Duże zwolnienia grupowe zapowiedziała jedna z firm z branży motoryzacyjnej.
Jak informuje portal Bankier.pl na podstawie ustaleń lokalnej rozgłośni Radio5, duże zwolnienia zapowiedział Zakład Elektrotechniki Motoryzacyjnej w Ełku. Firma, która działa od 80 lat, zamierza zwolnić z pracy aż 241 osób. Informację o zwolnieniach grupowych otrzymał już urząd pracy w Ełku. Pracę straci 187 pracujących bezpośrednio przy produkcji. Kolejne 30 osób do zwolnienia pracuje pośrednio przy produkcji. Natomiast 24 osoby zostaną zwolnione ze stanowisk administracyjnych. Zwolnienia zostaną przeprowadzone w trzech turach – w lutym, marcu i kwietniu.
Ełcki zakład wytwarza wiązki przewodów niskiego i wysokiego napięcia oraz przewody akumulatorowe. Jest głównie kooperantem wielkich koncernów motoryzacyjnych. Zatrudnia ponad 1000 osób, choć zaledwie ok. 300 bezpośrednio na etatach.
Duża polska sieć handlowa nie ma wymaganego prawem funduszu wspierającego swoich pracowników.
Jak informuje Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych, wchodząca w skład tej centrali Konfederacja Pracy, której oddział zrzesza pracowników sieci Kaufland, Biedronka, Dino, Aldi i Rossmann, jedna z tych sieci nie stworzyła Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych. Niestety chodzi o jedyną w tym gronie sieć należącą do krajowego kapitału, czyli Dino.
Konfederacja Pracy zwraca uwagę, że pracownicy sieci Dino nie otrzymują nic z Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych. Firma prawdopodobnie w ogóle go nie utworzyła. Tymczasem stworzenie funduszu jest ustawowym obowiązkiem każdego przedsiębiorstwa, które zatrudnia co najmniej 50 osób.
Zakładowy Fundusz Świadczeń Socjalnych, finansowany ze środków firmy, ma za zadanie wspierać pracowników i ich rodziny. Może obejmować między innymi dofinansowanie wypoczynku, w tym wczasów pod gruszą i pobytów sanatoryjnych, zapomogi dla osób w trudnej sytuacji życiowej lub zdrowotnej, pożyczki mieszkaniowe na remont lub zakup mieszkania, dofinansowanie kultury i sportu, świadczenia okolicznościowe, w tym paczki świąteczne, wsparcie dla dzieci pracowników w zakresie wypoczynku i edukacji. Ustawowym obowiązkiem jest tego rodzaju wsparcie, a cywilizowany standard to zasięganie opinii przedstawicieli pracowników (związkowców, członków rady pracowników itp.), jak dzielić zebrane środki i czego najbardziej oczekują zatrudnieni.
Dino zatrudnia niemal 55 000 osób.
Zdjęcie w nagłówku tekstu: Autorstwa Łukasz Świerczewski – Praca własna, CC BY-SA 4.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=116790444
Z dnia na dzień zamknięto odlewnię.
Jak informuje portal Gostyn24.pl, nagle zamknięto odlewnię żeliwa Teriel w Gostyniu. Firma należąca do kapitału niemieckiego przestała działać niemal z dnia na dzień. O zakończeniu działalności zakładu pracownicy dowiedzieli się nagle w środę na spotkaniu z niemieckim prezesem przedsiębiorstwa.
Zwolnieni otrzymują świadectwa pracy, a kilka osób zajmuje się wydawaniem ostatnich zamówień kontrahentom. Pracownicy usłyszeli od szefostwa, że wypłaty za październik otrzymają, gdy na konto firmy wpłyną zaległe kwoty za zamówione produkty. Portal cytuje kilku pracowników: „Pracowałem chyba za długo, teraz nie wiem, co będzie”; „Z dnia na dzień. Jak pies z dnia na dzień…”.
Pracę i źródło utrzymania straciło w ten sposób około 60 osób.
Wielki koncern stalowy zamyka hutę w Chorzowie.
Jak informuje portal Money.pl, wielki koncern stalowy ArcelorMittal Poland postanowił na trwałe zlikwidować produkcję w Hucie Królewskiej w Chorzowie. Zakład zakończy działalność po ponad 220 latach nieprzerwanego istnienia. Niegdyś nosił m.in. nazwy Huta Piłsudski i Huta Kościuszko, a obecna nazwa Królewska Huta nawiązuje do dawnej nazwy Chorzowa.
Zakład działa w Chorzowie od przełomu XVIII i XIX wieku. Był jedną z czołowych i symbolicznych inwestycji nadających Górnemu Śląskowi charakter przemysłowy. W grudniu ma ustać praca huty. Zarząd polskich struktur koncernu motywuje tę decyzję kiepskimi realiami rynku produkcji stali w Europie oraz koniecznością dużych wydatków na modernizację zakładu, co w obecnej sytuacji nie zwiastuje szans na odzyskanie tych środków.
W zakładzie pracuje obecnie 270 osób. Mają one od spółki otrzymać propozycje pracy w innych polskich zakładach ArcelorMittal. Oznacza to konieczność dojazdów do pracy, a dla miasta Chorzów nic nie zmienia w kwestii utraty substancji przemysłowej. Sytuacja jest tym poważniejsza, że w ostatnich latach koncern wyłączył wielki piec w Krakowie, a niedawno uczynił to samo z jednym z dwóch wielkich pieców w hucie w Dąbrowie Górniczej.
Zdjęcie w nagłówku tekstu: Autorstwa Teka z polskiej Wikipedii, CC BY-SA 3.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=2751433