Oczekiwana średnia długość życia w Unii Europejskiej w 2023 roku to 81,5 lat, podczas gdy Polsce 78,6 lat. Żyjemy krócej niż w wielu innych państwach Europy, a długość życia w zdrowiu także jest u nas niższa niż w większości krajów Unii Europejskiej.
Jak informuje portal Rynek Seniora, największym zabójcą w polskiej populacji są choroby układu krążenia i choroby nowotworowe. Pod koniec minionej dekady powodowały one 65 proc. zgonów, przy czym choroby układu krążenia aż 40 proc. z nich. Te dane zasadniczo się nie zmieniły.
Obciążenie behawioralnymi czynnikami ryzyka ma większy wpływ na zdrowie Polaków niż statystycznie wygląda to dla całej Europy. Około 50 proc. młodych ludzi w Polsce w wieku 13-15 lat ma za sobą wypalenie pierwszego papierosa. Ponad 50 proc. piętnastolatków sięgnęło po piwo, a 30 proc. z nich przyznaje się, że przynajmniej raz w życiu byli pijani.
Duże szkody zdrowotne wyrządza zanieczyszczenie powietrza. Jeszcze w minionej dekadzie zespół badaczy w Śląskim Centrum Chorób Serca w Zabrzu pokazał wyniki analizy, z której wychodziło, że przy nasilonym smogu w górnośląskiej aglomeracji liczba zawałów serca rośnie średnio o 12 proc., udarów o 16 proc., a przypadków zatorowości płucnej – o 18 proc.
Polacy nie są przychylni pomysłowi powrotu handlu w niedziele. Tak wynika z najnowszego sondażu.
Jak informuje Wirtualna Polska, większość obywateli wcale nie chce przywrócenia niedzielnego handlu. W sondażu przeprowadzonym przez United Surveys dla Wirtualnej Polski wynika, że tylko 27 proc. respondentów opowiada się za zniesieniem zakazu handlu w niedziele. Zdecydowana większość, bo 64,9 proc. ankietowanych opowiada się przeciwko przywróceniu niedzielnego handlu. 30 proc. pytanych wybrało odpowiedź „raczej nie”, a 34,9 proc. odpowiedziało „zdecydowanie nie”. Z kolei 8,1 proc. ankietowanych jest niezdecydowanych w tej kwestii.
Najwięcej zwolenników zakazu handlu w niedzielę jest wśród wyborców Prawa i Sprawiedliwości. 77 proc. z nich opowiada się przeciwko przywróceniu handlu w ten dzień. Przeciwko handlowi w niedzielę opowiadają się także wyborcy Trzeciej Drogi. 68 proc. z nich nie popiera przywrócenia niedzielnego handlu.
Więcej przeciwników niż zwolenników handlu w niedzielę jest także wśród wyborców Lewicy i Konfederacji. Jedynie wyborcy Koalicji Obywatelskiej opowiadają się za przywróceniem niedzielnego handlu. Za otwarciem sklepów w niedzielę opowiedziało się 51 proc. z nich, a przeciw 34 procent. 15 proc. wyborców PO nie ma zdania w tej kwestii.
Przejęta przez Ukraińców pod koniec 2023 r. kaliska firma Calfrost zostanie zamknięta, a wszyscy zatrudnieni stracą pracę.
Jak informuje Business Insider w ślad za „Faktami Kaliskimi”, Calfrost powstał 70 lat temu jako Chłodnia Składowa. Od 20 lat należał do polskiego producenta mrożonek – firmy Nordis, która pod koniec 2023 r. przeszła w ręce ukraińskiej spółki Three Bears, również specjalizującej się w mrożonkach i lodach. Ukraińcy mieli inwestować w produkcję w Polsce i eksportować towar na rynki zachodnie. Tak przynajmniej utrzymywał szef firmy w rozmowach z mediami po przejęciu Calfrosta. Stało się jednak zupełnie odwrotnie.
Pod koniec stycznia 2024 r. pracownicy Calfrostu dostali zawiadomienie o zwolnieniach grupowych. W marcu i kwietniu otrzymali wypowiedzenia, a z końcem czerwca kończy się im okres świadczenia pracy. Załoga zakładu to 54 osoby, niektórzy są związani z firmą od ponad 30 lat.
„Jako powód zwolnień podano trudną sytuację ekonomiczną spółki spowodowaną wzrostem cen i kosztów związanych z prowadzeniem firmy, co skutkować będzie koniecznością zaprzestania prowadzenia działalności” – poinformował „Fakty Kaliskie” Tomasz Karski z Powiatowego Urzędu Pracy w Kaliszu. Dodał, że PUP wysłał do pracodawcy pismo, proponując zorganizowanie spotkania dla zwalnianych pracowników i ustalenie zakresu wsparcia dla nich. Ukraińska spółka jednak nie zareagowała na propozycję.
Produkcja została wygaszona. Pracownicy, którzy próbowali negocjować z pracodawcą, usłyszeli, że nie ma możliwości uratowania zakładu.
Polska Izba Handlowa złożyła wniosek o odrzucenie projektu poselskiego, który przewiduje przywrócenie handlu w dwie niedziele każdego miesiąca.
Jak informuje portal dlahandlu.pl, od momentu wprowadzenia ograniczeń handlu w niedziele w marcu 2018 roku biznesy w Polsce dostosowały swoje operacje do sześciodniowego tygodnia pracy. Zdaniem PIH, powrót do siedmiodniowego tygodnia wiązałby się ze znaczącymi dodatkowymi kosztami. Pracodawcy musieliby zapewnić pracownikom podwójne wynagrodzenie za pracę w niedzielę lub oferować im dni wolne w środku tygodnia, co mogłoby uczynić otwarcie sklepów w te dni nieopłacalnym.
PIH podkreśla również, że przepisy miałyby wejść w życie w trakcie roku obrotowego, co stanowiłoby dodatkowe obciążenie dla przedsiębiorców, zwłaszcza tych najmniejszych. Zdaniem Izby, nowe regulacje mogłyby negatywnie wpłynąć na całą branżę handlową w Polsce.
Projekt ustawy przewidującej przywrócenie handlu w dwie niedziele w miesiącu będzie przedmiotem pierwszego czytania podczas najbliższego posiedzenia Sejmu, zaplanowanego na 12-14 czerwca.