Tam też będą zwalniać

Tam też będą zwalniać

Wielki koncern farmaceutyczny zapowiada grupowe zwolnienia w swoim oddziale w Poznaniu.

Jak informuje portal epoznan.pl, w stolicy Wielkopolski szykują się duże zwolnienia w tamtejszym oddziale koncernu GSK. To jeden z globalnych potentatów farmaceutycznych, należący głównie do kapitału brytyjskiego.

W swoim poznańskim oddziale planuje on zwolnienia grupowe. Pracę ma stracić 150-200 osób. Całe zatrudnienie w firmie wynosi 2500 osób. Pracę mają stracić przede wszystkim osoby zatrudnione w pracy biurowej i przy obsłudze technicznej internetowego aspektu działań tego zakładu koncernu. Dzieje się tak, pomimo że informuje, iż jej polski oddział należy do najszybciej rozwijających się.

Dział
Aktualności
Wcześniej informowaliśmy o…

Radom zwalnia

Radom zwalnia

Kolejna fala zwolnień grupowych w Radomiu.

Jak informuje „Echo Dnia”, w ostatnim czasie miały miejsce kolejne zwolnienia w zakładach pracy Radomia. Najbardziej dotkliwe są te w spółce AIS WSI Europe. Firma działająca w branży metalowej ogłosiła zwolnienia grupowe, w których pracę straciło 56 osób. To przedsiębiorstwo wykonujące zaawansowane prace metalurgiczne, na potrzeby m.in. przemysłu petrochemicznego, papierniczego, spalania odpadów itp.

W tym samym czasie inna radomska firma, huta szkła Solbika, zwolniła 18 osób. To kolejna fala redukcji w tym zakładzie. W lutym 2024 roku zwolniła ona już 100 osób. Pracę niedawno straciło także 14 osób w firmie garbarskiej Magar.

„Echo Dnia” zauważa, że od lat nie było w Radomiu dużych zwolnień u wielu producentów. Tymczasem oprócz wspomnianych zakładów duże redukcje zatrudnienia przeprowadziły lub przeprowadzą jeszcze m.in. firma odzieżowa B&M Clothing Company (zwolniono 123 osoby), metalurgiczna Altha Powder Metallurgy (33), metalurgiczna TOHO Poland (115).

Studenci UJ protestują

Studenci UJ protestują

15 listopada studenci Uniwersytetu Jagiellońskiego zrzeszeni w Inicjatywie Pracowniczej rozpoczęli protest pod Collegium Novum na rzecz zwiększenia liczby miejsc w akademikach.

Pół roku po rozpoczęciu strajku okupacyjnego w Domu Studenckim „Kamionka”, który miał na celu zatrzymanie sprzedaży i przywrócenie akademika do użytku, studiujący zebrali się pod rektoratem. Po pikiecie doręczono list otwarty do rektora z poniższymi żądaniami:

– Udostępnienie wspólnocie uczelni treści wszystkich istniejących projektów remontu DS „Kamionka” wraz z odpowiadającymi im kwotom zamówienia oraz nazwom wykonawców.

– Przedstawienie terminu posiedzenia Senatu UJ, na którym zgodnie z treścią „Stanowiska” kończącego strajk Rektor przedstawi projekt uchylenia uchwały o sprzedaży DS „Kamionka”.

– Spełnienie wszystkich zobowiązań kończących strajk wyrażonych we „Wspólnym stanowisku władz Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz studentów UJ z Koła Młodych zrzeszonych w Ogólnopolskim Związku Zawodowym »Inicjatywa Pracownicza« ustalonym podczas spotkania Uczelnianej Rady Samorządu Studentów w dniu 27 maja 2024 r.” do końca semestru zimowego roku akademickiego 2024/2025.

Władze UJ w maju tego roku zobowiązały się do podjęcia działań na rzecz remontu i ponownego otwarcia „Kamionki”. Zrzeszeni w związku zawodowym studenci uważają, że uczelnia nadal nie jest zainteresowana losem osób szukających miejsca w akademikach oraz kwestią zaplecza socjalnego. Podkreślali liczbę 438 osób, które w tym roku nie otrzymały miejsca w domu studenckim. Liczba ta wynika wprost z odpowiedzi kanclerz Uniwersytetu Jagiellońskiego, Moniki Harpuli, na wniosek o udostępnienie informacji publicznej. Stwierdza się w nim (punkt 4. odpowiedzi), że aż 438 studiujących osób nie dostało miejsca w domu studenckim. Wbrew faktom, rektor Jedynak we wcześniejszych wypowiedziach medialnych twierdził, że każdy zainteresowany otrzymał miejsce w akademiku.

W przemówieniach wygłoszonych przez studentów podkreślono także absurdalnie wysoką cenę remontu, której wycenę miały zlecić władze uczelni. Według rzecznika UJ, remont dwóch budynków przy ul. Kamionka ma wynosić aż 54 mln zł.

Protestujący zwracali uwagę, że koszt remontu większego, bo aż 7-kondygnacyjnego akademika „Piast”, wynosił zaledwie 18 286 714,56 zł. Remont akademika „Racławicka”, który za sprawą nagłośnienia sprawy przez Koło Młodych we wrześniu tego roku został nabyty przez UJ od Collegium Medicum, kosztował z kolei 10 734 278,99 zł.

Z ostrą krytyką spotkał się również Zarząd Samorządu Studenckiego, który protestujący uważają za reprezentanta władz uczelni, a nie interesu społeczności studenckiej. Padały takie hasła jak: „Mieszkanie prawem, a nie towarem”, „Rektor kłamie”, „Student haruje, samorząd baluje”, „Kamionka zostanie” czy „Rektor do roboty za 3 tysiące złotych”.

Pół roku po strajku studenci wciąż nie odpuszczają sprawy „Kamionki”. W liście otwartym złożonym rektorowi oczekują, że władze podejmą działania prowadzące do przywrócenia Kamionki, zgodnie z podpisanym porozumieniem kończącym strajk. W tym roku aż 438 osób nie otrzymało miejsca w akademiku. Zapotrzebowanie na zamieszkanie w „Kamionce” jest, dlatego zgodnie z obietnicami władze UJ powinny odwołać uchwałę o sprzedaży „Kamionki”, oraz rozpocząć remont akademika. Studenci zrzeszeni w Krakowskim Kole Młodych Inicjatywy Pracowniczej podczas pikiety zapowiedzieli, że będą podejmowali wszelkie możliwe działania w celu wywarcia presji na władze UJ. Złożony list otwarty wzywa rektora do odpowiedzi w ciągu czternastu dni.

Dobra oferta coraz gorsza

Dobra oferta coraz gorsza

PKP Intercity stopniowo pogarsza ofertę taryfową „Taniej z bliskimi”, dającą 30% zniżki na przejazd pociągami kategorii InterCity i TLK, gdy podróż wspólnie odbywa od dwóch do sześciu osób. Oferta pojawiła się w taryfie PKP Intercity w lipcu 2022 r. Ówczesny wiceprezes spółki Tomasz Gontarz zachwalał: „Wprowadzamy ofertę, dzięki której przejazd pociągiem w kilka osób będzie bardzo konkurencyjny kosztowo wobec podróży samochodem”.

Warunkiem otrzymania 30-procentowej zniżki – którą można łączyć z ulgami ustawowymi – był zakup biletu najpóźniej w przeddzień podróży. W grudniu 2023 r. zmieniono zasady i wprowadzono wymóg nabycia biletu „Taniej z bliskimi” z przynajmniej trzydniowym wyprzedzeniem. We wrześniu 2024 r. oferta stała się jeszcze mniej atrakcyjna. Teraz, aby z niej skorzystać, trzeba kupić bilet najpóźniej siedem dni przed podróżą. – „Zmiana pozwoli na lepsze dopasowanie do aktualnych potrzeb pasażerów oraz umożliwi bardziej efektywne zarządzanie miejscami w pociągach” – tłumaczy Marta Ziemska z PKP Intercity. – „Celem jest stworzenie większej elastyczności w ofercie oraz zapewnienie, że bilety będą dostępne zarówno w popularnych, jak i mniej uczęszczanych terminach. Modyfikacja ta pozwoli na lepsze wykorzystanie dostępnych zasobów, jednocześnie utrzymując konkurencyjność cenową i jakość usług”.

Marketingowe zaklęcia nie zmieniają faktu, że z oferty „Taniej z bliskimi” nie da się już skorzystać spontanicznie, przez co została ona pozbawiona podstawowej cechy potrzebnej do konkurowania z odznaczającymi się dużą elastycznością podróżami samochodem.

W Czechach od lat funkcjonuje oferta zapewniająca niższe ceny dla podróżujących w kilka osób. České Dráhy zapewniają zniżki przy sprzedaży biletów dla więcej niż jednej osoby: drugiemu pasażerowi przysługuje upust 25%, a trzeciemu i kolejnym pasażerom upust 40%. Zniżki naliczają się automatycznie – nawet jeśli bilet kupowany jest w dzień podróży.

Karol Trammer

Tekst pochodzi z dwumiesięcznika „Z Biegiem Szyn” (nr 6/133 listopad-grudzień 2024), http://www.zbs.net.pl

Zdjęcie w nagłówku tekstu: fot. Tomasz Chmielewski