona przez Karla Heinza Klose przejęła od Skarbu Państwa trzy zakłady Pomorskiej Fabryki Mebli. Meble Klose były produkowane w Nowem (woj. kujawsko-pomorskie), a także Czersku i Gościcinie.
Tysiące portugalskich pracowników sfery budżetowej przystąpiły w piątek do 24-godzinnego strajku. Domagają się podwyżek płac.
O sprawie pisze portal pulshr.pl. Jak poinformował Sebastiao Santana, jeden z koordynatorów piątkowego strajku, krótko po północy do strajku przystąpiły załogi różnych sektorów, w tym m.in. pracownicy publicznych spółek oczyszczania miast. W ogólnokrajowym proteście biorą też udział liczni pracownicy portugalskich szpitali, głównie pielęgniarki. W piątek, jak zaznaczył, odwołano większość wizyt lekarskich, a operacje wykonywane są przede wszystkim w sytuacji zagrożenia życia pacjenta.
Nie działają także szkoły.
W związku z 24-godzinnym protestem do minimum została ograniczona praca instytucji państwowych, w tym urzędów skarbowych i oddziałów państwowego ubezpieczyciela.
W przekazanym mediom komunikacie organizatorzy strajku podali, że głównym żądaniem strajkujących jest podniesienie pensji o co najmniej 15 proc. „z powodu drastycznego wzrostu kosztów życia”.