Projekt zmiany Prawa pocztowego przewiduje ponad 2 miliardy dla Poczty Polskiej.
Jak pisze serwis biznes.interia.pl, projekt przewiduje podniesienie maksymalnego limitu wydatków budżetu państwa na finansowanie kosztu netto obowiązku świadczenia usług powszechnych przez wyznaczonego operatora pocztowego z 593 do 750 mln zł w 2024 r., i z 651 do 1,302 mld zł w 2025 r. Łącznie daje to ponad 2 mld zł.
Zeszłoroczna strata Poczty Polskiej sięgnęła prawie 800 mln zł. Spółka balansuje na granicy możliwości wykonywania usług. Zarobki 80 proc. pracowników są na poziomie pensji minimalnej, a 80 proc. placówek jest „nierentownych”. Projekt zakłada wprowadzenie do ustawy Prawo Pocztowe mechanizmu wstępnej płatności na poczet finansowania kosztu netto obowiązku świadczenia pocztowych usług powszechnych.
W grudniu 2025 roku zakończy się okres 10-letniej wyłączności Poczty Polskiej na świadczenie usług. Przestanie wtedy być operatorem wewnętrznym. Ponownie przystąpi do konkursu i będzie musiała spełnić bardzo ścisłe wymagania, jeśli chodzi o flotę, centra logistyczne, centra dystrybucji. Obecnie operator nie otrzymuje rekompensaty ze strony państwa za zlecone ze strony państwa usługi, zwłaszcza te „nierentowne”. Takie dopłaty są dla operatorów wewnętrznych czymś naturalnym w innych krajach Unii Europejskiej.
Nigdy wcześniej w naszym kraju nie mieliśmy tylu pracowników.
Według najnowszych danych Eurostatu liczba osób zatrudnionych w Polsce wyniosła ponad 17,4 mln. Jak informuje pulshr.pl, najnowsze dane opublikowane przez Eurostat, czyli Europejski Urząd Statystyczny, mówią, że jeszcze nigdy w naszym kraju nie pracowało tak wiele osób. Pod koniec ubiegłego roku padł rekord. To o niemal 0,5 mln więcej niż rok wcześniej.
Od ponad roku wskaźnik zatrudnienia w naszym kraju szedł w górę. W trzecim kwartale 2023 wyniósł 16 836 mln. Na koniec roku było to już 16 913 mln. W pierwszych trzech miesiącach 2024 roku przekroczyliśmy granicę 17 mln zatrudnionych – było ich dokładnie 17 mln 28 tys.
„Procentowa dynamika wzrostu poziomów zatrudnienia względem czwartego kwartału 2019 roku w Polsce była niemal dwa razy szybsza niż wynik dla całej Unii Europejskiej. A gdy porównamy go z Niemcami, to zatrudnienie u naszych zachodnich sąsiadów przez cztery lata wzrosło o 1,4 proc., a w Polsce o 6,5 proc.” – powiedział portalowi pulshr.pl zastępca dyrektora Polskiego Instytutu Ekonomicznego Andrzej Kubisiak.
Najszybciej rośnie liczba pracujących kobiet, choć wskaźnik ich zatrudnienia pozostaje nadal na znacznie niższym poziomie w porównaniu do mężczyzn.
Na wyniku zaważyło włączenie do badania i uznanie za rezydentów osób z Ukrainy, które już drugi rok przebywają w Polsce i tu pracują. Dane pokazane przez Eurostat obejmują wszystkich pracujących na terenie Polski, bez względu na narodowość i formę zatrudnienia.
Komisja Zakładowa NSZZ Solidarność w Jeronimo Martins Polska zbiera wśród pracowników Biedronki podpisy pod petycją o polepszenie warunków zatrudnienia w sklepach tej sieci.
Jak informuje portal Wiadomości wiadomoscihandlowe.pl, „Solidarność” działająca w Biedronce wystosowała 9 lutego petycję do zarządu firmy, a następnie rozpoczęła zbiórkę podpisów pod wyrażonymi żądaniami. Związek zawodowy domaga się rozwiązania trzech wyzwań.
Pierwszy postulat dotyczy „zapewnienia zwiększonej obsady poszczególnych placówek (sklepów), tak aby możliwa była spokojna realizacja zlecanych zadań, w czasie doby (dniówki) pracowniczej)”. Drugi postulat to wprowadzenie premii dla pracowników lady mięsnej, które to stanowiska zostały utworzone już w ponad 25% ogółu placówek tej sieci. Trzecie żądanie „Solidarności” to „wprowadzenia zbiorowej podwyżki wynagrodzeń, tak aby z jednej strony odpowiadały one wysiłkowi i zaangażowaniu pracowników sklepów Biedronka, zaś z drugiej pozwalały na utrzymanie naszych rodzin na godnym poziomie”.
Związkowcy podkreślają w swoim stanowisku, że sukcesy sieci Biedronka opierają się głównie na pracy i zaangażowaniu jej pracowników, więc powinno oni być porządnie wynagradzani, a ilość obowiązków musi być realistyczna i dostosowana do możliwości zatrudnionych.
Podpisy pod petycją są zbierane do 6 marca, a następnie zostaną przekazane szefostwu Biedronki oraz portugalskiej centrali Jeronimo Martins. Związkowcy twierdzą przy tym, że w trakcie zbierania podpisów zdarzały się przypadki zastraszania pracowników i grożenia im zwolnieniem, jeśli podpiszą petycję. „Solidarność” zapowiada, że brak reakcji na sformułowane żądania może oznaczać wejście w przewidziany prawem spór zbiorowy, nie wykluczają także protestów i strajku w przyszłości.
Związkowcy z „Solidarności” wywalczyli podwyżki w przedsiębiorstwie Minova Ekochem.
Jak informuje Tysol.pl, sukcesem zakończyły się działania związkowców z „Solidarności” w firmie Minova Ekochem w Siemianowicach Śląskich. Zakład produkuje pianki dla górnictwa i kleje do kotew. Na 150 pracowników zakładowa „Solidarność” zrzesza ponad 30% zatrudnionych. 28 lutego w obecności mediatora zarząd firmy i związkowcy podpisali porozumienie kończące spór zbiorowy. Dzień wcześniej w zakładzie odbył się dwugodzinny strajk ostrzegawczy, w którym wzięło udział około połowy załogi, czyli znacznie więcej niż należy do związku zawodowego.
Strajk był zwieńczeniem protestu płacowego, który trwał od początku roku. Po serii negocjacji i strajku podpisano porozumienie. Na jego mocy stawki zasadnicze pracowników firmy wzrosną o 5 proc. W życie wejdzie także podwyżka kwotowa. Pracownicy zarabiający do 6 tys. zł brutto otrzymają podwyżkę wynoszącą 600 zł brutto, a zarabiający powyżej 6 tys. zł brutto – 400 zł brutto. Nowe stawki będą obowiązywały od początku roku, czyli wraz z marcową wypłatą pracownicy otrzymają wyrównanie także za styczeń i luty. W zamian związkowcy zobowiązali się do niepodejmowania do końca roku działań protestacyjnych. Ustalono także, iż rozmowy związku z zarządem o stawkach na rok 2025 rozpoczną się już w październiku 2024.