Trwa kolejny protest świata pracy. „Solidarność” w firmie Minova Arnall w Golcach koło Truskolas przeprowadziła dwugodzinny strajk ostrzegawczy.
O sprawie informuje portal tysol.pl: w zakładzie toczy się spór zbiorowy, który jest na razie na etapie mediacji. Postulat pracowników Minovy to podwyżka w kwocie 1000 zł brutto. Propozycje podwyżkowe pracodawcy nie są, w opinii związkowców, do przyjęcia.
Obecnie ok. 70 procent ze 125-osobowej załogi zarabia w okolicach płacy minimalnej. Dużo osób na umowach ma kwoty nawet niższe, wyrównywane następnie do ustawowego minimum. Zdaniem związkowców to efekt wieloletnich zaniedbań pracodawcy i „rozmytej” odpowiedzialności za zarządzaną firmę. Minova Arnall sp. z o.o. należy do grupy Minova, której właścicielem jest niemiecki fundusz inwestycyjny Aurelius Group. Minova Arnall produkuje m.in. elementy obudowy górniczej, w tym dla KGHM i do badań geotechnicznych. Część produkcji trafia na eksport.
W strajku ostrzegawczym wzięła udział prawie cała załoga. Wkrótce ma się odbyć ostatnie spotkanie mediacyjne.
Albo podwyżki dla pracowników, albo strajk przed Wielkanocą – tak zapowiedzieli związkowcy w Kauflandzie.
Jak informuje portal Business Insider, pracownicy Kauflandu rozważają podjęcie kolejnej akcji strajkowej. Kilka organizacji związkowych domaga się podniesienia pensji o 500 zł. W przeciwnym razie grożą strajkiem we wszystkich sklepach tuż przed Wielkanocą. Zwróciły się one z oficjalnym listem do zarządu spółki, w którym porównują warunki zatrudnienia w sieci do tych stosowanych w Lidlu.
Jak informuje serwis DlaHandlu.pl, związek zawodowy „Jedność Pracownicza”, organizacja 002 oraz NSZZ „Solidarność” w Kaufland Polska wystosowały razem pismo do pracodawcy z postulatem zwiększenia zarobków pracowników sieci o kwotę 500 zł netto. Związkowcy nie uważają ogłoszonych ostatnio planów podniesienia pensji za wystarczające, a za przykład stawiają Lidla, czyli sieć handlową, która należy do tej samej co Kaufland grupy Schwarz. „W […] Lidl Polska […] nastąpiła podwyżka pensji, co więcej obowiązuje tam system stażowy, który pozwala pracownikom z dłuższym okresem pracy zarabiać nawet kwotę 6 tys. zł brutto. Proponowana przez nas podwyżka zadowoliłaby pracowników Kauflandu z dłuższym stażem pracowniczym. Ponadto wśród pracowników istnieje zauważalna potrzeba większych stymulacji finansowych, aby utrzymać motywację i zaangażowanie w wykonywanych obowiązkach oraz zapobiec fluktuacji zwłaszcza doświadczonych pracowników” – napisał zarząd organizacji 002 w Kaufland Polska Markety, a treść przytoczył serwis DlaHandlu.pl.
Do tej pory Kaufland Polska Markety zaproponował dwie kwoty zwiększające łączną pensję netto pracownika. Za pierwszym razem było to nieco ponad 150 zł, natomiast za drugim około 300 zł. Obie propozycje spotkały się z dużym niezadowoleniem pracowników jako dalece niewystarczające.
Trzeci pod względem wielkości na świecie producent z branży motoryzacyjnej ogłosił dużą redukcję zatrudnienia. Niemiecki Continental zwolni ponad 7 tys. pracowników.
Jak informuje serwis auto-swiat.pl, znany producent opon i części samochodowych zamierza zgodnie z niedawno ogłoszonymi planami zredukować zatrudnienie o 7 tys. 150 miejsc pracy, w tym 380 w spółce zależnej Elektrobit. Zwolnienia zaczną się wkrótce i potrwają do końca roku 2025.
5 tys. 400 osób zostanie zwolnionych w ramach programu cięcia kosztów. Pozostałe 1 tys. 750 etatów do likwidacji zajmują obecnie pracownicy z działu badań i rozwoju. Tak daleko posunięte uszczuplenie sekcji badawczo-rozwojowej jest m.in. motywowane przestawieniem produkcji samochodów na pojazdy elektryczne. Cytowany przez Deutsche Welle członek zarządu Continentala i szef działu motoryzacji Philipp von Hirschheydt powiedział, że ruch koncernu ma umożliwić skoncentrowanie zasobów firmy na przyszłych technologiach dla pojazdów „definiowanych oprogramowaniem”.
Continental jest kolejnym niemieckim producentem, który zwalnia pracowników. Wcześniej tysiące osób dowiedziały się, że muszą rozstać się z takimi potęgami, jak Bosch i Miele.
Mimo że klienci i pracownicy przyzwyczaili się do zakazu handlu w niedziele, rząd zamierza go znieść.
Jak informują media, Koalicja Obywatelska wróciła niedawno do przedwyborczych obietnic o zniesieniu zakazu handlu w niedziele. Na otarcie łez pracowników deklaruje, że prawo pracy zostanie tak znowelizowane, aby każdy pracownik sektora handlu miał zapewnione dwa wolne weekendy w miesiącu oraz podwójne wynagrodzenie za pracę w dni wolne. Nie jest natomiast jasne, kiedy nowe przepisy będą mogły wejść w życie. Według ekspertów zmiany w tym zakresie zajmą sporo czasu, ponieważ wymagają szeregu czasochłonnych działań, w tym konsultacji.
Zakaz handlu obowiązuje od początku marca 2018 roku. Z biegiem czasu stopniowo wprowadzano kolejne ograniczenia, początkowo dotyczące części niedziel w miesiącu. Aktualnie sklepy mogą być otwarte tylko w kilka takich dni w roku. We wszystkie niedziele mogą pracować niewielkie sklepy, pod warunkiem, że za kasą stoi właściciel.
Przypomnijmy, że wedle niedawnych badań zakaz handlu w niedziele popiera 40% ankietowanych, a 37% chciałoby jego zniesienia.