Dlaczego ruchy społeczne powinny zignorować media społecznościowe
Wiecie, co jest gorsze od zwyczajnych starych dobrych elit? Ledwo widzialna elita, która udaje, że nią nie jest i tym samym unika jakiejkolwiek odpowiedzialności. Te elity nigdy nie wytworzyły wydajnego mechanizmu centralizacji, którego potrzebował Occupy Wall Street, by przemienić miliony ludzi ciekawych jego postulatów w aktywnych członków ruchu. Porażkę można częściowo przypisać brakowi spójnych żądań, ale winić tu również powinno się dumną odmowę zorganizowania tego ruchu, do czego często prowadzi ideologia decentralizacji.