Poczcie na ratunek

Poczcie na ratunek

W głównej siedzibie Poczty Polskiej w Warszawie rozpoczął się protest okupacyjny związkowców z „Solidarności”.

Jak informuje portal Tysol.pl, w stolicy w siedzibie centrali Poczty Polskiej rozpoczął się protest okupacyjny pracowników zrzeszonych w „Solidarności”.

Protestujący napisali w oświadczeniu: „Od dnia dzisiejszego pozostajemy w miejscu prowadzenia rozmów i będziemy działać w trybie ciągłym, aby wymusić na Zarządzie Poczty Polskiej rzeczywiste negocjacje i poszanowanie naszych praw, poszanowanie praw tysięcy pracowników Poczty Polskiej. My, pracownicy Poczty Polskiej, nie możemy dłużej milczeć wobec destrukcyjnych działań Zarządu PP, które celowo niszczą naszą firmę i degradują warunki zatrudnienia. Z pełnym przekonaniem podejmujemy protest, aby powstrzymać bezprecedensowy atak na nasze miejsca pracy i przyszłość narodowego operatora pocztowego”.

Protestujący wypunktowali problemy:

• Brak transparentności w informowaniu o rzeczywistej sytuacji finansowej spółki i ukrywanie jej faktycznego stanu.

• Drastyczną redukcję wynagrodzeń poprzez eliminację kluczowych składników płacowych, takich jak dodatki stażowe, premie roczne, nagrody jubileuszowe oraz pozostałych składników, które otrzymują pracownicy w ramach obecnie obowiązującego zakładowego układu zbiorowego z 2015 roku.

• Bezwzględne dążenie do likwidacji tysięcy miejsc pracy – raz mówi się o 8500 zwolnieniach, raz o 9300! Ta niekonsekwencja jest jawnym dowodem chaosu i braku realnej strategii zarządzania. Zarząd PP w ramach transformacji Poczty Polskiej (poza drastyczną
redukcją zatrudnienia sięgającą łącznie ponad 15% załogi) i pozbawienia tysięcy pracowników świadczeń, które jeszcze obowiązują w obecnym ZUZP z 2015 roku.

• Zwiększanie obciążeń dla pracowników przy jednoczesnym odbieraniu im należnych świadczeń (drastyczne braki w obsadzie listonoszy, zaległości w doręczaniu korespondencji do klientów sięgające nawet kliku tygodni,, kolejki w placówkach pocztowych z powodu braku obsady w grupie asystentów).

• Prowadzenie negocjacji w złej wierze i wykorzystywanie ich jako pozoru, podczas gdy rzeczywiste decyzje już zapadły.

Uczestnicy protestu piszą: „Decyzje Zarządu Poczty Polskiej prowadzą do dezintegracji naszej instytucji, zwalniania doświadczonych pracowników i przekazywania rynku zagranicznym konkurentom! Od dnia dzisiejszego pozostajemy w miejscu prowadzenia rozmów i będziemy działać w trybie ciągłym, aby wymusić na Zarządzie Poczty Polskiej rzeczywiste negocjacje i poszanowanie naszych praw, poszanowanie praw tysięcy Pracowników Poczty Polskiej.
Nie odejdziemy, dopóki nie uzyskamy gwarancji bezpieczeństwa zatrudnienia i uczciwego wynagrodzenia!”.

(zdjęcie w nagłówku tekstu: Autorstwa Adrian Grycuk – Praca własna, CC BY-SA 3.0 pl, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=72921835)

Dział
Aktualności
Wcześniej informowaliśmy o…

Mniej podwyżek i mniejsze

Mniej podwyżek i mniejsze

W tym roku mniej firm planuje podwyżki płac. Mają też one być niższe niż w ubiegłym roku.

Jak informuje portal TVN24, z badania przeprowadzonego przez międzynarodową grupę analityczną Hays plc. wynika, że w roku 2025 podwyżki pensji planuje 79 procent ankietowanych firm. To sporo, ale o trzy punkty procentowe mniej niż w roku ubiegłym.

Planowane wzrosty wynagrodzeń są jeszcze niższe. Tylko co dziesiąta firma planuje podwyżki większe niż o 10%. To o 8 punktów procentowych mniej niż rok temu oraz aż 21 punktów procentowych mniej niż w roku 2023 – wówczas ponad jedna trzecia przedsiębiorstw planowała podwyżki płac większe niż 10-procentowe.

Masowe zwolnienia miejskie

Masowe zwolnienia miejskie

W Kielcach straci pracę 100 osób w Miejskim Ośrodku Pomocy Rodzinie.

Jak informuje „Echo Dnia”, władze Kielc ogłosiły daleko idące zmiany w strukturze wsparcia socjalnego. Z Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie zostanie zwolnionych ok. 100 osób. Pozostała część pracowników MOPR zostanie przeniesiona do Ratusza.

Władze miasta motywują takie działania chęcią oszczędności budżetowych. Twierdzą także, iż jednostka organizacyjna działała nieefektywnie, miała przerosty zatrudnienia oraz wysokie koszty własne działalności. Władze miasta twierdzą, że dzięki zmianom więcej środków trafi bezpośrednio do podopiecznych, a im samym zapewnione zostanie lepsze wsparcie. O ile jednak takie opinie są być może adekwatne wobec osób na stanowiskach kierowniczych czy administracyjnych, to trudno je potraktować poważnie, gdy zwolnienia mają się odbyć także wśród osób świadczących bezpośrednią pomoc i opiekę nad osobami z różnymi problemami.

Wielkie nierówności

Wielkie nierówności

Prezesi największych europejskich przedsiębiorstw zarabiają 110 razy więcej niż przeciętny pracownik – informuje Europejska Konfederacja Związków Zawodowych.

Na stronie śląsko-dąbrowskiej „Solidarności” pojawiło się omówienie materiału Europejskiej Konfederacji Związków Zawodowych. Z dokumentu kontynentalnej „centrali” porozumienia związków zawodowych wynika, że prezesi największych europejskich przedsiębiorstw zarabiają aż 110 razy więcej niż przeciętny pracownik. W 2024 roku prezesi 100 największych firm w Europie otrzymali średnio 4 147 440 euro wynagrodzenia. W tym samym okresie pracownik otrzymał rocznie średnio 37 863 euro.

– „Różnica w wynagrodzeniach między kadrą menadżerską a pracownikami pokazuje, że pilnie potrzebujemy zrównoważenia gospodarki poprzez zwiększenie liczby osób pracujących korzystających z wynagrodzeń ustalanych w ramach układów zbiorowych pracy” – skomentowała Esther Lynch, sekretarz generalna Europejskiej Konfederacji Związków Zawodowych. Dodała ona: „Bardziej sprawiedliwe wynagrodzenie zwiększyłoby konkurencyjność, pomagając zniwelować niedobór siły roboczej w Europie i zapewniając, że więcej pieniędzy wróci do gospodarki, zamiast być gromadzonych na zagranicznych kontach”.