Kolejne fatalne wieści z zagłębia motoryzacyjnego na południu Polski.
Jak informują lokalne media (Radio Bielsko oraz portal LuBBie.pl), zdecydowano o likwidacji kolejnego zakładu z branży motoryzacyjnej. Tym razem chodzi o działający w Bielsku-Białej zakład produkcyjny firmy Shiloh. Zajmuje się ona wytłaczaniem części do samochodów – takich, które obniżają masę pojazdów.
Bielski zakład Shiloh, należący do ponadnarodowego koncernu, ma zostać zlikwidowany do końca roku 2025, a firma kończy wszelką aktywność produkcyjną w Polsce. Pracę straci cała załoga – 200 osób. Zakładowej „Solidarności” udało się dla pracowników wynegocjować odprawy wyższe niż zakłada polskie prawo.
W Bielsku-Białej oraz pobliskich Tychach i Żywcu to już kolejny przypadek, gdy zamykane są zakłady z branży motoryzacyjnej lub znacząco redukowane jest w nich zatrudnienie. Region straci co najmniej kilka tysięcy miejsc pracy w tej branży.
Czeski prezydent generał-neoliberał podpisał ustawę, na mocy której „antypopulistyczny” rząd podnosi wiek emerytalny.
Prezydent Czech Petr Pavel podpisał ustawę podnoszącą wiek emerytalny. Na jej mocy w Czechach wiek emerytalny wyniesie 67 lat dla mężczyzn i kobiet. To o dwa lata dłużej niż obecnie. Dochodzenie do nowego wieku odbędzie się stopniowo – nowy wiek emerytalny w pełni obejmie osoby urodzone po roku 1988, a starsze osoby będą miały wydłużony czas pracy od kilku do kilkunastu miesięcy.
Mimo dłuższego czasu pracy emerytury będą w przyszłości… niższe. To efekt wprowadzonego w ramach tej samej reformy obniżenia podstawy naliczania świadczeń. Nowa ustawa znacznie ogranicza również liczbę zawodów uprawnionych do wcześniejszej emerytury.
Cytowany przez Informacyjną Agencję Radiową prezydent Pavel powiedział: „Tempo zadłużania się Republiki Czeskiej jest przerażające. To nieszczęsny spadek po poprzednich, populistyczno-socjalistycznych rządach”.
Czeska opozycja, tworzona głównie przez ugrupowania populistyczne i socjalne od lewa do prawa, zapowiada, że w przypadku wygrania przyszłorocznych wyborów wycofa najbardziej antyspołeczne założenia nowej ustawy.
Dwa oddziały dużej firmy przeprowadzą zwolnienia grupowe.
Jak informuje portal Tysol.pl, zwolnienia grupowe ogłosiła firma Hutchinson z branży automotive. Należy ona do francuskiego koncernu TotalEnergies. W Polsce ma siedem zakładów.
W jednym z dwóch zakładów tej firmy w Żywcu zostanie zwolnionych 91 pracowników spośród 1007 zatrudnionych w nim. Z kolei w zakładzie w Bielsku-Białej straci pracę 80 osób na 816 zatrudnionych. Szefostwo firmy tłumaczy decyzję o zwolnieniach malejącą liczbą zamówień, związaną z kryzysem na rynku motoryzacyjnym.
Zwolnienia mają nastąpić w roku 2025. – „Na pewno będziemy negocjować nie tylko sposób przeprowadzenia zwolnień, ale przede wszystkim wyższe od ustawowych odprawy” – informuje Andrzej Kubica, lider „Solidarności” w żywieckim oddziale Hutchinsona.
Jak poinformowało Radio Gdańsk, pracownicy firmy Stoll Polska ze Słupska dowiedzieli się wczoraj o likwidacji zakładu i zwolnieniach grupowych. Wszyscy stracą pracę.
Zakład produkuje części do maszyn rolniczych i ładowacze czołowe montowane w ciągnikach. W poniedziałek 9 grudnia w firmie pojawił się likwidator i oznajmił zaskoczonej załodze, że to już koniec zakładu i zatrudnienia w nim. Przedsiębiorstwo produkuje głównie na rynek niemiecki, a należy obecnie do czeskiej spółki Agrostroj Pelhřimov.
Jej władze podjęły decyzję o likwidacji fabryki w Słupsku. Stało się tak, choć przed kilkoma miesiącami zapewniano załogę, że zakład jest bezpieczny. Teraz okazało się, że pracę tracą wszyscy zatrudnieni – około 90 osób, zakład jest likwidowany, a maszyny i urządzenia są już pakowane i wywożone do zakładów spółki w Niemczech i Czechach.