W Europie przybywa biednych

W Europie przybywa biednych

Najnowsze dane Eurostatu pokazują, że coraz większy odsetek populacji Unii Europejskiej ma problem ze sfinansowanie zakupem porządnego posiłku.

Jak informuje portal forsal.pl, w 2023 roku aż 9,5 proc. całej populacji Unii Europejskiej nie było stać na to, aby co drugi dzień zjeść posiłek zawierający mięso, ryby lub ich wegetariański odpowiednik. Wynika to z danych Eurostatu. To więcej o 1,2 punktu procentowego niż rok wcześniej.

Biorąc pod uwagę osoby zagrożone ubóstwem, sytuacja jest jeszcze bardziej poważna. W 2023 r. udział osób mających problem z zakupem porządnego posiłku w grupie osób zagrożonych ubóstwem wzrósł w porównaniu do poprzedniego roku o 2,6 punktów procentowych. W ubiegłym roku, spośród najbiedniejszych mieszkańców UE, 22,3 proc. osób nie było stać na zakup co drugi dzień mięsa, ryb lub wegetariańskich odpowiedników, podczas gdy rok wcześniej odsetek ten wynosił 19,7 proc.

Wśród państw członkowskich Wspólnoty najwyższy odsetek osób zagrożonych ubóstwem, których nie stać na porządny posiłek, odnotowano w Słowacji (45,7 proc.), natomiast w całej populacji problem ten dotyczył 17,8 proc. Słowaków. Następne były Węgry, gdzie problem ze sfinansowaniem pełnowartościowego posiłku miało 44,9 proc. osób w przypadku grupy zagrożonej ubóstwem i 14,7 proc. całej populacji. W Bułgarii liczby te były na poziomie odpowiednio 40,2 proc. oraz 19,9 proc.

Z kolei najniższy udział odnotowano w Irlandii (4,2 proc. wśród osób zagrożonych ubóstwem), a następnie na Cyprze (5,0 proc.) i w Portugalii (5,9 proc.). W przypadku całej populacji liczby te kształtowały się na poziomie odpowiednio 1,6 proc., 1,3 proc. i 2,3 proc.

Dział
Aktualności
Wcześniej informowaliśmy o…

Znikają małe sklepy

Znikają małe sklepy

W pierwszym półroczu 2024 zlikwidowano w Polsce 1,6 tys. sklepów, a 5,2 tys. zawiesiło działalność.

Jak informuje „Rzeczpospolita”, z 28 monitorowanych sektorów handlu w pierwszym półroczu w 21 z nich odnotowano spadek liczby sklepów, a tylko w sześciu wzrost. Najbardziej zmniejszyła się liczba sklepów spożywczych (o ponad 500) i odzieżowych (o ponad 200). Poza tym ubyło sklepów ogólnego przeznaczenia, a także z farbami, art. metalowymi i piśmienniczymi czy księgarni.

– „Znikają punkty niezależne, niezsieciowane. Działalność w grupie, choćby z zapleczem partnera w postaci dystrybutora, jest prostsza” – powiedział „Rzeczpospolitej” Maciej Ptaszyński, prezes Polskiej Izby Handlu. Jednym z powodów zamykania sklepów w ostatnim okresie są także szybko rosnące ceny energii.

Europa produkuje coraz mniej

Europa produkuje coraz mniej

Według najnowszych danych Eurostatu, produkcja przemysłowa w Unii Europejskiej i strefie euro odnotowała w maju 2024 roku spadek zarówno w ujęciu miesięcznym, jak i rocznym.

Jak pisze portal money.pl, Eurostat opublikował w dane o produkcji przemysłowej. W porównaniu z kwietniem 2024 roku produkcja przemysłowa w strefie euro zmniejszyła się o 0,6 proc., podczas gdy w całej Unii Europejskiej spadek wyniósł 0,8 proc. Wyniki wskazują na utrzymujące się spowolnienie sektora przemysłowego w Europie.

Jeszcze bardziej niepokojące są dane w ujęciu rocznym. W maju 2024 roku, w porównaniu z tym samym miesiącem roku poprzedniego, produkcja przemysłowa w strefie euro spadła o 2,9 proc., a w UE o 2,5 proc.

W strefie euro w maju 2024 roku, w porównaniu z poprzednim miesiącem, produkcja dóbr inwestycyjnych spadła o 1,2 proc., dóbr konsumpcyjnych trwałego użytku o 1,8 proc., a dóbr pośrednich o 1,0 proc. Jednocześnie odnotowano wzrost w sektorze energetycznym o 0,8 proc. oraz w produkcji dóbr konsumpcyjnych nietrwałego użytku o 1,6 proc.

Największe miesięczne spadki produkcji przemysłowej odnotowano w Słowenii (-7,3 proc.), Rumunii (-6,2 proc.) i Danii (-4,9 proc.). W ujęciu rocznym największe spadki produkcji przemysłowej wystąpiły w Rumunii (-6,9 proc.), Niemczech (-6,6 proc.) i Bułgarii (-6,3 proc.).

Demografia leży

Demografia leży

Liczba ludności Polski zmniejsza się od 2012 roku. Przyrost naturalny pozostaje ujemny już od dekady.

Jak informuje Portal Samorządowy, w końcu pierwszego kwartału br. ludność Polski liczyła nieco ponad 37,5 mln osób. Na każde 10 tys. mieszkańców Polski ubyło 11 osób. Wskaźnik urodzeń spada z roku na rok – w I kwartale roku urodziło się zaledwie 64,5 tys. dzieci. Nawet napływ migrantów nie jest w stanie zrównoważyć mniejszej liczby urodzeń i spadku liczebności populacji.

Z raportu GUS „Sytuacja osób starszych w Polsce” wynika, że na koniec 2022 roku liczba osób w wieku 60 lat i więcej wyniosła 9,8 mln. Udział osób starszych w populacji mieszkańców Polski osiągnął poziom prawie 26 proc. W kolejnych latach ten odsetek będzie rósł – w 2040 roku co trzeci Polak będzie miał 60 lat lub więcej, a w 2060 – już 40% z nas.

Z danych GUS wynika, że w latach 2017–2019 liczba Polaków przebywających czasowo (12 miesięcy i dłużej) za granicą kształtowała się na poziomie 1,6 mln. W latach 2020–2022 spadła do poziomu około 1,5 mln. GUS w „Prognozie ludności na lata 2030–2060” wskazuje, że od 2016 roku obserwowane jest w Polsce dodatnie saldo migracji na pobyt stały, które jest przede wszystkim konsekwencją dużego spadku rejestrowanej liczby wyjazdów Polaków zagranicę. Od kilku lat odnotowywany jest również wyraźny wzrost liczby imigrantów. Jest on głównie związany ze zwiększaniem się liczby imigrantów z krajów położonych na wschód od Polski (głównie Białorusi, Ukrainy, Armenii, Rosji, Kazachstanu czy Indii). Niewielka jest skala migracji powrotnych z krajów Europy Zachodniej.

Z danych ZUS wynika, że liczba obcokrajowców podlegających ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowemu wzrosła z 184,2 tys. w grudniu 2015 roku do 1 127,7 tys. w grudniu 2023 roku.

Wszystkie scenariusze GUS przewidują systematyczny spadek liczby ludności Polski. W scenariuszu wysokim do 2060 roku ma ona spaść do 34,8 mln, zaś w niskim – do 26,7 mln. To oznaczałoby ubytek w stosunku do 2022 roku o 8–29 proc. Do 2060 roku przewidywany jest spadek liczby dzieci i młodzieży o ok. 11 proc. (scenariusz wysoki) oraz aż o połowę (scenariusz niski) względem danych z 2022 roku. W dodatku kurczyć się będą zasoby ludności w wieku produkcyjnym. Według wyliczeń ZUS na 1 tys. osób w wieku produkcyjnym w 2023 roku przypadło ok. 390 osób w wieku poprodukcyjnym, natomiast w 2061 roku będzie to 806 osób, a w 2080 roku – 839 osób.