Symetria asymetryczna, czyli badania przy piwie
Oto mamy „nowego człowieka” – o to właśnie nam chodzi. Drażni p. Łukasza w Szczecinie „wszechobecna polskość”, „kolonizowanie polskością”, cokolwiek by to miało znaczyć, a znaczy to nic innego, jak tylko to, że nazwy ulic są „zbyt” polskie i dumne. Bo jak to możliwe i kto do tego dopuścił, żeby ulice w Szczecinie nazywały się: Aleja Niepodległości, Aleja Wojska Polskiego, Bohaterów Warszawy, Szarych Szeregów. To skandal. Ale p. Łukasz szybko znajduje wytłumaczenie – to kolonizacja polska tego „miasta protezy na siłę i niesprawiedliwie włączonego do Polski”. Piramidy absurdu oraz kwintesencja pedagogiki wstydu i „plucia pod wiatr”. Co ciekawe, tej „kolonizacji polskością” jakoś nie zauważa (i wydaje się w ogóle je nie przeszkadzać) Ukrainka mieszkająca w Szczecinie. Ale ona pewnie jest „zacofana” i „nienowoczesna”, ją pewnie jeszcze uczyli być dumnym ze swego kraju, a przynajmniej bez wielkiej przyczyny nie pluć na niego. Pobędzie z nami, to się nauczy…