Związki zawodowe działające w Poczcie Polskiej porozumiały się w sprawie referendum strajkowego.
Dwie duże organizacje związkowe działające w Poczcie Polskiej S.A. – OM NSZZ „Solidarność” Pracowników Poczty Polskiej oraz Związek Zawodowy Pracowników Poczty – informują, że 1 sierpnia 2024 podpisały porozumienie dotyczące przygotowania i przeprowadzenia referendum strajkowego.
Jak informuje portal Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych, w sierpniu powołane zostaną Regionalne Komisje Referendalne (RKR), które będą odpowiedzialne za przeprowadzenie referendum w swoim obszarze działania we wszystkich jednostkach organizacyjnych Poczty Polskiej. W ramach RKR powołane zostaną zespoły referendalne, które zgodnie z przygotowanym przez RKR harmonogramem będą przeprowadzały referendum strajkowe.
Przeprowadzenie referendum strajkowego planowane jest na okres od 9 września do 30 września 2024 r.
Referendum strajkowe jest przeprowadzane zgodnie z art. 20 ustawy z dnia 23 maja 1991 roku o rozwiązywaniu sporów zbiorowych. Pracownikom biorącym udział w legalnym referendum strajkowym nie grożą żadne konsekwencje prawne ani służbowe.
Przypomnijmy, że nowy zarząd Poczty z nadania rządu neoliberalno-lewicowego zapowiedział w Poczcie zwolnienia grupowe oraz nie podwyższył pensji zatrudnionym.
GUS podaje, że w 2023 r. całkowite wydatki na ochronę zdrowia w Polsce wyniosły rekordowe 241,6 mld zł (7,1 proc. PKB).
Jak informuje portal pulsmedycyny.pl, według wstępnych szacunków wydatki bieżące na ochronę zdrowia w 2023 r. wyniosły 241,6 mld zł, czyli stanowiły 7,1% PKB. Były wyższe niż w 2022 r. o około 45,4 mld zł w odniesieniu do danych wstępnych za 2022 r., które wyniosły 196,2 mld zł – podał GUS.
Znacząco w górę poszły przy tym wydatki publiczne – w 2023 r. wyniosły 197,8 mld zł (5,8 proc. PKB) i były o 53,2 mld zł wyższe niż w 2022 r. Natomiast mniej niż w 2022 r. (o 7,8 mld zł) Polacy wydali w 2023 r. na zdrowie z własnej kieszeni –wydatki prywatne wyniosły w sumie 43,8 mld zł (1,3 proc. PKB). Było to również mniej niż w 2021 r. (46,6 mld zł).
W 2022 r. największy strumień pieniędzy trafił do szpitali – 42,2 proc. kwoty wydatków bieżących na ochronę zdrowia (w 2021 r. było to 38,4 proc.), a następnie ambulatoryjnej opieki zdrowotnej – 26,8 proc. (w 2021 r. – 25,3 proc.). Do sprzedawców detalicznych i innych dostawców dóbr medycznych trafiło 18,8 proc. (w 2021 r. – 20,2 proc.) – w tym w większości do aptek, którym przekazano ponad 16,8 proc. ogółu środków (w 2021 r. – 18 proc.).
W raporcie GUS podkreślono, że w latach 2014-2023 publiczne nakłady na ochronę zdrowia wzrosły o 153,7 proc., czyli z 72,9 mld zł w 2014 r. do 184,8 mld zł w 2023 r. Zgodnie z ustawą o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, na finansowanie ochrony zdrowia w 2023 r. powinny zostać przeznaczone środki w wysokości nie niższej niż 6,00% PKB, określonego w obwieszczeniu Prezesa Głównego Urzędu Statystycznego. W związku z tym nakłady na finansowanie ochrony zdrowia w roku 2023 powinny zostać zaplanowane na poziomie co najmniej 157,3 mld zł, niemniej jednak zaplanowano je na poziomie wyższym, tj. 165,5 mld zł, a ostatecznie zostały one zrealizowane w kwocie 184,8 mld zł, co stanowi 7,05% PKB (z roku N-2). Środki te w roku 2023 były o około 33,8 mld zł wyższe (22,4%) od nakładów przekazanych na ochronę zdrowia w 2022 r., jak podkreślił GUS.
Popyt na polskie wyroby przemysłowe w lipcu nadal spadał.
To już 29. miesiąc spadku produkcji przemysłowej w Polsce. Maleje także zatrudnienie w przemyśle. „Nowe zamówienia, produkcja, eksport, zakupy i zatrudnienie dalej spadały, ale w każdym przypadku tempo tego spadku zmniejszyło się w porównaniu do czerwca” – napisano w raporcie S&P Global, badającym tzw. wskaźnik PMI.
Wskaźnik PMI dla przemysłu w Polsce w lipcu wyniósł 47,3 pkt wobec 45 pkt w czerwcu. Czerwcowy wynik jest 27. miesiąc z rzędu poniżej poziomu 50,0 pkt., co stanowi najdłuższą sekwencję od rozpoczęcia badań w 1998 roku.
Autorzy podają, że w lipcu nastąpiła dalsza redukcja zatrudnienia w przemyśle. Obecna sekwencja spadkowa tego wskaźnika trwa już 26 miesięcy, najdłużej od 2004 roku.
Ponad 200 pracowników straci pracę w fabryce zajmującej się produkcją generatorów do turbin wiatrowych. Firma zamyka zakład i likwiduje produkcję w Polsce.
Jak informuje portal Business Insider, ponad 200 pracowników firmy Generator Produkcja Opole zostało zaskoczonych nagłą informacją o planowanych zwolnieniach i likwidacji zakładu. Firma produkowała generatory do turbin wiatrowych dla niemieckiej spółki z siedzibą w Aurich i Magdeburgu.
Załoga o zamknięciu produkcji oraz zwolnieniu wszystkich pracowników dowiedziała się na spotkaniu w ostatnich dniach lipca. Plany opolskiej firmy potwierdzili także urzędnicy z Powiatowego Urzędu Pracy w Opolu, którzy wskazali, że powodem drastycznego posunięcia są zmiany organizacyjne i planowane zakończenie działalności. Szokujące dla załogi plany przedstawiono po dwutygodniowej przerwie technologicznej.
Związkowcy w opolskim zakładzie, których relacje przywołuje „Nowa Trybuna Opolska”, wskazują, że pracownikom zaproponowano przeniesienie się do zakładu w Magdeburgu. Dla wielu pracowników przenosiny do pracy w Niemczech są nierealne z racji na uwarunkowania rodzinne. Co więcej, dla zatrudnionych taka propozycja jest upokarzająca. „Większość ludzi ma ponad siedem lat stażu pracy. Byliśmy zapewniani, że wszystko, co robiliśmy przez te lata, było doceniane i że firma dobrze prosperuje. Było dużo nadgodzin, a wypłaty były bardzo dobre. Naprawdę cieszyliśmy się z tej pracy” – stwierdził członek zarządu zakładowej „Solidarności”, którego słowa przytacza „Nowa Trybuna Opolska”.