Trwa remont torów na nieczynnej od 23 lat trasie z Jeleniej Góry do karkonoskiego kurortu.
Jak informuje wrocławski oddział portalu wyborcza.pl, trasa kolejowa z Jeleniej Góry do Karpacza została przejęta przez dolnośląski samorząd od Polskich Kolei Państwowych za zgodą Ministerstwa Infrastruktury. Dolnośląska Służba Dróg i Kolei zleciła w przetargach remont tej linii.
Remont jest dofinansowany z Unii Europejskiej w ramach programu Fundusze Europejskie dla Dolnego Śląska (FEDŚ) na lata 2021-2027. W przyszłym roku województwo chce wydać na ten cel 37,8 mln zł z własnych środków i 50 mln zł z funduszy europejskich.
Pociągiem Kolei Dolnośląskich do Karpacza pojedziemy najprawdopodobniej w marcu 2024 roku. Pasażerowie z Wrocławia będą musieli przesiąść się w Jeleniej Górze z pociągu elektrycznego na spalinowy.
Pomiędzy Jelenią Górą a Karpaczem pociągi KD będą zatrzymywać się na przystankach: Łomnica Średnia, Łomnica Dolna, Łomnica, Mysłakowice Polna, Mysłakowice, Mysłakowice Orzeł, Miłków, Karpacz. Spółka planuje zakup hybrydowych 35 pociągów elektryczno-spalinowych. Mogłyby pojechać również np. do Świeradowa-Zdroju, a w przyszłości do Lądka-Zdroju i Stronia Śląskiego.
Ruch pasażerski na trasie do Karpacza zlikwidowano w 2000 r.
22 grudnia, po zakończeniu zasadniczej przebudowy trasy kolejowej, wróciły bezpośrednie pociągi do Zakopanego.
Według informacji Portalu Samorządowego, podróż pociągiem z Krakowa do Zakopanego zajmuje ok. 2 godzin i 30-40 min. Trasa jest przygotowana do prędkości pociągów maks. 100 km/h dla linii Skawina – Sucha Beskidzka i Sucha Beskidzka – Chabówka oraz maks. 120 km/h dla linii Chabówka – Zakopane.
Na trasie m.in. zmodernizowano ponad 100 km torów oraz stworzono 130 nowych rozjazdów, 300 obiektów inżynieryjnych, tj. mostów i przepustów. Powstała także nowa łącznica kolejowa w Chabówce, dzięki której nie będzie już konieczności zmiany kierunku jazdy, a czas podróży do Zakopanego skrócił się o blisko 15 minut.
Modernizacja kolejowej zakopianki prowadzona jest w ramach projektu „Prace na liniach kolejowych 97, 98, 99 na odcinku Skawina – Sucha Beskidzka – Chabówka – Zakopane”. Na realizację przeznaczono przeszło 1,4 mld zł netto. Projekt jest współfinansowany przez Unię Europejską ze środków Funduszu Spójności w ramach Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko.
Z badania firmy Red Hat wynika, że tylko 6 proc. pracowników jest otwartych na zmiany technologiczne i procesowe. Wolą „robić swoje”, a nie używać narzucanych im zmian i technologii.
Jak informuje portal pulshr.pl, niechęć wynika m.in. z tego, że ludzie uważają, iż „nie mają czasu” na wdrażanie automatyzacji (45 proc.) i są przytłoczeni zbyt skomplikowanymi lub zbyt technicznymi zmianami (40 proc.). Wolą też „robić swoje”, a nie używać procesów lub technologii, które są im narzucane (39 proc.).
Tylko 16 proc. ankietowanych liderów IT stwierdziło, że ludzie są niechętni zmianom, ponieważ nie widzą korzyści płynących z automatyzacji w całym przedsiębiorstwie.
Zdecydowana większość Polaków oczekuje zwiększenia liczby połączeń w ramach transportu publicznego w swojej okolicy, a jedna trzecia deklaruje chęć rezygnacji z własnego samochodu na rzecz dobrze funkcjonującej komunikacji publicznej.
Jak pisze portal transport-publiczny.pl, badanie pracowni PBS prowadzone na zlecenie Multiconsult Polska pokazuje pilną potrzebę inwestycji w transport publiczny, wyrażaną przez mieszkańców wszystkich województw reprezentujących wszystkie grupy wiekowe. I chociaż poszczególne rozwiązania komunikacyjne mają różną liczbę zwolenników w zależności od regionu kraju, to respondenci są zgodni co do tego, że inwestycje są konieczne. Z koniecznością zwiększenia liczby połączeń zgadza się zdecydowana większość mieszkańców zarówno wsi, mniejszych miast (87%), jak i ośrodków powyżej 100 tys. mieszkańców (78%). W niektórych regionach liczba wskazań sięga nawet 100% (warmińsko-mazurskie).
W Polsce od początku lat 90. obserwujemy ograniczanie liczby połączeń regionalnych. Wbrew oczekiwaniom, powstałej luki nie byli w stanie wypełnić prywatni przewoźnicy, którzy operują wyłącznie tam, gdzie potoki pasażerskie gwarantują ekonomiczne uzasadnienie dla ich działania. W rezultacie obecnie ok. 10 tysięcy miejscowości w Polsce nie ma żadnego dostępu do transportu publicznego. Tylko w latach 2016-2020 długość krajowych linii komunikacji autobusowej zmniejszyła się o jedną trzecią.
Negatywna opinia na temat stanu komunikacji publicznej dominuje wśród mieszkańców najmniejszych miejscowości (48% negatywnych wskazań). Najgorzej stan komunikacji publicznej w swojej okolicy oceniają mieszkańcy województw świętokrzyskiego (56% negatywnych odpowiedzi), opolskiego (50%) i lubuskiego (45%). Jednocześnie, ponad 40% respondentów byłaby skłonna rozważyć rezygnację z własnego samochodu, na rzecz dobrze funkcjonującej komunikacji publicznej w swojej okolicy, a niemal jedna trzecia (30%) jest zdecydowanie przekonana do takiego pomysłu. Co ciekawe, odsetek osób, które gotowe byłyby porzucić komunikację indywidualną jest równie wysoki także na mniej zurbanizowanych terenach.