Wedle nowego badania większość Polaków uważa, że ich sytuacja materialna pogorszyła się w ciągu roku.
Nowy sondaż IBRiS omawia „Rzeczpospolita”. Dotyczy on oceny własnej sytuacji materialnej przez ankietowanych. Wyniki są zatrważające.
Badacze zapytali, czy w ciągu ostatniego roku zmianie uległa sytuacja materialna ankietowanych.Aż 57,5% z nich uważa, że żyje im się gorzej niż rok temu, a gospodarstwa domowe zbiedniały. Większych zmian nie zauważa 29,8%. Poprawę sytuacji materialnej deklaruje 9,3% badanych. Pozostali nie mieli zdania.
Szczególnie wymowne są opinie przedstawicieli dwóch grup wiekowych. Aż 85% badanych w wieku 50–59 lat oraz 82% w wieku 18–29 lat uważa, że w ciągu ostatniego roku ich sytuacja materialna uległa pogorszeniu. Na przeciwległym biegunie są osoby w wieku 70+. Wśród nich 19% uważa, że w ciągu roku zbiednieli.
Pogorszenie warunków życia deklarują głównie mieszkańcy wsi (67%) oraz po 55% ankietowanych z małych i dużych miast.
Problemy przeżywa duże przedsiębiorstwo odzieżowe.
Jak informują portale Dla Handlu oraz moje-gniezno.pl, poważne problemy przeżywają zakłady odzieżowe Polanex z Gniezna. Rośnie ich zadłużenie, tracą kontrahentów, a firmie grozi upadłość. To ostatnie poskutkowałoby utratą pracy przez 150 osób. Firma jest własnością publiczną – spółką zależną Agencji Rozwoju Przemysłu SA.
Zakład działa od roku 1945. W ostatnich latach był podwykonawcą dla znanych światowych marek: Karl Lagerfeld, Hugo Boss i Yves Saint Laurent. Zakład został w roku 2020 dokapitalizowany, wymieniono park maszynowy i przeprowadzono kilka inwestycji. Pozwoliło to już w roku 2023 być w dobrej kondycji. Po zmianie władzy wymieniono również zarząd zakładu. Od tamtej pory pogarsza się kondycja firmy. Obecnie jest ona zadłużona na 9 milionów złotych.
Wedle informacji medialnych pracownicy i poprzedni doświadczony zarząd firmy informują o fatalnej sytuacji zakładu, czyli rekordowym w dziejach zadłużeniu, zakupie luksusowych samochodów przez nowe władze spółki, tworzeniu niepotrzebnych etatów dla znajomych nowego szefostwa, utracie wieloletnich kontrahentów (np. zerwanie 20-letniej współpracy przez firmę Oscar of Sweden).
Sprawę nagłaśnia poseł PiS Zbigniew Dolata. Poseł w swoim stanowisku napisał m.in.: „Niestety od połowy 2024 r. – po zmianie Zarządu – sytuacja spółki uległa gwałtownemu pogorszeniu. Otrzymuję liczne sygnały od pracowników, że nowy Zarząd – zamiast dbać o rozwój firmy i dobro pracowników – trwoni środki finansowe, np. na zakupy luksusowych samochodów czy tworzenie zbędnych etatów administracyjnych, a jednocześnie nie zrealizował zapowiedzianych podwyżek dla pracowników produkcyjnych. Bardzo niepokojące są również informacje o wstrzymywaniu kluczowych inwestycji i projektów rozwojowych. Opisane powyżej przykłady błędnych działań obecnego Zarządu spółki skutkują rosnącymi stratami, które według dostępnych danych sięgają już 9 mln zł, co może doprowadzić do upadku firmy i zwolnienia wszystkich pracowników”.
Duże zwolnienia w fabryce łożysk.
Jak informuje portal Wirtualna Polska, zwolnienia grupowe odbędą się w Fabryce Łożysk Tocznych w Kraśniku. O problemach zakładu mówiło się od kilku tygodni, związki zawodowe apelowały do rządu o zajęcie się ta sprawą. Niestety bez efektów. Właśnie ruszają zwolnienia grupowe.
Pracę straci 81 osób. Początkowo władze firmy zamierzały zwolnić nawet 120 osób, jednak negocjacje ze związkami zawodowymi sprawiły, że ostatecznie ma to być o 39 osób mniej. W zakładzie pracuje obecnie 1056 osób, więc skala zwolnień jest spora.
O zwolnieniach został już poinformowany Powiatowy Urząd Pracy w Kraśniku. Fabryka Łożysk Tocznych to kluczowy zakład w mieście i okolicy. Został utworzony w roku 1938 na potrzeby produkcji amunicji. Od roku 1948 produkuje łożyska toczne. Firma była publiczna do roku 2013, gdy za rządów Platformy Obywatelskiej sprzedano ją chińskiemu koncernowi Tri-Ring Group. W momencie sprzedaży zakład zatrudniał 2000 osób, obecnie o połowę mniej.
Zdaniem związkowców zwolnienia dotyczą głównie ludzi zatrudnionych w najbardziej energochłonnych działach zakładu. Ich zdaniem mogą to być przymiarki do likwidacji lub zmniejszenia produkcji w hartowni i kuźni. Już obecnie firma sprowadza z Chin materiał wyjściowy do produkcji, czyli stal łożyskową, motywując to tym, że energia jest w Chinach tańsza o 300 proc.
350 osób straci pracę w zakładzie w niewielkim mieście.
Jak informuje TVN24, 350 osób straci pracę w zakładach sodowych Qemetica w Janikowie nieopodal Inowrocławia. Zakład zawiesza działalność. O jego problemach pisaliśmy niedawno: 6 lutego wstrzymano produkcję, ale wtedy jeszcze nie zwalniano z pracy. Zdaniem dyrekcji firmy rynek europejski jest zalewany przez sodę tureckiej firmy Cimer, która oprócz działania w realiach mniej restrykcyjnych norm produkcyjnych i środowiskowych prawdopodobnie także korzysta z taniego rosyjskiego węgla, którego do UE nie można importować z powodu sankcji. Oznacza to dla europejskich producentów sody walkę z nieuczciwą konkurencją. Turecki producent przejął już 30% rynku sody w Polsce. W dodatku firma ucierpiała na znacznym wzroście cen energii, niezbędnej do produkcji.
Teraz podjęto decyzję o zwolnieniu z pracy 350 osób. „Próbowaliśmy wszystkiego. Od miesięcy prowadziliśmy rozmowy z naszym rządem i unijnymi instytucjami, apelując o cła wyrównawcze na turecką sodę, produkowaną z rosyjskich surowców i ochronę przed drastycznie rosnącymi kosztami energii. Alarmowaliśmy o zagrożeniu dla tysięcy miejsc pracy i kluczowej infrastruktury regionu. Nie możemy czekać dłużej – rynek i realia kosztowe zmusiły nas do tej decyzji. Każdy miesiąc to strata kilkunastu milionów złotych. Potrzebujemy konkretnego wsparcia decydentów. Jednak dotychczas takich konkretów jeszcze nie ma” – powiedział TVN24 Kamil Majczak, prezes zarządu Grupy Qemetica.
Zakład pozostanę w „stanie hibernacji”. Oznacza to wstrzymanie produkcji, ale bez likwidacji urządzeń i sprzedaży całości. Jeśli zmienią się realia, firma zapowiada wznowienie produkcji.
Qemetica Soda Polska odgrywa kluczową rolę w łańcuchu dostaw dla polskiego przemysłu. Firma jest jednym z najważniejszych producentów sody kalcynowanej, stanowiącym istotne ogniwo w utrzymaniu dyspozycyjności rezerw paliwowych w magazynach ORLEN. To z kolei ma ogromne znaczenie dla zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego kraju. Qemetica jest jedynym producentem tego asortymentu w Polsce oraz drugim co do wielkości producentem w Europie.
Zwolnienie 350 osób to tragedia dla małego miasta i okolicy – oznacza zarówno wielki wzrost bezrobocia, jak i brak wpływów z podatków. Burmistrz Janikowa Bartłomiej Jaszcz mówi: „To bardzo trudny moment dla naszego miasta. Dotyka nie tylko pracowników, ale również pośrednio tysięcy innych osób w regionie. Zakład sodowy przez dekady stanowił jeden z filarów lokalnej gospodarki. Naszym priorytetem jest teraz pomoc naszym mieszkańcom”.