Oświadczenie Związku Zawodowego „Przeróbka” w Lubelskim Węglu „Bogdanka” SA o podjęciu protestu głodowego.
W imieniu Związku Zawodowego Przeróbka informuję, że od 16.01.2025 rozpoczynam protest głodowy przeciwko planom likwidacji naszej kopalni i brakowi poszanowania praw naszej załogi. Chcemy głośno i dobitnie wyrazić nasz gniew na brak jakiejkolwiek dbałości o dobro naszej firmy i jej pracowników, a wręcz działanie na naszą szkodę wszystkich, którzy decydują o losie Bogdanki, począwszy od zarządu spółki, poprzez zarząd GK Enea, aż po przedstawicieli rządu i ministerstw. Jako załoga nie mamy już nic do stracenia, bo w obecnej sytuacji nie podjęto z nami żadnego dialogu na temat konkretnych rozwiązań, a nawet nie powiedziano nam uczciwie, co nas czeka. Do podjęcia tak drastycznego kroku skłania nas okazywana nam arogancja i lekceważenie.
Zarządowi LW Bogdanka zarzucamy bierność, brak woli, decyzyjności, zdecydowania i odwagi do podjęcia działań dla dobra i przyszłości spółki. Za to dało się zauważyć wielką odwagę i nieugięte stanowisko wobec załogi, która była nękana i zmuszana do podjęcia pracy w dni wolne na niekorzystnych warunkach. Widzieliśmy też wielką determinację zarządu w unikaniu dialogu i wyciszaniu konfliktów społecznych w zakładzie pracy. Nasz zarząd przez kilka miesięcy był twardy i nieustępliwy wobec nas i nie chciał słyszeć o żadnych podwyżkach. Niestety nie był już taki nieustępliwy i zdecydowany wobec władz GK Enea czy rządu, kiedy trzeba było twardo bronić interesu spółki. Panowie prezesi twardo bronili swoich posad i woleli nikomu ważnemu się nie narazić.
Grupie Kapitałowej Enea zarzucamy działania na szkodę naszej spółki, próbę wrogiego podporządkowania sobie LWB, co ma zatwierdzić już najbliższe walne zgromadzenie akcjonariuszy. Są to działania zmierzające do całkowitego wykorzystania i wypompowania pieniędzy z LWB i w efekcie do likwidacji kopalni, kiedy już zostanie całkowicie wyeksploatowana ekonomicznie.
Stronie rządowej zarzucamy przyzwolenie na doprowadzenie do likwidacji najlepszej polskiej kopalni i kompletny brak zainteresowania upadkiem całego regionu wokół Bogdanki. Nasze wielokrotne apele o przyjęcie umowy społecznej o transformacji kopalni i regionu zignorowano. Widzimy, że chcą nas zlikwidować po cichu, bez skandalu, którym jest doprowadzenie do upadku kopalni efektywnej ekonomicznie i potrzebnej polskiej energetyce oraz całemu regionowi.
Nie mamy nic do stracenia. Związki zawodowe LWB będą ramię w ramię walczyć do końca. „Przeróbka” zaczyna protest głodowy, a w tym czasie koledzy związkowcy zorganizują dalszy opór załogi.
Żądamy:
1. Natychmiastowego, podjęcia wspólnych rozmów z udziałem zarządów LWB i GK Enea, właściwych ministerstw i przedstawicieli samorządów lokalnych, tak jak postulowaliśmy to już od września 2024 roku na temat:
– zabezpieczenia stosunku pracy na poziomie zatrudnienia w LWB, tj. ok. 7 tys. miejsc pracy, jako podstawowego warunku utrzymania gospodarki regionu, gdyż te miejsca pracy tworzą siłę nabywczą dla innych branż, przede wszystkim handlu i usług;
– utrzymania miejsc pracy w LWB, a w razie redukcji wydobycia, zastępowania redukowanych miejsc pracy w górnictwie nowymi i stabilnymi miejscami pracy o takim samym standardzie;
– pozyskanie środków na rozwój infrastruktury regionalnej, ułatwiającej dostępność i możliwość zagospodarowania terenów pod inwestycje, jako warunek powstawania alternatywnych gałęzi gospodarki;
– wykorzystanie zaplecza technicznego oraz roli lidera gospodarczego LWB, na bazie którego będzie można planować duże i długoterminowe inwestycje przemysłowe;
– rozwoju infrastruktury oraz komunikacji publicznej, w szczególności kolejowej, jako niezbędnego warunku zrównoważonej gospodarki i bazy do inwestycji w przemysł, turystykę i podniesienie standardów życia lokalnej społeczności.
2. Wycofania się z planów wrogiego podporządkowania LWB Grupie Kapitałowej Enea, które ma się odbyć za pomocą zmiany statutu spółki LWB na walnym Zgromadzeniu akcjonariuszy 28.01.2025.
3. Natychmiastowego ustalenia polityki płacowej zgodnie z postulatami z 7.12.2023 roku, a nade wszystko zapewnienia adekwatnych do płac w LWB godziwych zarobków za pracę w dni wolne w firmach obcych.
4. Poszanowania godności załogi i poszczególnych pracowników i natychmiastowych działań w celu zażegnania konfliktów społecznych na kopalni oraz wyjaśnienia sytuacji, w których dochodziło do szykan i wymuszeń na pracownikach.
Protest głodowy będzie trwał co najmniej do czasu spełnienia naszych postulatów, a żądamy spełnienia ich do dnia 24.01.2025. Były one zgłaszane już od miesięcy, dlatego każdą próbę zwłoki potraktujemy jako wyraz złej woli i złych zamiarów wobec nas i wówczas będziemy kontynuować protest głodowy oraz podejmiemy kolejne kroki.
Wzywamy wszystkich, którym zależy na przyszłości LW „Bogdanka” S.A. Aby wsparli jak tylko mogą naszą walkę o przetrwanie i godność załogi.
W imieniu ZZ „Przeróbka”
Jarosław Niemiec
Przewodniczący Zarządu Zakładowego w LW „Bogdanka” S.A.
Zdjęcie w nagłówku tekstu: fot. interpolsk from Pixabay
Znany globalny producent kosmetyków zamyka duży i nowoczesny zakład w stolicy Polski.
Jak poinformowała warszawska Gazeta Wyborcza, rozpoczęto proces likwidacji fabryki szwedzkiego koncernu kosmetycznego Oriflame. Zakład powstał w Ursusie w roku 1995, później był kilkakrotnie unowocześniany. Był uważany za jeden z najlepszych produkujących dla znanego światowego koncernu. Rocznie wytwarzał 100 milionów sztuk produktów kosmetycznych. W szczytowym okresie rozwoju zatrudniał ok. 400 osób. Obecnie pracuje w nim ponad 200 ludzi.
Zakład zostanie zamknięty, a produkcja będzie przeniesiona do innych europejskich zakładów firmy. Proces likwidacji zakładu potrwa dwa lata. Na terenie po zakładzie powstanie, jak ustaliła gazeta, osiedle deweloperskie.
Sporo osób straci pracę w jednym z zakładów w Krośnie.
Jak informuje portal Krosno24.pl, podjęto decyzję o dużych zwolnieniach grupowych w firmie Panmar w Krośnie. Pracę stracą przede wszystkim osoby z działu firmy zajmującego się przerobem drewna. Przyczyną zwolnień są problemy finansowe spółki i rozpoczęcie w niej postępowania sanacyjnego.
Obejmie ono tę część działań firmy, które dotyczą przerobu drewna – wyrobu podłóg, blatów i stołów z litego drewna. To właśnie ta część aktywność przestała być rentowna. Głównym powodem jest spadek sprzedaży eksportowej. W ostatnim czasie ceny wyrobów wzrosły, a w ślad za tym zmalały zamówienia zagraniczne. Przyczyną wzrostu cen są przede wszystkim szybko rosnące koszty. Przede wszystkim dotyczy to energii elektrycznej. Firma wydała na prąd w roku 2024 o aż 800 tys. złotych więcej niż w poprzednim roku.
Sąd wyznaczył zarządcę firmy i rozpoczął postępowanie sanacyjne. Jego częścią są zwolnienia. Pracę ma stracić około 70 osób na 250 wszystkich zatrudnionych.
Skazano osoby prześladujące pracowników-związkowców.
Jak informuje portal Tysol.pl, sąd rejonowy w Bielsku-Białej skazał pięć osób za bezprawne działania wymierzone w pracowników chcących się zrzeszać w związku zawodowym. Chodzi o członków zarządu spółek Malowany Dworek i Martes Sport z Bielska-Białej, należących do tego samego właściciela. Pierwsza z nich zarządza siecią magazynów, a druga sklepów sportowych.
Problemy zaczęły się, gdy pracownicy Malowanego Dworku i Martes Sport stworzyli struktury zakładowe „Solidarności”. Ich celem był dialog z pracodawcą i poprawa warunków zatrudnienia. Odpowiedź władz firmy była błyskawiczna. Zamiast podjąć ze związkowcami negocjacje przewidziane prawem, zwolniono z pracy lub w inny sposób szykanowano ponad 20 osób. Dochodziło do takich praktyk, jak próby przekupienia pracowników, aby poinformowali szefostwo firmy, kto należy do „Solidarności”. Na teren firmy, wbrew prawu, nie wpuszczano także działaczy związkowych.
Sąd pierwszej instancji uznał po półtorarocznym procesie, że doszło do naruszeń prawa. Pięć osób z kierownictwa firmy skazano za dyskryminację i szykanowanie członków związku zawodowego oraz za utrudnianie działalności związkowej. Złamano przepisy ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych oraz ustawy o związkach zawodowych.
Jedną osobę skazano na rok ograniczenia wolności poprzez wykonywanie prac społecznych w wymiarze 20 godzin miesięcznie. Pozostali otrzymali podobną karę, ale przez pół roku. Wyrok jest nieprawomocny, skazani mogą się odwołać od tej decyzji.