Zielone etaty znikają

Zielone etaty znikają

Zwolnienia grupowe w dużej firmie z branży fotowoltaiki.

Jak informuje portal tarnow.naszemiasto.pl, firma Hymon Fotowoltaika z Tarnowa ogłosiła zwolnienia grupowe. Przedsiębiorstwo zajmuje się montażem pomp ciepła i instalacji fotowoltaiki. Działa od 2011, przed kilkoma laty było liderem montażu fotowoltaiki w skali kraju.

Pracę straci aż 40% całej załogi – 72 osoby spośród ogółu 174 zatrudnionych. Redukcje zatrudnienia zostaną przeprowadzone w całym kraju.

Dział
Aktualności
Wcześniej informowaliśmy o…

Strajk zamiast handlu

Strajk zamiast handlu

14 grudnia odbędzie się strajk w dużej sieci supermarketów.

Jak informuje WP Finanse, 14 grudnia na dwie godziny ustanie praca w supermarketach sieci Kaufland. Odbędzie się wówczas strajk ostrzegawczy. To skutek fiaska długotrwałego sporu związków zawodowych z szefostwem sieci.

Związkowcy z Konfederacji Pracy od dawna domagają się podwyżek płac w Kauflandzie. Chcą wzrostu zarobków o 1200 złotych miesięcznie. Związkowcy zapowiadają, że jeśli zarząd firmy się nie ugnie, po dwugodzinnym strajku ostrzegawczym może dojść do strajku bezterminowego i całkowitego zatrzymania pracy.

Zarobki kasjerów w Kauflandzie wynoszą ok. 5300 zł brutto, czyli 3,7 tys. zł netto. Wiele osób jest zatrudnionych na trzy czwarte etatu, a więc otrzymują jeszcze niższe wypłaty. Dotychczasowe kilkumiesięczne negocjacje nie przyniosły żadnych konkretów w sprawie podwyżek. Związkowcy uważają także, iż nasiliły się postawy antyzwiązkowe i pogorszyło się traktowanie tych pracowników, którzy są podejrzewani o przynależność do związków.

Gdy nadchodzący dwugodzinny strajk nie przyniesie rezultatów, związkowcy zamierzają przeprowadzić referendum strajkowe, a po uzyskaniu akceptacji załogi dla takiego pomysłu – strajkować na okrągło i bezterminowo. Wojciech Jendrusiak, przewodniczący Międzyzakładowej Organizacji OPZZ Konfederacja Pracy w Kauflandzie, Biedronce, Dino, ALDi i Rossmann, mówi portalowi WP Finanse: „Problem polega na tym, że takie same, niskie standardy obowiązują w całym handlu, w którym pracuje ok. 2 mln osób. Dlatego musimy dokonać przełomu. Być może w przyszłości trzeba będzie wejść spory zbiorowe we wszystkich sieciach handlowych i jednocześnie zastrajkować, tak na poważnie”.

Koniec spółdzielni, pracy i szycia

Koniec spółdzielni, pracy i szycia

Jeden z najstarszych zakładów w regionie kończy działalność.

Jak informuje portal FashionBiznes, Spółdzielnia Pracy „Tarnowska Odzież”, znalazła się w stanie likwidacji. Przedsiębiorstwo o 80-letnim stażu nie wytrzymało obecnych realiów gospodarczych i upada.

„Tarnowska Odzież” specjalizowała się w szyciu ubrań w stylu klasycznym. Większość produkcja eksportowała, była ceniona za jakość wykonania. Jej produkty trafiały głównie do USA i Francji. Jednak zamówienia zmalały, a koszty produkcji znacznie wzrosły – przede wszystkim materiałów i energii.

Likwidacja spółdzielni oznacza utratę pracy przez jej załogę. 72 pracowników otrzymało już wymówienia w procedurze zwolnień grupowych. To 90% zatrudnionych. Pozostali będą przez jeszcze jakiś czas pracować przy procesie likwidacji załogi. Około 40 zwalnianych ma możliwość ubiegać się o świadczenia przedemerytalne.

Ofert pracy coraz mniej

Ofert pracy coraz mniej

W październiku liczba ofert zatrudnienia była najniższa od czasu szczytu pandemii.

Jak informuje portal Puls HR na podstawie cyklicznej analizy agencji Grant Thornton, w październiku internetowe portale z ofertami pracy zanotowały tylko 253 tysiące ofert zatrudnienia. Oznacza to już piąty z rzędu miesiąc spadku liczby ofert pracy. Co gorsza, ich obecna liczba jest najmniejsza od czasów załamania rynku pracy w szczycie pandemii w roku 2020. Spadek liczby ofert w ciągu zaledwie roku wyniósł 12%.

Największe spadki w ciągu roku zanotowano wśród marketerów (o 19 proc. mniej ofert), pracowników fizycznych (o 18 proc.) oraz w branży finansowej (o 8 proc.). W największych polskich miastach w październiku 2025 przypadało średnio 16,1 ofert pracy na każdy 1000 mieszkańców. Rok temu było ich 18. Liczbowo najgorzej wypada Łódź, gdzie liczba ofert w październiku wynosiła zaledwie 8,2 na 1000 mieszkańców. Największy ubytek wśród dużych miast miał miejsce w Bydgoszczy, gdzie przez rok liczba ofert spadła aż o 18 procent. Niemal taki sam spadek zaliczył Szczecin, a Lublin ma o 13% mniej ofert niż rok temu. Nawet Kraków stracił 9% ofert w ciągu roku.