Udało się wynegocjować wzrost pensji i premii.
Jak informuje portal Tysol.pl, związek zawodowy odniósł sukces w negocjacjach płacowych w firmie Cobra Europe w Piekarach Śląskich. Komisja zakładowa „Solidarności”, która działa w zakładzie od czterech lat, nakłoniła zarząd firmy do podwyżek pensji i premii.
Płaca zasadnicza wzrośnie dla każdego zatrudnionego o 300 zł brutto od 1 stycznia 2026. Najniższa stawka na produkcji, dla osób zatrudnionych na okres próbny, nie będzie niższa niż 5 tys. zł brutto. Już od września wzrosną natomiast premie frekwencyjne. Miesięczna premia frekwencyjna zostanie podniesiona o 560 zł brutto i wyniesie 700 zł zamiast zaledwie 140 zł, a otrzymywać ją będą wszyscy pracownicy zamiast, jak dotychczas, wybranych grup.
„Solidarność” zrzesza w zakładzie 70 osób na niespełna 130 zatrudnionych, a liczebność związku udaje się utrzymać mimo sporej rotacji pracowników.
Nagła likwidacja oddziału firmy i zwolnienia grupowe.
Jak informuje portal Next.gazeta.pl, zapadła decyzja o likwidacji krakowskiego oddziału Aldi Financial Hub – należącego do sieci handlowej Aldi Nord, posiadającej sieć dyskontów. Decyzja zapadła nagle i nieoczekiwanie. Szok jest tym większy, że jednostka stanowi część nowego projektu Aldi Technology Support i powstała zaledwie rok temu.
Pracę ma wkrótce stracić 96 osób, głównie z działu finansowego. To jedna trzecia całej obecnej załogi. Zapadła też decyzja o likwidacji całego krakowskiego oddziału Aldi Financial Hub, ale nie jest jasne, co z jego pozostałymi pracownikami i czy stracą zatrudnienie w całej strukturze Aldi.
Pracownicy są zaskoczeni, gdyż firma jest nowa i jeszcze niedawno zatrudniała nowe osoby. Część z nich jest przekonana, że przyczyną zwolnień jest rozwój sztucznej inteligencji, coraz chętniej wykorzystywanej w biznesie tego rodzaju.
Od 1 stycznia do 31 lipca 2025 r. do Grodzkiego Urzędu Pracy w Krakowie zamiar przeprowadzenia zwolnień grupowych zgłosiło 27 firm, a planowana liczba zwalnianych wynosi 3666 osób. Oznacza to, że w ciągu siedmiu miesięcy 2025 roku skala zwolnień grupowych w Krakowie jest większa niż w całym 2024 roku.
Analitycy wskazują na negatywne sygnały z rynku pracy.
Jak informuje TVN24, istnieją poważne przesłanki, aby obawiać się wzrostu bezrobocia w Polsce. Mówi o tym Wskaźnik Rynku Pracy. To miara informująca z wyprzedzeniem o spodziewanych tendencjach w zatrudnieniu. Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych informuje, że w lipcu Wskaźnik Rynku Pracy wzrósł do 70,3 pkt. z 69,2 pkt. w czerwcu. Ten wzrost to negatywne zjawisko.
„Od grudnia 2024 wskaźnik wzrósł o 4 punkty, a jego spadek odnotowano w tym okresie tylko raz – w lutym br.” – piszą analitycy. „Dane z powiatowych urzędów pracy wskazują, że w czerwcu liczba nowych ofert rejestrowanych w PUP spadła o niemal 50 proc. w ujęciu miesięcznym i stanowiła zaledwie 33 proc. napływu ofert odnotowanego w czerwcu 2024 roku” – informuje raport.
W czerwcu spowolnił wobec maja wskaźnik podejmowania pracy przez osoby bezrobotne. To sytuacja nietypowa, bo corocznie tendencja była odwrotna ze względu na rozpoczynanie letnich prac sezonowych. W raporcie czytamy: „Dodatkowo dane z Barometru Ofert Pracy również potwierdzają pogorszenie sytuacji – czerwiec był trzecim z rzędu miesiącem spadku liczby internetowych ogłoszeń o zatrudnieniu”.
Trzy samorządy lokalne łączą siły w celu przywrócenia połączeń kolejowych.
Jak informuje portal Pless.pl, władze trzech samorządów lokalnych – Pawłowic, Jastrzębia-Zdroju i Żor – chcą wspólnie dopominać się o odbudowę połączeń kolejowych, które miałyby przebiegać między tymi miejscowościami oraz umożliwiać przejazdy na innych trasach, w tym do stolicy województwa – Katowic.
Od pewnego czasu planowane jest przywrócenie połączeń między tymi miejscowościami. Jastrzębie-Zdrój to największe w Polsce miasto bez połączeń kolejowych, które zlikwidowano w roku 2001. Do niedawna istniały konkretne plany przywrócenia połączeń lokalnych między tymi miejscowościami. Niestety po zmianie władze plany te przestano realizować – pisaliśmy o tym niedawno: https://nowyobywatel.pl/2025/07/21/ciecie-kolei-plus/
Obecnie władze wspomnianych miejscowości postanowiły zacieśnić współpracę w celu wywierania presji na odbudowę połączeń. List intencyjny w tej sprawie podpisali 18 lipca prezydenci i wójtowie. „Naszym wspólnym priorytetem jest poprawa dostępności komunikacyjnej. Jastrzębie-Zdrój, Żory i Pawłowice muszą być integralną częścią regionalnej siatki połączeń kolejowych i dołożymy wszelkich starań, by aktywnie tworzyć ten proces. Mieszkańcy potrzebują kolei teraz, a nie za dziesięć lat. W Jastrzębiu-Zdroju czekamy na nią zbyt długo. Wierzę, że wspólny głos trzech samorządów będzie silniejszy i pozwoli nadać inwestycji właściwą dynamikę i tempo” – powiedział prezydent Jastrzębia-Zdroju, Michał Urgoł.
Waldemar Socha, prezydent Żor, dodaje: „Kolej to transport przyszłości – ekologiczny i efektywny. Dobrze zaprojektowany jest alternatywą dla samochodów i może odciążyć nasze drogi. Inwestycja ma także wymiar gospodarczy, gdyż przebiega przez tereny Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej zlokalizowane w Żorach i Pawłowicach. Dodatkowe przystanki mogą znacząco poprawić codzienną mobilność pracowników”.