Popracują dłużej

Popracują dłużej

Czeski prezydent generał-neoliberał podpisał ustawę, na mocy której „antypopulistyczny” rząd podnosi wiek emerytalny.

Prezydent Czech Petr Pavel podpisał ustawę podnoszącą wiek emerytalny. Na jej mocy w Czechach wiek emerytalny wyniesie 67 lat dla mężczyzn i kobiet. To o dwa lata dłużej niż obecnie. Dochodzenie do nowego wieku odbędzie się stopniowo – nowy wiek emerytalny w pełni obejmie osoby urodzone po roku 1988, a starsze osoby będą miały wydłużony czas pracy od kilku do kilkunastu miesięcy.

Mimo dłuższego czasu pracy emerytury będą w przyszłości… niższe. To efekt wprowadzonego w ramach tej samej reformy obniżenia podstawy naliczania świadczeń. Nowa ustawa znacznie ogranicza również liczbę zawodów uprawnionych do wcześniejszej emerytury.

Cytowany przez Informacyjną Agencję Radiową prezydent Pavel powiedział: „Tempo zadłużania się Republiki Czeskiej jest przerażające. To nieszczęsny spadek po poprzednich, populistyczno-socjalistycznych rządach”.

Czeska opozycja, tworzona głównie przez ugrupowania populistyczne i socjalne od lewa do prawa, zapowiada, że w przypadku wygrania przyszłorocznych wyborów wycofa najbardziej antyspołeczne założenia nowej ustawy.

Dział
Aktualności
Wcześniej informowaliśmy o…

Zwolnienia, zwolnienia

Zwolnienia, zwolnienia

Dwa oddziały dużej firmy przeprowadzą zwolnienia grupowe.

Jak informuje portal Tysol.pl, zwolnienia grupowe ogłosiła firma Hutchinson z branży automotive. Należy ona do francuskiego koncernu TotalEnergies. W Polsce ma siedem zakładów.

W jednym z dwóch zakładów tej firmy w Żywcu zostanie zwolnionych 91 pracowników spośród 1007 zatrudnionych w nim. Z kolei w zakładzie w Bielsku-Białej straci pracę 80 osób na 816 zatrudnionych. Szefostwo firmy tłumaczy decyzję o zwolnieniach malejącą liczbą zamówień, związaną z kryzysem na rynku motoryzacyjnym.

Zwolnienia mają nastąpić w roku 2025. – „Na pewno będziemy negocjować nie tylko sposób przeprowadzenia zwolnień, ale przede wszystkim wyższe od ustawowych odprawy” – informuje Andrzej Kubica, lider „Solidarności” w żywieckim oddziale Hutchinsona.

Likwidacja znienacka

Likwidacja znienacka

Jak poinformowało Radio Gdańsk, pracownicy firmy Stoll Polska ze Słupska dowiedzieli się wczoraj o likwidacji zakładu i zwolnieniach grupowych. Wszyscy stracą pracę.

Zakład produkuje części do maszyn rolniczych i ładowacze czołowe montowane w ciągnikach. W poniedziałek 9 grudnia w firmie pojawił się likwidator i oznajmił zaskoczonej załodze, że to już koniec zakładu i zatrudnienia w nim. Przedsiębiorstwo produkuje głównie na rynek niemiecki, a należy obecnie do czeskiej spółki Agrostroj Pelhřimov.

Jej władze podjęły decyzję o likwidacji fabryki w Słupsku. Stało się tak, choć przed kilkoma miesiącami zapewniano załogę, że zakład jest bezpieczny. Teraz okazało się, że pracę tracą wszyscy zatrudnieni – około 90 osób, zakład jest likwidowany, a maszyny i urządzenia są już pakowane i wywożone do zakładów spółki w Niemczech i Czechach.

Upadek trwa

Upadek trwa

Nie złożono żadnej oferty na zakup zakładów porcelany w Jaworzynie Śląskiej.

Jak informuje Polska Agencja Prasowa, nie wpłynęła żadna oferta w przetargu zorganizowanym na zakup w całości Zakładów Porcelany Stołowej „Karolina” w Jaworzynie Śląskiej.

Zakład zamknięto w lutym 2024 roku. Była to ostatnia z funkcjonujących fabryk porcelany stołowej na Dolnym Śląsku. Kilka miesięcy wcześniej upadły wałbrzyskie zakłady porcelany „Krzysztof”. „Karolina” istniała od roku 1860.

Jaworzyńska fabryka dawała w momencie likwidacji zatrudnienie 180 osobom, a niewiele wcześniej pracowało w niej kilkaset osób. Przez ostatnie półtora roku właścicielem firmy była spółka HM Investment (właściciel marki Gerlach).