Zakład niemieckiej firmy w Polsce zostanie zamknięty.
Jak informuje portal Dla Handlu, niemiecka firma Drüsedau ogłosiła, że zamknie swój zakład usytuowany w Margoninie w Wielkopolsce. Pracę straci cała załoga – 30 osób.
Zakład istniał od ponad 30 lat. Na potrzeby niemieckiej centrali przygotowywał materiał do produkcji wysokojakościowych parkietów drewnianych. Zajmował się tym od podstaw, zaczynając od suszenia nabywanego drewna, a później jego obróbkę. Teraz właściciel firmy podjął decyzję o likwidacji zakładu w Polsce.
Produkcja zostanie przeniesiona do Niemiec. To tam trafi wysuszone i wstępnie obrobione drewno kupione od zewnętrznych dostawców.
Mamy w Polsce wzrost bezrobocia, choć powinno ono maleć sezonowo i wobec trendów demograficznych.
Z szacunków Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej wynika, że stopa bezrobocia rejestrowanego w końcu czerwca 2025 roku wyniosła 5,1 proc. To wzrost o 0,1 pkt proc. wobec maja 2025. Z kolei rok do roku oznacza to wzrost o 0,2 pkt proc. Zgodnie z szacunkami w urzędach pracy zarejestrowanych jest obecnie 797 tys. bezrobotnych. Oznacza to wzrost wobec maja 2025 o 14,2 tys. osób oraz o 34,8 tys. osób wobec czerwca 2024. Jest to pierwszy od szczytu pandemii w 2020 roku wzrost bezrobocia między czerwcem a majem danego roku. Z wyjątkiem pierwszego roku pandemicznego takie zjawisko nie zdarzyło się w Polsce od kilku dekad.
Wzrost bezrobocia jest całkowicie sprzeczny z prognozami ekonomistów oraz ze zwyczajowym sezonowym spadkiem bezrobocia związanym ze zwiększeniem zatrudnienia do prac sezonowych.
Z kolei dane Eurostatu, który operuje inną metodologią mierzenia bezrobocia, wskazują, że w maju stopa bezrobocia w Polsce wyniosła 3,3%, co oznacza utrzymanie poziomu z kwietnia 2025. Bezwzględna liczba bezrobotnych w maju wyniosła 585 tys. wobec 579 tys. w kwietniu 2025.
Również ten trend jest sprzeczny ze wzrostem zatrudnienia sezonowego. A także z tendencją demograficzną, w ramach której każdego miesiąca odchodzą na emerytury roczniki wyżu demograficznego, a wchodzą na rynek pracy osoby z roczników znacznie mniej licznych.
Z kolei Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych poinformowało, że w maju do urzędów pracy wpłynęło około 65 tys. ofert pracy. To o połowę mniej niż w latach 2020-2021. Przewaga odsetka firm deklarujących redukcję etatów nad firmami planującymi wzrost zatrudnienia od początku roku kształtuje się na poziomie 6-8 punktów procentowych wedle nowego raportu Biura.
Dzieje się tak pomimo trendu demograficznego, który powinien wprowadzić do zupełnie przeciwnej tendencji, gdyby sytuacja gospodarcza nie ulegała pogorszeniu. Zdaniem analityków BIEC, z powodów demograficznych zasoby pracowników kurczą się w szybkim tempie, gdyż corocznie z rynku pracy więcej osób odchodzi niż na niego wkracza.
Ministerstwo Edukacji Narodowej chce, aby część nauczycieli można było zatrudniać na umowach śmieciowych.
Jak informuje „Gazeta Prawna”, Ministerstwo Edukacji Narodowej forsuje pomysł poluzowania zasad zatrudniania nauczycieli. Niepubliczne przedszkola, szkoły i zespoły szkół miałyby wedle znowelizowanej Karty Nauczyciela prawo do zatrudniania nauczycieli specjalistów na podstawie umów innych niż umowa o pracę. Czyli na tzw. umowach śmieciowych. Nowe zasady miałyby mieć ograniczenia w postaci nieprzekraczania 9 godzin tygodniowo oraz obowiązywać do 31 sierpnia 2027 r.
„Decyzja o zatrudnianiu nauczycieli specjalistów na innej podstawie niż umowa o pracę w wymiarze do 9 godzin tygodniowo jest związana z trudnościami w zapewnieniu odpowiedniego wsparcia specjalistycznego w przedszkolach i szkołach niepublicznych” – przekonuje minister edukacji Barbara Nowacka. Zapowiada ona monitorowanie sytuacji, aby zapobiegać nadużyciom. Przekonuje ona, że normy zatrudnienia nauczycieli specjalistów spełnia zaledwie 25,41 proc. placówek niepublicznych oraz 64 proc. publicznych, a nowa regulacja pozwoliłaby zapełnić luki.
Sceptycznie ocenia ten pomysł minister rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. Przekonuje ona w piśmie skierowanym do Nowackiej, że „Nowa regulacja przyczyni się do obniżenia standardu zatrudnienia w oświacie, przez co musi zostać oceniona negatywnie. Odejście, nawet w ograniczonym zakresie, od zatrudniania w oświacie na podstawie umowy o pracę może stanowić początek negatywnego trendu polegającego na powierzaniu obowiązków nauczycielskich na podstawie tzw. umów śmieciowych”.
Pracownicy wielkiego producenta okien obawiają się o swoją przyszłość.
Złe wieści dochodzą z firmy Eko Okna. To wielki producent okien i innej stolarki budowlanej. Forma jest jednym z największych producentów w Europie, do niedawna prężnie się rozwijała. Zatrudnia 16 000 osób. w Kędzierzynie-Koźlu, Wodzisławiu Śląskim i Kornicach.
W ostatnich tygodniach płyną z niej złe wieści. Pierwszą była informacja, że firma sprzedała amerykańskiemu funduszowi kapitałowemu swoje fabryki w Kędzierzynie-Koźlu i Wodzisławiu Śląskim. Uzyskała w ten sposób miliard złotych na spłatę części swojego zadłużenia, a z obu zakładów korzysta nadal w celach produkcyjnych w ramach tzw. leasingu zwrotnego. Zmienił się tylko właściciel nieruchomości.
Drugą niepokojącą sprawą było nagłe obcięcie lub całkowite zawieszenie premii oraz dodatków frekwencyjnych do pensji. Zmniejszyło to w znaczący sposób dochody zatrudnionych.
W ostatnich dniach media, szczególnie lokalne, alarmują o zwolnieniach w firmie. Nieprzedłużane są umowy o pracę na czas określony. Zatrudnienie tracą także osoby świadczące Eko Oknom pracę za pośrednictwem agencji tymczasowego zatrudnienia. Portal naszraciborz.pl podaje pogłoski o planowanych zwolnieniach 3-4 tysięcy osób, aby firma zachowała płynność finansową i spłacała zadłużenie. Informacje o zwolnieniach dochodzą z każdego z miast, gdzie działają zakłady firmy.