Placówki, które od lat niosą pomoc osobom w kryzysie psychicznym, znalazły się na krawędzi przetrwania z powodu całkowitego braku pomocy finansowej ze strony Rządu RP.
Zwracamy się z prośbą o nagłośnienie dramatycznej sytuacji, w jakiej znalazły się Środowiskowe Centra Zdrowia Psychicznego (ŚCZP) działające w Koninie, Obornikach, Przeźmierowie i Nowym Tomyślu. Placówki te, które od lat niosą pomoc osobom w kryzysie psychicznym – w tym dzieciom, młodzieży i całym rodzinom – znalazły się na krawędzi przetrwania z powodu całkowitego braku pomocy finansowej ze strony Rządu RP.
W ostatnich latach obserwujemy lawinowy wzrost liczby dzieci i młodzieży cierpiących na depresję, zaburzenia lękowe, mutyzm, samookaleczenia czy myśli samobójcze. Te problemy mają swoje źródła w nadmiernej presji szkolnej, izolacji społecznej, uzależnieniu od technologii, konfliktach rodzinnych, a także w narastającym poczuciu niepewności związanej z obecną sytuacją gospodarczą i społeczną. Dodatkowo, pandemia COVID-19 pogłębiła te trudności, pozostawiając wiele dzieci bez odpowiedniego wsparcia.
Nasze ŚCZP były jednymi z niewielu miejsc, gdzie dzieci, ich rodzice i całe rodziny mogli znaleźć profesjonalną pomoc psychologiczną, psychiatryczną i terapeutyczną. Niestety, całkowity brak wsparcia ze strony rządu zmusza nas do ograniczania działalności. Brakuje środków na wynagrodzenia dla lekarzy i specjalistów, na utrzymanie placówek i realizację programów terapeutycznych. Pomimo wielokrotnych apeli o jakiekolwiek wsparcie finansowe, nasze prośby pozostają bez odpowiedzi.
Problemy zdrowia psychicznego dotykają nie tylko jednostek, ale całe rodziny. Rodzice dzieci zmagających się z zaburzeniami psychicznymi potrzebują wsparcia, by radzić sobie z codziennymi trudnościami. Nasze placówki starały się zawsze oferować pomoc zarówno pacjentom, jak i ich bliskim. Dziś, bez finansowania ze strony rządu, nie jesteśmy w stanie w pełni realizować tej misji.
Apelujemy do Państwa o pomoc w nagłośnieniu tej sytuacji. Wierzymy, że dzięki zaangażowaniu mediów uda się zwrócić uwagę opinii publicznej i decydentów na kryzys, który dotyka nie tylko nasze placówki, ale przede wszystkim dzieci i młodzież, tracące dostęp do niezbędnej opieki.
Zdrowie psychiczne powinno być priorytetem w polityce państwa. Obecnie jednak rodziny zostają pozostawione same sobie. Prosimy o wsparcie w naszej walce o zapewnienie godnej opieki dla najbardziej potrzebujących.
dr Alicja Bezmienow
mec. Agnieszka Drews
Prezesi Bogdanki i Enei mają pomysł na mniejsze wydobycie, niższe zarobki i w końcu likwidację kopalni.
Co się stanie z nami, naszymi rodzinami i miasteczkami, w których żyjemy, to bez znaczenia. Ważne jest tylko, żebyśmy byli cicho i nie mówili głośno o zaniechaniach, głupotach czy wręcz rażących błędach tych, którym dano prawo do decydowania o Bogdance.
Transformacja energetyczna
Całej Braci Górniczej dużo zdrowia, wszelkiej pomyślności, a przede wszystkim spokojnej i bezpiecznej pracy. Takie życzenia słyszeliśmy wiele razy, pewnie co roku. Dziękowaliśmy za takie dobra słowa, uznając je za szczere i dobre. W tym roku i zapewne w kolejnych latach, życzenia zdrowia, pomyślności, spokojnej i bezpiecznej pracy musimy traktować jako nasze żądania.
Dopóki nasz węgiel jest niezbędny, dopóki jesteśmy, dopóty mamy prawo żądać takich decyzji, takich działań i co równie ważne takiej strategii od prezesów Bogdanki i Enei, która transformację energetyczną widzi jako działanie nasze, dotyczące nas, naszych rodzin i wspólnoty, którą tworzymy.
Ile razy chcą nas z tego działania wykluczyć, tyle razy będziemy żądać poszanowania naszego głosu, uwzględnienia naszych oczekiwań i zabezpieczenia ich na równi z zabezpieczeniami innych. Jeśli w jakimś gabinecie, na jakimś biurku leżą plany nas dotyczące, ale bez zabezpieczenia naszych interesów, to możecie być pewni, że to biurko przewrócimy, a lokatora gabinetu uprzedzamy, by gotów był na szybką wyprowadzkę.
Spokojna i bezpieczna praca
Nie podołano wyzwaniom transformacji i zamiast mądrych decyzji serwuje się nam szykany, likwidacje, przeniesienia pracowników pod szyldem reorganizacji.
Kiedy żądamy informacji, to odpowiada się nam, żebyśmy podali podstawę prawną, a kiedy ją podajemy, to odpowiada się nam frazesami i dalej reorganizuje, przenosi, likwiduje, szykanuje tych, którzy sprzeciwiają się tej głupocie.
Dobrze się stało, że w czerwcu zrezygnowano z usług Korporacji Gwareckiej. To otworzyło ludziom oczy, że nie warto żądać większej łopaty, żeby lepiej zarobić. Okazało się, że warto zadbać o własne życie, czas dla siebie i rodziny. Tego nie zrekompensują żadne pieniądze. Jeśli mamy rozmawiać o pracy w weekendy, to jej warunkiem jest wpisanie podwyżki w stawki wynagrodzenia zasadniczego. Zaciekły opór zarządu przed wpisaniem podwyżki w stawki spowodowany był tym, że oznaczałoby to konieczność podniesienia stawek za pracę w dni wolne.
Wynagrodzenie za pracę w dni wolne musi być zdecydowanie wyższe. Pracownicy nie mogą pracować na okrągło jak do tej pory, należy ustalić maksymalne normy pracy w dni wolne. Naszym zdaniem firmy obce nie są w stanie zapewnić bezpieczeństwa pracy ani godnych warunków wynagrodzenia.
Praca w weekendy musi się odbywać w LWB, bo za pozorne oszczędności płacimy naszym zdrowiem i gorszym życiem naszych rodzin.
Bezpieczeństwo w naszej pracy jest naszym podstawowym prawem. Praca na okrągło, w stresie, najlepiej w kopalni i jeszcze u innego pracodawcy za półdarmo, wykorzystywanie przymusowej sytuacji i zmuszanie niektórych z nas do zawierania umów, których nikt rozsądny by nie podpisał, nie jest bezpieczne. Jest okrutnie głupie i musimy położyć temu kres.
Czy możemy dzisiaj świętować?
Musimy świętować pomimo świadomości braku spokojnej, bezpiecznej pracy, pomimo braku godziwego wynagrodzenia, braku prawdziwego dialogu w sprawach najważniejszych i udawania, że błahostki podsuwane nam przez prezesów są równie ważne.
Musimy świętować godnie, z wysoko podniesionymi głowami, z myślą o bezwzględnie koniecznych decyzjach, o które będziemy musieli walczyć jak nigdy wcześniej.
Całej naszej Braci Górniczej dużo zdrowia, wszelkiej pomyślności, a przede wszystkim spokojnej i bezpiecznej pracy.
Szczęść Boże.
Powyższy tekst sygnowały trzy centrale związkowe z kopalni Bogdanka: Związku Zawodowego Górników, „Solidarności” oraz związku „Przeróbka”
Zdjęcie w nagłówku tekstu: Autorstwa LWBogdanka – Praca własna, CC BY-SA 3.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=12068156
Błyskawicznie rośnie skala udzielanych pożyczek, m.in. tzw. chwilówek, na wysoki procent.
Jak informuje Polska Agencja Prasowa, w październiku 2024 roku podmioty pozabankowe udzieliły ogólnych pożyczek gotówkowych (na dowolny cel, niekontrolowany przez pożyczkodawcę) na kwotę 1,39 mld złotych. To w porównaniu z październikiem 2023 wzrost o 44,6%. Liczba pożyczek wyniosła 522 tys., co z kolei oznacza wzrost o 30,2% dla miesiąca października porównywanych lat.
W okresie styczeń – październik 2024 r. firmy pożyczkowe udzieliły łącznie 4,72 mln pożyczek gotówkowych na kwotę 12,260 mld zł. Oznacza to w porównaniu z analogicznym okresem 2023 roku wzrost liczby pożyczek o 34,7%, a ich wartości aż o 53,7%. W tej grupie znajdziemy zarówno tzw. chwilówki, jak i pozabankowe pożyczki na dłuższe okresy.
Wzrosła także liczba pożyczek celowych – kwot pożyczanych na konkretny, udokumentowany cel. Tu wzrost liczby pożyczek jest mniejszy, gdy porównamy październik 2023 z październikiem 2024. Wynosi 2,7%, natomiast wartość takich pożyczek wzrosła o 11,4%.
W tej kwestii znacznie gorzej wygląda trend długofalowy. W ciągu pierwszych 10 miesięcy roku 2024 udzielono w sumie 6,88 mln pożyczek celowych, na łączną kwotę 4,94 mld zł. Jest to w porównaniu z analogicznym okresem poprzedniego roku wzrost o 52,8% proc. w ujęciu liczbowym oraz o 64,8% pod względem wysokości pożyczonych kwot.
Mamy dwa nowe patronaty medialne nad ciekawymi publikacjami.
Pierwsza z nich to „Śląsk za Olzą” Pawła Hulki-Laskowskiego. Autor – obywatel Polski o korzeniach czeskich, humanista, lewicujący wolnomyśliciel, wybitny popularyzator kultury czeskiej w Polsce, pierwszy tłumacz na polski przygód Szwejka, wybitnych dzieł Karela Čapka, Boženy Němcovej, Karela Havlíčka Borovskýego, czyli absolutnej czeskiej klasyki – napisał książkę stanowczo biorącą w obronę Polaków na tzw. Zaolziu przed czechizacją i uciskiem narodowym.
Nie powstała dotychczas żadna inna tak duża prezentacja dziejów, kultury, dorobku, sytuacji Polaków na tzw. Zaolziu. Jest tu właściwie wszystko o tej społeczności w tamtym momencie dziejowym, czyli w latach 1936-1937, gdy Hulka przebywał na Zaolziu przez ponad rok, zbierał materiały i pisał. Całość dopełniają liczne zdjęcia, w tym miejsc dzisiaj już nieistniejących.
Książka wyjaśnia także to, czego w Polsce prawie się nie wie i nie rozumie – po co i dlaczego Polska „zajęła” w 1938 roku Zaolzie i dlaczego nasze wojsko witano kwiatami, a nie przekleństwami. A to wszystko umieszcza w odpowiednim kontekście człowiek, którego nie sposób podejrzewać o antyczeskie uprzedzenia.
Piękne wydanie, niewielki nakład, do tego przedmowa i kilkaset przypisów autorstwa Remigiusza Okraski, redaktora naczelnego „Nowego Obywatela”. Wydawcą jest Kongres Polaków w Republice Czeskiej. Dostępna w sprzedaży wysyłkowej w Bonito, Empiku i innych miejscach.
Druga nowa książki pod naszym patronatem medialnym to „Wieczna lewica” Marcina Giełzaka – wydanie drugie poprawione i rozszerzone (byliśmy też patronem pierwszego wydania). Autor napisał ciekawą i nieszablonową książkę. W zwięzłej, nierzadko aforystycznej formule prezentuje wiele założeń tradycyjnej socjaldemokratycznej lewicy i wyprowadza z nich ciekawe wnioski na dzisiejsze czasy. Książka jednych wkurzy, innych zaciekawi, trzecich jedno i drugie, a wszystkim rozrusza szare komórki. Nie spodoba się ani topornej prawicy, ani liberalnej lewicy, ani technokratyczno-oligarchicznemu centrum obsługującemu interesy Kapitału.
„Blisko 800 kapsułek tekstu, które składają się na książkę »Wieczna lewica« powinno służyć za swego rodzaju zwierciadło. Czytelnik znajdzie tutaj aforyzmy i anegdoty, myśli i maksymy, prawdy i paradoksy osadzone równie mocno w historii lewicy, jak w problemach teraźniejszości. Każdy z nich, choć długością przypomina tweet, stanowi zarówno zamkniętą całość, jak i część pełniejszego wywodu dotyczącego lewicowej tożsamości oraz tego, czemu i komu ma służyć lewica w XXI wieku”.
Książka ma 216 stron. Wydawcą jest Wydawnictwo Prześwity. Dla czytelników Nowego Obywatela książka jest dostępna z dużą zniżką. Na stronie https://www.grubytom.pl/ zarówno książka Marcina Giełzaka, jak i wszystkie inne pozycje tej oficyny są dostępne o 35% taniej – wystarczy w pole rabatowe wpisać: nowyobywatel
Zachęcamy do lektury obu pozycji.