Zwolnienia grupowe w PKP Cargo były bezprawne – orzekł sąd.
Jak informuje portal Tysol.pl, zwolnienia grupowe w PKP Cargo zostały przeprowadzone z naruszeniem prawa. Tak orzekł Sąd Rejonowy w Katowicach. Zdaniem sądu złamano art. 314 prawa restrukturyzacyjnego. Mówi on, iż zaplanowane zwolnienia grupowe należy uwzględnić w planie restrukturyzacji danego przedsiębiorstwa. PKP Cargo w ogóle nie posiadało planu restrukturyzacji, gdy podjęło zwolnienia grupowe. Plan restrukturyzacji powstał wiele miesięcy później.
Proces w tej sprawie toczył się z powództwa jednej z kobiet zwolnionych z PKP Cargo. Była ona wspierana przez prawników regionu śląsko-dąbrowskiego „Solidarności”. Sąd uznał, że należy jej się odszkodowanie za zwolnienie z naruszeniem prawa, a PKP Cargo w ogóle nie mogło przeprowadzić zwolnień grupowych w tamtym momencie, nie mając przygotowanego planu restrukturyzacji. Taki plan przygotowano znacznie później, dopiero w czerwcu 2025 roku.
Pierwsza fala zwolnień grupowych w PKP Cargo objęła 2515 osób. Mogą one ubiegać się o podobne odszkodowania, jak pracownica, która wygrała sprawę w sądzie.
W dodatku, jak informuje Paweł Szczepańczyk, prawnik śląsko-dąbrowskiej „Solidarności”, również kolejne fale zwolnień grupowych w PKP Cargo wydają się w świetle omawianego wyroku pozbawione podstaw prawnych. Plan restrukturyzacyjny PKP Cargo nie został bowiem aż do chwili obecnej zatwierdzony przez sędziego komisarza. Wcześniej sąd w Warszawie uznał z kolei, że bezprawne było zwolnienie z PKP Cargo w procedurze zwolnień grupowych jednego z działaczy związkowych objętego szczególną ochroną przed zwolnieniem.
Pracownicy PKP PLK obawiają się zwolnień.
Jak informuje Wirtualna Polska, pracownicy spółki PKP Polskie Linie Kolejowe boją się zwolnień. Szefostwo spółki zapowiada bowiem „reorganizację” jej struktury.
W firmie ma się dokonać „integracja”. Polega ona na tym, że zamiast 23 regionalnych zakładów spółki ma pozostać tylko 17, a pozostałe sześć zostanie włączonych do jednej z tych, które przetrwają. Wśród likwidowanych samodzielnych oddziałów mają być te w Ostrowie Wielkopolskim, Wałbrzychu, Nowym Sączu, Skarżysku-Kamiennej, Siedlcach i Częstochowie. Władze firmy uważają, że takie zmiany dostosują strukturę do podziału administracyjnego kraju i liczby województw. Wyjątkiem ma być woj. śląskie, gdzie planuje się pozostawić dwa zakłady.
Szefostwo PKP PLK twierdzi, że nikt nie straci pracy. Jednak pracownicy i związkowcy uważają, że to nierealne. Boją się centralizacji, która wymusi uciążliwe i długie dojazdy do pracy, a część osób pozostawi bez zatrudnienia. Zaniepokojeni są na przykład pracownicy biurowi z dotychczasowego oddziału w Ostrowie Wielkopolskim, których jest stu.
Związkowcy zapowiadają protest 15 października w Warszawie.
Nowy raport z badań CBOS przynosi ciekawe informacje o ocenie związków zawodowych.
CBOS opublikował nowe wyniki badań dotyczących oceny instytucji i innych wybranych podmiotów aktywnych w sferze publicznej. Część badań dotyczy związków zawodowych.
Najlepsze zdanie o działalności związków mają osoby w wieku od 18 do 24 lat, a jako grupa społeczna – uczniowie i studenci. Najbardziej krytyczne wobec związków zawodowych są osoby o dochodach przekraczających 6000 zł per capita w gospodarstwie domowym oraz mieszkańcy dużych miast.
Najbardziej rozpoznawalnym związkiem zawodowym w Polsce jest „Solidarność”. Jednak zdania o niej nie ma aż 42% badanych. Opinii na temat OPZZ nie ma 61% badanych, a o Forum Związków Zawodowych aż 74% badanych.
Najlepiej ocenianym związkiem także jest „Solidarność”. Pozytywnie ocenia ją 29% badanych, co oznacza wzrost od wiosny o trzy punkty procentowe. Negatywne opinie o niej wyraża 30% badanych, co oznacza spadek o dwa punkty wobec poprzedniego badania. Pozytywne oceny OPZZ wyraża 19% ankietowanych, a negatywne – 20% z nich. Forum Związków Zawodowych zostało pozytywnie ocenione przez 14% badanych, a negatywnie przez 13%.
W poniedziałek pracownicy blokowali ulice, domagając się podwyżek.
Jak informuje Gazeta Krakowska, w poniedziałek miał w Chrzanowie miejsce protest pracowników firmy Valeo. Chcą oni w ten sposób zwrócić uwagę na swoje postulaty i takie poczynania zarządu firmy, które utrudniają walkę o prawa pracownicze.
Protest zorganizował Wolny Związek Zawodowy Sierpień ’80, a wspierali go działacze partii Razem. Związkowcy pozostają od dłuższego czasu w sporze z dyrekcją firmy. Pracownicy domagają się podwyżki zasadniczych pensji o 1000 złotych oraz wprowadzenia dodatku stażowego. Chcą też dopłat do posiłków pracowniczych i dojazdów do pracy, jak ma to miejsce w innych oddziałach tej samej firmy. Oczekują także przestrzegania 11-godzinnego dobowego odpoczynku, zapewnienie jednej wolnej niedzieli w miesiącu oraz ograniczenia nadmiernych nadgodzin.
Zarząd odrzuca te żądania oraz torpeduje działania związkowców. 15 września miało się w firmie rozpocząć referendum strajkowego, ale zarząd firmy nie udostępnił związkowcom wymaganej prawem listy zatrudnionych – jest ona niezbędna, aby wiedzieć, ile dokładnie wynosi liczbowo odsetek całej załogi, aby referendum było ważne. Chrzanowski oddział Valeo zatrudnia w sumie 2600 osób – zarówno bezpośrednio, jak i za pośrednictwem agencji pracy tymczasowej, więc nie jest jasne, jaka liczba głosów jest wymagana, aby ewentualny strajk był legalny na mocy ważnego referendum.
Poniedziałkowa akcja protestacyjna była reakcją na postawę zarządu firmy. Związkowcy przez dwie godziny pieszo i samochodami blokowali duże rondo oraz drogę krajową nr 79. Chcą w ten sposób wymóc właściwe działania firmy oraz skłonić władze lokalne do nacisku na szefostwo Valeo, jednego z największych pracodawców w okolicy.